Ponadepokowa magia muzyki

W Chojnicach wystąpiła ze znakomitym koncertem legendarna grupa TSA. Trzystu fanów szczelnie wypełniło widownię, która znakomicie przyjęła dwugodzinny energetyczny koncert.

Koncert TSA

Trzystu fanów szczelnie wypełniło widownię, która znakomicie przyjęła dwugodzinny energetyczny koncert. Przed występem z założycielem grupy Andrzejem Nowakiem rozmawiał Radosław Osiński

10 lat temu setka fanów z Chojnic przyjechała na koncert TSA do Sopotu, teraz przyjeżdżacie do nas nomen-omen – też z Trójmiasta. To raczej nie jest przypadek?

A może przeznaczenie? Przyjechaliśmy z przyjemnością, zresztą jesteśmy na trasie na Wybrzeżu. TSA nigdy nie grało złych koncertów. Myślę, że i ten będzie jeszcze lepszy.

Mamy tę pewność, że owe trzy litery to nie jest wyblakły neon, lecz nazwa kojarząca się z dobrą marką, zwłaszcza na koncertach, sądząc chociażby po ich ilości.

Ilość koncertów wcale nie znaczy o marce zespołów. My jesteśmy szczęśliwi, że na TSA przychodzą tłumy naszych fanów. Aż chce się grać, aż chce się żyć, gdy widzi się ludzi, którzy kochają tę muzykę, która wychodzi z tego zespołu. Ktoś mądry powiedział, że TSA dopóty będzie grać, dopóki będzie publiczność i ludzie ich będą kochać. Widzę, że TSA będzie prawdopodobnie wiecznym zespołem.

A czy były rejestrowane?  Prosi się o nowy znakomity album koncertowy.

Jeżeli warunki do tego doprowadzą, prawdopodobnie w przyszłym roku powstanie taka płyta. Bo ja też mam wrażenie, ze aż przydałaby się znakomita płyta koncertowa z jakiegoś dużego pięknego koncertu.

Czasami zdarza się wam grac także akustycznie. Od jakiegoś czasu widzę zapowiedź na waszej stronie internetowej, że chcecie poważnie zająć się tym projektem. Była już wprawdzie rejestracja koncertu w studiu im. Agnieszki Osieckiej. Acz był to koncert spontaniczny, nie pozbawiony jednak uroku.

Każdy koncert jest urokliwy, jeśli pokazuje prawdę sztuki. Występ na scenie w studiu Trójki powstał w ten sposób, że spotkało się kilku znakomitych fantastycznych muzyków i z tego powstała bardzo dobra muzyka. Ja jestem bardzo dumny z tej płyty, to jest to też szczęśliwa chwila.. Ale myślimy nad nową płytą akustyczną w obecnym składzie. Mamy nowe bardzo ciekawe aranże, wręcz ciekawostki aranżacyjne, które trzeba zaprezentować szerszej publiczności.

Te utwory są tego warte. Także w warstwie tekstowej. Gdy słucha się utworów sprzed ćwierćwiecza, to można uznać, że są one nadal aktualne.

Po raz kolejny świadczy to o tym, ze TSA jest ponadepokowe. I dobrze, że tak się udało, ze zespół wyprzedził swoją epokę mimo trudności, cenzury, mimo straszliwych komunistycznych układów, które chciały zniszczyć ten zespół. Działa magia w zespole, który o tę sekundę, jak lekkoatleta, wyprzedza innych i mieści się w tym, co jest najlepsze.


fotoreportarz.jpg