Podsumowanie Euro Winners Cup w Nazare

Jestem niezwykle dumny, iż mogłem na turnieju europejskiego formatu poprowadzić taką świetną ekipę, która w rywalizacjami z dużo silniejszymi drużynami pokazała swój charakter i wolę walki.

Trener Marcin Synoradzki jest dumny z postawy zawodniczek Red Devils Ladies na turnieju w Portugalii, jednocześnie dziękuje sponsorom za udzielone wsparcie.   |  fot. nad.

Jechaliśmy na Euro Winners' Cup po raz pierwszy. Po raz pierwszy drużyna z Chojnic zagrała na tak wysokim poziomie i nie przyniosła wstydu naszemu miastu - mówi trener Marcin Synoradzki. Zagraliśmy pięć spotkań rywalizując z czołowymi zespołami z Europy i gdybyśmy mieli okazję zagrać jeszcze raz te wszystkie spotkania, jestem absolutnie pewien, iż byśmy zanotowali dużo lepsze rezultaty.

Jedynie w pierwszym spotkaniu z Playas de San Javier rywalki okazały się dużo lepsze wygrywając 8:0, ale jak się później okazało trzecia drużyna turnieju w Nazare sprzed roku tym razem nie dała szans przeciwniczkom wygrywając Euro Winners' Cup 2019. W tym spotkaniu dziewczęta zrobiły kilka prostych błędów wynikających z nerwowości związanej z debiutem, ale potem było już dużo lepiej. W drugim spotkaniu grupowym Red Devils Ladies spotkały się ze szwajcarskim zespołem Havana Shots Aargau (zwyciężczynie EWC 2017) i po bardzo wyrównanym meczu przegrały 0:2, a w końcówce rywalki przed utratą gola ratował słupek i poprzeczka.

Trzeci mecz grupowy nie odbył się, zespół z Dynami Batumi z Gruzji nie dojechał na turniej. Niestety nie udało się awansować do 1/8 turnieju, głównie z powodu bardzo silnych rywalek, z którymi przyszło nam rywalizować. Losowanie grup nie było szczęśliwe dla nas, obie ekipy z którymi zagraliśmy zdobywały w przeszłości miejsca na podium, obie wielokrotnie rywalizowały już na poziomie międzynarodowym. Dodam, iż ekipa Havana Shots do tego turnieju przygotowywała się na zgrupowaniu w Walencji w Hiszpanii, my możemy jedynie pomarzyć o takich warunkach.

W dalszej części turnieju zagraliśmy w grupie 17-20, w której przyszło zagrać nam z dwiema drużynami z Holandii i jednej z Estonii. W czwartek zagraliśmy z Holenderkami z Beach Soccer DTS Ede. Po 12 minutach wynik brzmiał 1:1, jednakże w drugiej tercji rywali zagrały skuteczniej i wyszły na prowadzenie, którego nie oddały do końca spotkania. Porażka 3:6 po zaciętym meczu hańby na pewno nie przynosi, szkoda najbardziej dwóch zmarnowanych "setek", gdzie z kilku metrów nie udało się trafić do praktycznie pustej bramki.

W tym spotkaniu ofensywa zagrała już dużo lepiej, kreowaliśmy sytuację, a bramkarka rywali musiała się wielokrotnie popisywać swoim kunsztem ratując swój zespół. To spotkanie było kolejnym progresem, dziewczęta uwierzyły, iż mogą bez problemów rywalizować z najlepszymi drużynami z całej Europy. Przypomnę, iż nasz zespół w tym składzie gra dopiero od roku i cały czas się sportowo rozwija, tak więc każdy taki mecz jest dla nas ogromnym doświadczeniem.

Następne spotkanie zagraliśmy w piątkowy poranek z Nomme Kalju FC z Estonii i ten mecz był popisem gry ofensywnej, gdzie dominowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Wynik 10:1 mówi sam za siebie, dziewczęta zagrały doskonałe spotkanie. Dodam, iż Holenderki, które nas dzień wcześniej pokonały zwyciężyły z Estonkami tylko 3:0, tak więc tak wysoki wynik był efektem znakomitego występu Red Devils Ladies, a nie dziełem przypadku. Widać było, iż na turnieju w Nazare z meczu na mecz dziewczęta grają coraz lepiej.

