Pierwsza wygrana Chojniczanki!

Po siedmiu remisach z rzędu, w tym pięciu wiosną, dziś Chojniczanka odniosła pierwsze zwycięstwo w tym roku. Podopieczni Piotra Gruszki pokonali rewelację rundy wiosennej Stal Mielec 1:0.

Łukasz Budziłek popisał się dziś kilkoma interwencjami i zachował czyste konto.   |  fot. (olo)

Stal Mielec – Chojniczanka 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Paweł Zawistowski

Chojniczanka: Łukasz Budziłek - Jacek Podgórski, Michał Markowski, Piotr Kieruzel, Łukasz Kosakiewicz, Jakub Biskup (72. Bartłomiej Niedziela), Paweł Zawistowski (80. Karolis Chvedukas), Rafał Grzelak, Irakli Meschia (51. Andrzej Rybski), Michał Jakóbowski, Tomasz Mikołajczak.
 

Żółte kartki: Grzelak, Meschia, Mikołajczak, Markowski.

Jak policzyli dziennikarze Polsatu Sport 147 dniu trwała seria Chojniczanki bez zwycięstwa w I lidze. Dziś ta seria została przerwana na niezwykle trudnym terenie w Mielcu. - To nie była do końca zła seria, jak wszyscy ją przedstawiali, bo nie przegrywaliśmy. Dziś przyjechaliśmy do jaskini lwa i wydarliśmy punkty gospodarzom przy niezwykle żywiołowej i wspaniałej publiczności. Tak może wyglądać każdy mecz do końca sezonu, tylko żebym w czerwcu mógł udzielać wywiadu dla innej stacji – mówił po meczu dla Polsatu Sport bohater Chojniczanki Łukasz Budziłek, który w dzisiejszym meczu stanął na wysokości zadania i rozegrał świetne zawody.

Zresztą na pochwałę zasługują wszyscy zawodnicy Chojniczanki, którzy pokazali i udowodnili, że zależy im na zwycięstwach i są w stanie wygrać na trudnym terenie z rewelacją rundy wiosennej. Chojniczanka miała swoje pięć minut, Chojniczanka musiała też bronić swojej bramki jak Częstochowy, ale ostatecznie wyszła z tego pojedynku zwycięsko i to jest dziś najważniejsze.

Jedynego gola dla Chojniczanki strzelił dziś Paweł Zawistowski, który głową skierował piłkę do siatki Stali. W drugiej połowie, a zwłaszcza w końcówce meczu Stal mocno przycisnęła i miała swoje okazje do wyrównania, ale dziś szczęście było po stronie Chojniczanki, która odniosła pierwsze zwycięstwo pod wodzą trenera Piotra Gruszki.

Chojniczanka udowodniła dziś niedowiarkom, że awansu nie odkłada między półki tylko będzie się o niego biła do samego końca.

Kolejny mecz Chojniczanka rozegra 15 kwietnia w Wielką Sobotę z GKS Tychy. Początek o godz. 16.00.

Tekst i fot. (olo), tabela gol24.pl. Skrót meczu TV Polast Sport. 

  1. 9 kwietnia 2017  18:47   NASZ BRAMKARZ   LESTER

    ZARZĄD I PILKARZE MKS CHOJNICZANKA - TAKIEGO BRAMKARZA JAK BUDZILEK POWINNIŚCIE NOSIĆ NA RĘKACH.

    2
    0
  2. 9 kwietnia 2017  14:04   Jeżeli mogę coś dodać to ...   kibic

    Jeżeli mogę coś dodać to Andrzej Rybski powinien grać od pierwszych minut spotkania. Za to Irakli Meschia to typowy zmiennik i to on powinien być "czarnym koniem" Chojniczanki jako zmiennik. Rybski wchodząc jako zmiennik nie potrafi odnaleźć się i "wejść" do gry. A Budziłek ...no cóż, ciekawe jak długo Chojniczanka potrafi go zatrzymać. Klasa sam dla siebie.

    4
    2
  3. 8 kwietnia 2017  12:10   Stal Mielec   podkarpacie

    Stal powinna wygrać wierny kibic .Biało niebiescy

    4
    4
  4. 8 kwietnia 2017  11:21   Coś się zacięło w trybach?!   kibic

    Chociaż jestem wiernym kibicem Chojniczanki,to muszę powiedzieć,że to nie jest ten zespół,który prowadził Bartoszek.Mecze nie są już tak porywające,chociaż zaangażowania zawodnikom absolutnie nie można odmówić.Są bardzo długie fragmenty gry,gdy zespół ma przestoje i daje sobie narzucić styl przeciwnika.Gdyby wczoraj Chojniczanka przegrała różnicą 3 bramek,to nikt nie mógłby mieć pretensji.Nie przystoi liderowi rozgrywać takich zawodów,w których zespół nie potrafi grać jak równy z równym,a przecież praktycznie grają w nim ci sami zawodnicy,którzy tak efektownie i efektywnie prezentowali się w końcówce jesieni.Patrząc na grę widać jak słaby poziom prezentuje nasza 1 liga,skoro lider,mający chyba aspiracje ekstraklasowe,ma problemy od wielu kolejek z pokonaniem jakiejkolwiek drużyny.Nie jest to poziom zasługujący na grę na najwyższym poziomie rozgrywek.Ale podobno zwycięzców się nie sądzi,więc chwała im za to wymęczone i bardzo szczęśliwe zwycięstwo,i oby było zwiastunem przełamania zespołu,i uwierzenia,że potrafią grać i wygrywać.Brawa należą się BUDZIŁKOWI,za fantastyczne interwencje,który potwierdza,że w Chojniczance jest jedną z pierwszoplanowych postaci,a zespół w ostatnich latach ma naprawdę szczęście do dobrych bramkarzy.CHOJNICZANKO DO BOJU!

    5
    2
  5. 8 kwietnia 2017  11:10   Dobrze, że w końcu wygrali ...   misiu

    Dobrze, że w końcu wygrali ale nie mniejsza w tym zasługa fury szczęścia niż samych zawodników. Specjalnością Chojniczanki powoli staje się tzw. "obrona Częstochowy". Tylko kto będzie chciał dla takiej gry przychodzić na stadion?

    6
    1
  6. 8 kwietnia 2017  01:04   Emocji co nie miara ! Na zawał serca ! (1)   KIBICZPRZEDTV

    Niech w końcu zaczną strzelać z daleka! Nie tylko ze stałych fragmentów gry ! Niech poprawią kondycję, szybsze podania i bezpośredni strzał na bramkę. Gratulację. Zła passa, bo to tak można nazwać została przerwana. Niech to będzie nauka. Bez szczęścia w dzisiejszym meczu ostro byśmy przegrali. Ale i tak chwała WAM za to, za emocje, za widowisko, lecz pracujcie efektywniej a będzie WAM dane ujrzeć bramy Ekstraklasy ! MKS ! GRATULACJE !

    7
    2
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 8 kwietnia 2017  14:00   Wielkie brawa   wierny kibic na dobre i złe

      Wielkie brawa dla piłkarzy,w końcu się przełamali na bardzo trudnym terenie teraz już pójdzie z góry,dzięki

      0
      2