O dotacjach ratusza na dzieci w przedszkolach

Dziś w ratuszu doszło do spotkania właścicielek niepublicznych przedszkoli z burmistrzem Chojnic, dyrektorem oświaty i radnymi komisji edukacji. Przełomu w rozmowach o wyższej kwocie dotacji nie ma i nie wygląda, by szybko miało dojść do porozumienia.

W poniedziałek 16 kwietnia doszło do spotkania dyrektorek z władzami miasta, jednak nie udało się nic konkretnego wypracować.   |  fot. (olo)

Problem dotyczy kwoty dotacji, jaką właścicielki przedszkoli niepublicznych dostają z miasta. Obecnie kwota ta to 408 zł na każde dziecko w przedszkolu prywatnym (jest około 1250 dzieci w prywatnych przedszkolach). W latach poprzednich kwota ta była podobna, czasami nieco niższa, czasami wyższa. Ostatnio było to jednak ok. 500 zł, gdyż dotacja obliczana była na podstawie innego przedszkola z innego miasta, a teraz obliczana jest na podstawie utworzonego samorządowego przedszkola nr 3, które podlega pod SP nr 3, a siedzibę ma w SP nr 8.

Dyrektor wydziału oświaty Grzegorz Czarnowski przedstawił metodę obliczania dotacji oraz koszty funkcjonowania utworzonego w mieście przedszkola samorządowego nr 3. Burmistrz Arseniusz Finster przekazał na spotkaniu, że chce rozmawiać o możliwym podwyższeniu kwoty dotacji, jednak jedynie w przypadku wykazania przez dyrektorki pełnej sytuacji finansowej przedszkoli – czyli chce poznać zarówno wszystkie przychody, jak i koszty ich funkcjonowania. Poprosił nawet o to w specjalnej ankiecie za pierwszy kwartał.

Dyrektorki się na to nie zgodziły i pokazały na co wydatkują przekazywaną przez ratusz dotację, ale nie pokazały ile dostają i na co wydają pieniądze z opłat otrzymywanych od rodziców. - Powinna być weryfikacja dotacji, powinna ona iść w górę, ale pokażcie całą ekonomikę funkcjonowania waszych przedszkoli przekonajcie mnie, że macie potrzeby – mówił burmistrz Arseniusz Finster. – Jestem przekonany, że wyższa dotacja należy się małym przedszkolom, które funkcjonują i działają na styku. Wasze duże przedszkola mają łatwiej.

Burmistrz stwierdził to po wcześniejszym spotkaniu z kilkoma właścicielkami małych przedszkoli, gdzie uczęszcza jedynie po kilkadziesiąt dzieci. Radna Marzenna Osowicka wytknęła burmistrzowi, że to nieeleganckie, by zaglądać do cudzych portfeli. Jej zdaniem przedszkola, jako przedsiębiorstwa, mają prawo i muszą generować zyski. Dyrektorka przedszkola Bajka Małgorzata Sząszor podkreśliła, że pokazywanie kosztów przedszkola za pierwszy kwartał nie do końca oddaje rzeczywistość, gdyż później w ciągu roku pojawiają się różne koszty, inwestycje i nieprzewidziane sytuacje, których z dotacji nie można pokryć, a na które trzeba mieć odłożone środki. Jej zdaniem wszystko trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Mirosława Przybylak z przedszkola Jarzębinka stwierdziła, że wysokość opłat czy otrzymywana kwota od rodziców o którą pyta burmistrz, nie ma i nie powinna mieć wpływu na wysokość dotacji. Wskazała na fakt, że np. w miesiącach letnich przedszkola czynne są np. przez jeden miesiąc, a chodzi tylko garstka dzieci i wówczas tych przychodów od rodziców nie ma. – Nawet jeżeli zbilansujemy wszystko precyzyjnie i przychody od rodziców i kwota dotacji pokryje w 100 proc. wszystkie koszty wynagrodzeń i inne, to kto mi da pieniądze jak znów pęknie rura i będę musiała wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych lub będzie przeciekał dach? – pytała.

