Piszą o Chojnicach

Niedawno na łamach prasy ogólnopolskiej ukazały się dwa ciekawe artykuły, w których wspominane są Chojnice bądź wydarzenia dziejące się w nim.

Dziennikarka "GW" mimo wpadki historycznej, szczegółowo opisała wrażenia z pobytu na ziemi chojnickiej.

Autorką pierwszego z nich jest dziennikarka „Gazety Wyborczej” Magdalena Stopa. Pod tytułem „Samotność w borze” zamieściła relację z 3 wiosennych dni spędzonych na rowerze w naszym regionie. Trasa rajdu wiodła z Cekcyna przez Woziwodę, Rytel, Swornegacie do Chojnic. Ostatni etap tak jest opisany: „Dojeżdżam do Jarcewa. Ostatnią przyrodniczą przyjemnością jest brukowana zabytkowa aleja wysadzana kasztanami i dębami, która prowadzi prawie do samych Chojnic. Omijają ją kierowcy, więc znowu jadę sama. Z daleka widzę wieże chojnickich kościołów, czerwone dachy Starego Miasta, osiedla z wielkiej płyty. O Chojnicach Jan Długosz pisał, że to klucz i brama Pomorza. Zapewne z tego powodu wielokrotnie zmieniały przynależność państwową. W XIV w. opanowali je Krzyżacy - wznieśli kościół farny i zakończyli budowę fortyfikacji (dzięki dobrze zachowanym murom obronnym łatwo sobie wyobrazić kształt średniowiecznego miasta). Zwycięstwo pod Grunwaldem przywróciło Chojnice Polsce, jednak już w 1454 r., po przegranej bitwie pod Chojnicami, ponownie zajął je zakon. 12 lat później, po trzymiesięcznym oblężeniu, zdobyły je oddziały koronne. Po rozbiorach należały do Prus, do Polski wróciły po odzyskaniu niepodległości. Najstarszym zabytkiem sakralnym w mieście jest XIV-wieczny kościół Ścięcia św. Jana Chrzciciela. Trójnawową bazylikę wspierają dwa rzędy masywnych, ceglanych filarów. Potężna, XIV-wieczna Brama Człuchowska prowadzi na odnowiony rynek. W jednej z pierzei stoi efektowny neogotycki ratusz z czerwonej cegły, zaprojektowany na początku XX w. przez berlińskich architektów. Zdobią go modernistyczne dekoracje roślinne. Ostatni zabytek, jaki oglądam w Chojnicach, to XIX-wieczny budynek dworca kolejowego. I tutaj w pierwszych kroplach deszczu kończy się moja wiosenna rowerowa wyprawa.” Okres krzyżacki w naszych dziejach chyba nie jest mocną stroną autorki.

O tym, że w galerii Mieczysława Blocha można pozyskać bezpłatnie publikacje romskie pisaliśmy wcześniej. Jedną z nich jest dwumiesięcznik „Romano Atmo”, który w nr 1/2010 zamieścił artykuł pt. „Wystarczy iskra – Incydent w Chojnicach”. Jego autorem jest Mateusz Babicki (na zaproszenie Arcana Historii był z wykładem o Romach w Chojnicach). Przedstawił w nim pokrótce historię wydarzeń związanych z tragiczną śmiercią Walerego. Oto jego obszerny fragment: Śmierć obywatela Ukrainy wy­wołała oburzenie wśród miesz­kańców Chojnic. Oprócz smutku z powodu śmierci człowieka i so­lidarności z jego rodziną, równie powszechne były nastroje wrogo­ści wobec Romów i pełne chęci dokonania odwetu. W obliczu pa­nującej w mieście atmosfery około 100 - osobowa społeczność romska w tym mieście poprosiła o ochronę Burmistrza Miasta oraz miejscową jednostkę Policji. Związek Romów Polskich z siedzibą w Szczecinku utrzymywał na bieżąco kontakt z mieszkającymi tam Romami, a ponadto był w stałym kontakcie z mediami lokalnymi i regionalnymi Chojnic i Pomorza, jak również wła­dzami samorządowymi i organami ścigania. Celem tych działań było niedopuszczenie do aktów zemsty oraz szerzenia nienawiści wobec Romów. W wyniku tych działań sprawą zainteresowała się Proku­ratura Okręgowa w Słupsku.

Po śmierci mieszkającego w Chojnicach obywatela Ukrainy, mieszkańcy miasta zaczęli zapalać znicze oraz składać kwiaty w miej­scu tragicznej w skutkach bójki. W swych oficjalnych wypowie­dziach dla mediów zapewniali, iż nie chcą dokonać zemsty na Romach, jednak żądają postawienia romskich uczestników bójki przed sądem i należytego ich zdaniem ukarania. Zapytani przez reporte­rów TVP Gdańsk mieszkańcy Choj­nic jednoznacznie stwierdzili, iż ab­solutnie nie wierzą w zapewnienia prowadzących śledztwo, że śmierć Walerego M. nie została spowodo­wana pobiciem przez dwóch braci narodowości romskiej.”

zebrał (je)

  1. 29 kwietnia 2010  12:52   Oj Scorpio? w domu też ...   anonim

    Oj Scorpio? w domu też jesteś tak upierdliwy?

    0
    0
  2. 29 kwietnia 2010  12:16   Fakt, pomyłka! Czytałem ...   Scorpio

    Fakt, pomyłka! Czytałem cały artykuł w "Wyborczej" i spodobała mi się nietypowa trasa wycieczki. Zawsze pokonywałem ją z biegiem rzeki, a tutaj na odwrót. Inspirujące!

    0
    0
  3. 28 kwietnia 2010  18:01   Do Scorpio   anonim

    hehehehe, Zapomniała dodać że po 56 latach od bitwy pod Grunwaldem

    0
    0
  4. 28 kwietnia 2010  13:13   Oczywiście, że strzeliła ... (1)   Wielki Mistrz

    Oczywiście, że strzeliła "byka" albowiem na mocy II Pokoju Toruńskiego, który kończył trzynastoletnią wojnę z Zakonem Krzyżackim, w roku 1466 Chojnice wróciły do Polski, bardzo dynamicznie się rozwijając, aż do wybuchu wojen szwedzkich, które spowodowały długotrwałą stagnację.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 28 kwietnia 2010  15:39   I gdzie jest błąd? ...   Scorpio

      I gdzie jest błąd? Przeczytaj tekst ze zrozumieniem a potem komentuj...

      0
      0