Edward Gabryś od kilkunastu lat będący szefem osiedla Osady Bytowskie zaproponował niedawno, by zorganizować spotkanie byłych i obecnych osiedlowych "sołtysów".
17 marca 2014 18:41Dziś (17.03.) udało się zamysł zrealizować, powspominać i porozmawiać też o współczesnych realiach tych najmniejszych samorządów. Spotkanie rozpoczęło się od wspomnienia tych, którzy odeszli: Czesław Kukliński, Jan Odya i Sylwester Jocek. Po informacjach o najnowszych decyzjach miejskiego samorządu, które przekazał burmistrz, sypnęły się pytania, wspomnienia i sugestie.
- Przez 25 lat funkcjonowania osiedlowych samorządów dotąd nie udało się rozwiązać jasnego systemu finansowania - konstatował Andrzej Gąsiorowski. Inni "sołtysi" podchwycili ten temat, tym bardziej, że byłby dlań dobrym finansowym orężem, by załatwić różne doraźne sprawy. - Od lat walczę z dyrektorem Selke o montaż placu zabaw na Igłach - żalił się Zygmunt Reszczyński.
Burmistrz zapewniał, że o sprawie kont dla samorządów pamięta. - Chciałbym zrobić tak samo, jak funkcjonuje to w sąsiedniej gminie Chojnice - zapewniał Finster. – Każdy z 10 samorządów mógłby otrzymać np. po 70 tysięcy i samodzielnie decydować o ich wydaniu - w ciągu jednego roku, lub kumulując pieniądze przez kilka lat na poważniejsze zadania. Ale zrobimy to rozważnie - na przyszły rok.
Inni osiedlowi samorządowcy wspominali jakie dokonały się zmiany. - Pamiętam, jak na radzie samorządów osiedlowych dzieliliśmy betonowe płyty do utwardzenia dróg - mówiła Krystyna Sawicka. – Wystarczyło, by położyć na znacznym odcinku Waryńskiego. I nadal leżą!
- Mam w pamięci sceny, gdy wędrowało się na spotkania samorządu do Edka (Edwarda Gabrysia - red) błotnistą drogą a zebranie było w baraku - przypominał Mieczysław Bloch. - A teraz drogi wyasfaltowane a i świetlica jest już porządna.
Takich wspominek było oczywiście więcej. Ale "sołtysi" nie poprzestali wyłącznie na nich, wykorzystali okazję do tego, by zatroszczyć się o inwestycje i remonty na swych osiedlach.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
"Na ostatnim zebraniu z dziewięciu mieszkańców nikt nie był z pretensjami. W centrum mamy pięknie. Wszyscy to podkreślają, w tym goście z zagranicy. Rozwijamy się w szalonym tempie – twierdzi Krystyna Tuszkiewicz z osiedla nr 1." Pani Przewodnicząca! A nie byłoby fair wspomnieć, że mieszkańcy ul. 31 Stycznia 36, 38 i 40 nie mają gdzie parkować aut, bo jakiś psychol ze spółdzielczego bloku terroryzuje całe osiedle i stawia metalowe płotki nawet na chodnikach? Wcześniej przymocował na ścianach bloku tabliczki "zakaz gry w piłkę" itp. Czy dobrze reprezentuje Pani większość tej części osiedla? Jeżeli tak wygląda reprezentacja, to niech się Pani nie dziwi, że ludzie nie widzą powodu by brać udział w zebraniach osiedla jak nic z tego nie wynika.
To prawda! Sama byłam na zebraniu i słyszałam jak skarżyli się mieszkańcy z tego osiedla, że gość ze spółdzielczego bloku najpierw ogrodził trawnik, bo należy do spółdzielni i bieliznę wieszać mogą tylko ci ze spółdzielczego bloku, potem zakazał gry w piłkę dzieciom, a teraz wstawił na chodniku metalowe płotki. Jestem ciekawa kto za to odpowie jak się o nie potknie przechodzień. A tak w ogóle czy jest to zgodne z przepisami? Panie Prezesie Sp-ni Mieszkaniowej! Weźmie Pan odpowiedzialność jak się ktoś o nie potknie? Cienko to widzę...
Chojniczanie czas na zmiany. Pozwólcie na wpuszczenie do samorządów "świeżej krwi". Tym dziadkom potrzebny jest wypoczynek, bo niczego nowego już nie wnoszą.
Na zdjęciach widać twardogłowy elektorat burmistrza Finstera
Czas rozpędzić to towarzystwo leśnych dziadków
Młodzi ludzie mają marzenia, starzy już tylko wspomnienia.