Burmistrz miał żal do dyrektorek, że te napisały w liście otwartym do rodziców, że dotacja z miasta nie starczy im nawet na wynagrodzenia dla pracowników, a w rzeczywistości tak jest tylko w jednym z pięciu dużych przedszkoli. Burmistrz po wypowiedzi Marzenny Osowickiej, która powiedziała też o fakcie, że dyrektorki zrezygnowały swego czasu z odsetek po wygranej batalii sądowej o zwrot pieniędzy, przypomniał kwoty odszkodowań dla przedszkoli i zasugerował, że dzięki temu właścicielki mogły spłacić koszty zakupu budynków czy nawet wypłacić sobie te środki.

To nie spodobało się dyrektorkom. – Jestem zażenowana, że burmistrz ponownie wraca do tematu odszkodowań, które otrzymałyśmy po ciężkiej dla nas pięcioletniej batalii w sądzie. Jednym z punktów ugody było, że już nie rościmy do siebie pretensji, że zamykamy ten temat, a burmistrz ciągle do tego wraca i to właśnie z takimi pretensjami – powiedziała. Natomiast Mirosława Przybylak wyjaśniła, że pismo do rodziców podpisało pięć dyrektorek i nie były one w stanie wyjaśniać dokładnej sytuacji ekonomicznej każdego przedszkola i wyszczególniać, w którym brakuje na wynagrodzenia, w którym jest na styk, a w którym troszkę brakuje.

Natomiast mąż dyrektorki przedszkola Promyczek Mirosławy Wardackiej zaapelował, by z osądami kto co zrobił z pieniędzmi z odszkodowania być ostrożnym. – Proszę sprawdzić, w jakim stanie nabywaliśmy dziesięć lat temu przedszkola, a w jakim stanie są one teraz i wówczas rozliczać otrzymane odszkodowanie - mówił. Wskazał też na zasadnicze sprawy w obliczaniu dotacji. – Miasto nalicza dotację z kosztów przedszkola, które ma catering, które funkcjonuje od niedawna w nowiutkim, wyremontowanym miejscu w szkole i nie wymaga napraw oraz konserwacji. Nasze przedszkola nie są nowe, mają po kilkadziesiąt lat, są osobnymi budynkami, potrzebują napraw i konserwacji i mają własne kuchnie - powiedział Grzegorz Wardacki.

Jeśli dotacja będzie nadal na tym poziomie, a koszty wody, prądu i innych mediów nadal będą rosły, to nasza egzystencja będzie stała pod znakiem zapytania, bo już teraz wychodzimy na zero. Wstyd nam spojrzeć w oczy naszym pracownikom, bo zarabiają bardzo małe pieniądze, a proszę uwierzyć, że za to, co zarabia moja żona, która jest dyrektorką, ja nie chciałbym prowadzić przedszkola. Marek Szank zapytał o to, jaka kwota zadowoliłaby dyrektorki, bo jak przyznał, on i pozostali radni z komisji edukacji nie dysponują żadnymi wyliczeniami. Jak stwierdził, radni komisji edukacji zrobią wszystko, by proces wychowawczy dzieci nie był zagrożony.

Bogdan Kuffel, szef tej komisji przyznał jednak, że kreatorem budżetu jest burmistrz, a nie komisja.  Marzenna Osowicka dodała jednak do tego, że jeżeli miasto stać na finansowanie mieszkańcom przyjemności jaką jest Chojniczanka i stać miasto na in vitro, to powinno i stać na lepsze finansowanie obowiązkowego zadania, jakim jest edukacja przedszkolna i wymieniła kilka sąsiednich miast z województwa pomorskiego, które dotują przedszkola wyższymi kwotami.

Jednak żadne obietnice nie padły i wygląda na to, że obie strony nie zbliżyły się do porozumienia.

Tekst i fot. (olo)

  1. 17 kwietnia 2018  17:00   Brawo Panie Burmistrzu! Skoro ...   Anonimowy chojniczanin

    Brawo Panie Burmistrzu! Skoro chcą więcej dotacji niech pokażą zarówno wszystkie przychody, jak i koszty. Dlaczego nie chcą pokazać?! Bo wiedzą, że jakby się dowiedzieli rodzice i nauczycielki ile ich przełożone wyciągają to byłoby nieciekawie... po 2 dlaczego zwrot, które przedszkola otrzymały nie trafiły do rodziców ? Przecież podobno czynsz za przedszkole był większy ze względu na małe dofinansowanie...