Turniej kończyliśmy drugim piątkowym meczem, o godz. 19.00 spotkaliśmy się z drugim holenderskim zespołem, Beach Soccer Zeeland Ladies, który w składzie ma wiele reprezentantem swojego kraju. Drużyna z Niderlandów miała ogromnego pecha w tym turnieju, jeśli przegrywała mecze to po bardzo wyrównanych spotkaniach jedną lub dwiema bramkami różnicy. Wiedzieliśmy, iż będzie to bardzo trudne spotkanie, zwłaszcza iż dla naszych dziewcząt to było już drugie w tym samym dniu na gorącym portugalskim piasku.

I ten mecz był naszym najlepszym występem w całym turnieju. Zagraliśmy z bardzo silnym zespołem, którego udało się pokonać po bardzo wyczerpującym meczu, obfitującym w wymianę ciosów, był to pojedynek dwóch godnych siebie rywalek. Dziewczęta zagrały doskonale, bo nie jest łatwo wygrać z lepszym, dużo bardziej doświadczonym zespołem.  Myślę, iż godnie reprezentowaliśmy Chojnice i Polskę na tym turnieju, gdzie zagrało 20 najlepszych drużyn z całej Europy. Tutaj nie było słabych drużyn, to absolutna czołówka z każdego kraju, który prowadzi rozgrywki beach soccera kobieta.

Miejsce nie jest aż tak ważne, jak zebrane doświadczenia, które zaprocentowały już w kolejnych spotkaniach, w których z meczu na mecz RD Ladies grały lepiej. To jest bardzo dobry prognostyk przed zbliżającym się Pucharem Polski, który odbędzie się w dniach 5-7 lipca w Gdańsku. Dziękuję wszystkim dziewczynom za występy, w których dały z siebie wszystko, oraz Magdzie Kołodziej, naszej fizjoterapeutce, która znakomicie opiekowała się naszymi zawodniczkami i była ważną częścią drużyny.

Specjalne podziękowania dla Magdy Szpery i Agnieszki Szultki za pomoc w pozyskiwaniu sponsorów, a także Karoliny Paczo Palacios za sprzęt z JumpCity. Dziękuję bardzo także wszystkim sponsorom, którzy tak życzliwie podeszli do naszej wyprawy i wspomogli finansowo na tyle, iż udało się pokryć 100% kosztów, jesteście wspaniali!

PS

Podziękowania dla trenera Tomasza Aftańskiego za "wypożyczenie" zawodniczek do gry, były świetnie przygotowane do występów.

mecze oraz kluczowe sytuacje z całego turnieju do obejrzenia na https://mycujoo.tv/search?q=red%20devils%20ladies

Marcin Synoradzki. Fot. drużyny Maciej Gudrymowicz

  1. 12 czerwca 2019  10:48   Donovan   pseudo kopacze

    Tak Wszyscy mają uniejetnosci Wysokie dyplomy , mniemanie o sobie jakby w Nasa pracowali , tak jak jeden z blogu politycznego WAŁKOŃ co wylewa zale na swoim blogu bo tylko to mu zostało ! Nie został zaproszony na czerwcowe obchody !! dramat ! !! A tak naprawde Wałkoń to tali Najman pseudo bokser ! Odnosnie licencji trenerskiej to chyba tylko Piechniczek i Gorski mieli na piłke papiery ! a reszcie to się wydaje ze cos potrafiś

    5
    0
  2. 11 czerwca 2019  22:27   Marcin Synoradzki nie jest ... (1)   as

    Marcin Synoradzki nie jest żadnym trenerem niech pokaże kwity że jest trenerem oszust

    5
    4
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 11 czerwca 2019  23:07   odpowiedź   Marcin Synoradzki

      kolejny anonim :) No dobrze, odpowiem - posiadam uprawnienia instruktora futsalu, a gdybyś chociaż trochę się orientował w temacie, to w beach soccer w obecnej chwili nie ma żadnych licencji trenerskich, jest to dopiero w planach. Jeśli będzie kurs trenera beach soccera, to bardzo chętnie się na niego zapiszę. Kolejny frustrat, który cierpi w domu na swędzące palce, ale jak tak bardzo chcesz, to chętnie pokażę ci kwit na węgiel, powinien wystarczyć.

      4
      3
  3. 10 czerwca 2019  23:39   ewa   ewa

    A co miał powiedziec , ze byly slabe ?

    8
    8