Pierwsze jam session w parku

To był doskonały pomysł warty kontynuacji. Rzadko się zdarza, by na jednej scenie swobodnie grali różni muzycy rockowi (i nie tylko) grający na co dzień w innych formacjach bądź w domowym zaciszu.

To była pierwsza tego typu impreza w Chojnicach, jak się okazało udana.   |  fot. (ro)

Ideą każdego jam session jest zasada, że każdy może zagrać z każdym i ta idea znakomicie się sprawdziła. A bazą do improwizacji były liczne rockowe i bluesowe standardy tudzież kompozycje tworzone ad hoc. Jamowanie rozpoczęło się o godz. 18 i trwało nieprzerwanie do 22.

Potem na chwilę złośliwy chochlik wyłączył prąd. Ale jak się okazało, tylko na chwilę i muzykowanie trwało dalej, ale z wyłączonymi światłami. Inicjatywa należy do Chojnickiego Domu Kultury i Letnich Ogrodów Frisk.

(ro)

fotoreportaz.jpg