Opłatek ChTPN. Pod znakiem stulecia niepodległości

Styczeń to czas opłatkowych spotkań. Mają je już za sobą członkowie Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, którzy życzyli sobie wszystkiego dobrego w gościnnych murach Technikum nr 2.

W styczniu nie może zabraknąć składania sobie życzeń.   |  fot. Maria Eichler

Przy kawie i torcie (tym razem profesjonalnie kroił go wiceburmistrz Adam Kopczyński) miło było posiedzieć i pogawędzić. A żeby nie było tylko tak, więc prezes Kazimierz Jaruszewski zadbał o wsad dla ducha. Do powiedzenia kilku słów wydelegował Bogdana Kuffla, który tym razem mówił o swojej pasji zbierackiej i medalowej kolekcji. Tej jej części, która była związana z dążeniem Polaków do niepodległości.

Medale można było zobaczyć na ekranie, ale niektóre wziąć do ręki, choć kolekcjoner błagał, by raczej nie sprawdzać samemu, co jest na rewersie...Bogdan Kuffel pokazał, jak ważne wydarzenia historyczne zostały uwiecznione na medalach, a rozpoczął od powstania kościuszkowskiego, kończąc na swoim idolu Józefie Piłsudskim. Prezentacja była bardzo ciekawa i nie zabrakło pytań. Pointa była w duchu ekumenicznym, żeby szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. I pamiętać, za Romualdem Trauguttem, że życie mamy jedno i trzeba je przeżyć mądrze.

Medale i tablica

Zebrani przegłosowali uchwałę, by z okazji stulecia powrotu Chojnic do Macierzy w  1920 r. uhonorować w sposób szczególny tych chojniczan, którzy mają zasługi w dziedzinie kultury, nauki i w innych dziedzinach życia społecznego. Najprawdopodobniej autorem pamiątkowego medalu będzie Janusz Trzebiatowski.

Kolejna uchwała dotyczyła upamiętnienia zasłużonego dla Chojnic nauczycielskiego małżeństwa Heleny i Bogumiła Hoffmannów, popularyzatorów nauki i wiedzy. Mieszkali przed wojną, do czasu wyprowadzki do Nowego Miasta Lubawskiego, w domu przy ul. Człuchowskiej 35. Tam mogłaby zostać zainstalowana tablica, a w przyszłości warto by Hoffmannom dać pod opiekę jakąś ulicę. 

Smutny ratusz i zaginiony ołtarz

Nie ma spotkania bez dyskusji. Jan Malicki postulował, by uaktywnić ratuszowe władze, aby siedzibę magistratu bardziej oświetlić, bo wygląda dość ponuro...Domagał się też, by energiczniej poszukać prawdy o tym, co stało się ze starym ołtarzem z fary. – Jeśli został sprzedany na Zachód, to chcemy o tym wiedzieć – mówił. I zapowiadał, że jak nie dostanie odpowiedzi od proboszcza, to napisze  do kurii i do ministerstwa...

Marek Wituszyński, świeżo upieczony członek ChTPN, przypominał, że LOP ma 90 lat, a w samych Chojnicach ta organizacja działa już 55 lat. W tym kontekście zaproponował, by wiosną zrobić wypad w plener, np. do Kokoszki, do Chocińskiego Młyna, nowej siedziby Zaborskiego Parku Krajobrazowego w Charzykowach czy gdzie indziej, ale by był to bardziej luzacki wypad integracyjny, może z ogniskiem? Pomysł przyjęto entuzjastycznie.

Nie na ostatni moment

Olgierd Buchwald, wicedyrektor Zespołu Szkół, uhonorowany przez ChTPN Laurem Sprzymierzeńca Nauki, zauważył, że warto się dobrze przygotować do nadchodzącej w 2020 r. rocznicy powrotu Chojnic do Ojczyzny. Wiceburmistrz Adam Kopczyński odpowiadał, że pod koniec stycznia planowane jest robocze spotkanie w ratuszu i powołanie komitetu ds. organizacji imprez. Zapowiadał też specjalną stronę internetową związaną z tym wydarzeniem. A Bogdan Kuffel dorzucił, że warto by obmyślić jakąś grę terenową odnoszącą się do stulecia, bo młodzi to lubią i być może będzie to dla nich zachęta, by bliżej się historią swojego miasta zainteresować.

Tradycyjnie było też trochę poezji. Bernadeta Korzeniewska tym razem nie rozweseliła fraszką, ale refleksyjnym wierszem. Po poezji była proza – trzeba było zapłacić składki...

Tekst i fot. Maria Eichler

  1. 12 stycznia 2019  21:39   ołtarz   słaby parafianin

    w moim dzieciństwie starsi mówili, ze zdemolowano ołtarz i zrobiono łazienkę, właśnie za czasów ks.Lisa. I co nieprawda?

    0
    0
  2. 5 stycznia 2019  18:16   Pamiętam, jak byłam ... (1)   anonim

    Pamiętam, jak byłam dzieckiem to chodziła taka wiadomość, że ksiądz Liss przegrał go w karty, ale ile w tym prawdy jest to nie wiadomo

    4
    1
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 5 stycznia 2019  19:33   Bazylika   Paweł

      To że ksiądz Lisa bardzo lubił grać w karty to fakt nawet mój dziadek z nim pogrywal. Ale po co snuć domysły. Wystarczy szczera wypowiedź proboszcza. Tak się zastanawiam czy to taki problem

      1
      1
  3. 5 stycznia 2019  16:23   Bazylika   Paweł

    To prawda to był piękny ołtarz. Odpowiedzi co się z.nim stało też były, ale bardzo lakoniczne wypowiadane przez proboszcza. Może wreszcie czas na szczerą odpowiedź księże proboszcza. Chyba nam parafianom się to należy

    10
    2
  4. 5 stycznia 2019  12:11   Oltarz   chojniczanin

    Jestem rowniez ciekaw, gdzie wywiezli ten pieknie rzezbiony, gotycki oltarz. Z boku oltarza byly takze dwurzedowe lawki, gdzie zasiadali zasluzeni chojniczanie. Byloby dobrze, zeby te zabytkowe rzeczy powrocily tam, skad zostyly ukradzione. Takie wyjasnienie, co sie z nimi stalo, chojniczanom sie nalezy.

    16
    3
  5. 5 stycznia 2019  10:40   o....nie wiedziałam że w ... (1)   anonim

    o....nie wiedziałam że w farze był inny ołtarz .....bardzo ciekawie, bardzo chciałabym wiedzieć jak wyglądał ....super że ktoś o tym mówi, dzięki

    15
    3
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 5 stycznia 2019  18:31   No to sobie zobacz ...   anonim

      No to sobie zobacz http://historiachojnic.com/prl/12-z-kart-historii/prl/138-ciezkie-czasy-dla-parafii.html

      1
      1
  6. 5 stycznia 2019  10:24   Nie było największego   Maorys z Nowej Zelandii

    "historyka" i naukowca Marcinka ps. Zero, czyżby wyemigrował z Chojnic i nie wróci?

    7
    4