    15
    5
  2. 17 kwietnia 2018  08:43   Typowa miejska dyskusja (1)   Chojnice

    To załóżcie sobie przedszkole i zajmujcie się skrzywionymi dziećmi. Rodzice nie wychowają to musi przedszkole. A takie spotkania to typowe spotkania miasta. Miasto prezentuje swoje stanowisko (nie bo nie) ale przecież były spotkania z dyrektorami przeszkol. Historia lubi się powtarzać. Żeby nie skończyło się w sądzie

    4
    16
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 kwietnia 2018  16:52   Napisała   anonim

      Czyżby pisała to jedna z pań dyrektorek ?

      4
      0
  3. 17 kwietnia 2018  00:12   ja wiem   anonim

    Najgorsza z tych właścicielek przedszkoli jest ta ruda- ela z rejmonta, ludzie u niej pracują za grosze, proszę się ich zapytać. Sama wypłacała sobie pensie ministra z nagrodami. Wiem jak kombinuje, jest w tym bardzo dobra, nawet Finster jest w szoku jak ona go robi. Jest wyjątkowo pazerna i bezwzględna.

    22
    2
  4. 16 kwietnia 2018  21:35   Wszystko jasne   Mieszkaniec

    Żeby zwiększyć dotacje, przedszkola muszą pokazać ile pobierają pieniedzy od rodziców . Gdzie tu brak logiki?! Jak pokażą że brakuje, to niech finster da im więcej,ale jak starcza to po co ładować tam kasę? Moim zdaniem to dobrze, że tak patrzą na ręce tym , ktorzy wyciągają je po publiczne pieniądze.

    26
    1
  5. 16 kwietnia 2018  18:29   Dotacje i koszty (1)   Podpis

    Właściciele Skrzatów znaleźli sposób na zmniejszenie wpływów w miesiącach letnich: od tego roku została wprowadzona opłata za "rezerwację miejsca" w przedszkolu. Rodzice dzieci, które w miesiącach letnich nie będą chodzić do przedszkola, mają ponosić wakacyjne koszty w wysokości 100 zł miesięcznie, chyba, że złożą wypowiedzenie umowy (karencja 2 miesiące).

    16
    5
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  6. 16 kwietnia 2018  18:15   Dlaczego p.Osowicka nie ...   rodzic z bajki

    Dlaczego p.Osowicka nie zainteresuje się dokładnie ile zarabiają nauczyciele w tych przedszkolach i nie porówna ich do wynagrodzeń jakie wypłacają sobie panie dyrektorki. Zwiększanie dotacji nie poprawi w żadnym stopniu oferty edukacyjnej. Dlaczego w zeszłym roku kiedy dotacja z gminy była wyższa nikt nie obniżył opłat od rodziców? Dziwne że korekta finansowania (dotacji) ma iść tylko w jednym kierunku. Żądam zwrotu "nadpłaconego" zeszłorocznego czesnego, ponoć było lepiej, a ja tego nie odczułam!

    23
    6
  7. 16 kwietnia 2018  17:57   Wynagrodzenia przedszkolanek   Chojniczanka

    W tych przedszkolach nauczycielki robią awans zawodowy a zarabiają najniższą krajową a nie jak nauczyciele szkół, ktorych wynagrodzenia też szału Noe robią.

    19
    3
  8. 16 kwietnia 2018  17:01   Skoro przedszkola takie dochodowe   Wyborcy

    To dlaczego finter się ich pozbył? Kuty znoszącej złote jaja się nie pozbywa. To taka dziwna gospodarność? Tak jak stary szpital, pozbył się go, a teraz za grube pieniądze wynajmuje.

    15
    9
  9. 16 kwietnia 2018  16:22   W żadnym przypadku nie ...   Rodzic

    W żadnym przypadku nie można podwyższać im dotacji, bo to i tak trafiłoby do kieszeni pań prowadzacych przedszkola, a nie na edukacje dzieci uczęszczających do przedszkoli. Zadaję pytanie, jakim samochodem jeździ np. Pani Stanke? Czy nie jest to czasami nowy lexus?

    38
    8