Ławeczka Juliana Rydzkowskiego powinna być w pobliżu Bramy Człuchowskiej a nie w Parku 1000 – lecia – tak na niedawnej sesji interpelował radny Kazimierz Jaruszewski. Tę propozycję burmistrz wstępnie zaaprobował.
17 września 2015 18:08Sugestia radnego jest logiczna, bo to właśnie Julian Rydzkowski założył muzeum, którego siedzibą jest od lat Brama Człuchowska. (My już o tym pomyśle pisaliśmy 3 latemu - zobacz). Był zresztą nie tylko założycielem, ale i kustoszem oraz kierownikiem do 1972 roku. I to miejsce wydaje się naturalne na sąsiedztwo ławeczki z pomnikiem Rydzkowskiego.
Co jednak przemawia za tym, że od 3 lat ławeczka Rydzkowskiego znajduje się parku? Są ku temu dwie przesłanki. Projektanci tego zieleńca wytyczyli kilka tematycznych tras, w tym historyczną. Ławeczka ma więc znamienne sąsiedztwo – rzeźbę króla Kazimierza Jagielończyka i obelisk upamiętniający walki z Krzyżakami podczas wojny trzynastoletniej.
Warto też przypomnieć, że przed ponad półwieczem Julian Rydzkowski był chojnickim radnym. W latach 50-tych znalazł się w grupie inicjatorów budowy … Parku 1000 – lecia. Notabene, park w poprzedniej postaci oddano do użytku dokładnie 49 lat temu, 17 września 1966 roku. Przekształcenie zasypanego po wojnie gruzami Jeziora Zakonnego w park był częścią długofalowego programu obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego.
Wprawdzie w następnych dekadach park zdziczał, ale 3 lata temu przywrócono mu świetność a pozostawiono nadaną przed półwieczem nazwę. Można więc mowić o kontynuacji idei Rydzkowskiego i innych ówczesnych samorządowców. Gdzie zatem powinna rezydować ławeczka Rydzkowskiego.?
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Pamiętam Pana Rydzkowskiego przechadzającego sobie w okolicach Bramy Człuchowskiej .Zawsze miał lupę i czytał przez nią jakieś ogłoszenie lub oglądał wystawy.I tam jest miejsce na ławeczkę.
To nie jest żaden nowy pomysł - już dawno o tym mówiłem!
100 %
Zamiast przenosić pomnik p. Rydzkowskiego proponuję za te pieniądze chociaż trochę wyremontować jego nagrobek na Cmentarzu Komunalnym.
Świetny pomysł.
Inicjatywa pana radnego zaczerpnięta z wcześniejszego pomysłu? nie pierwszy raz wielu jest uzurpatorów odkrywców kosztem innych, wstyd.
Przywilej cerekwicki 1454 – przywilej wymuszony 15 września 1454 na Kazimierzu IV Jagiellończyku przez szlachtę wielkopolską, zgromadzoną po ogłoszeniu pospolitego ruszenia w obozie pod Cerkwicą k. Chojnic, dotyczący tylko Wielkopolski. Na obozowym sejmie prowincjonalnym złożonym przez szlachtę wielkopolską[1] król zobowiązał się m.in., iż nie będą ustanawiane nowe prawa ani powoływane pospolite ruszenie bez zgody sejmików ziemskich, co było wymierzone zarówno w możnowładców wielkopolskich zasiadających w radzie królewskiej, jak i panów małopolskich w tej radzie dominujących, a także w ogólnopolskie zjazdy generalne. Antymożnowładczy charakter miał również artykuł o zakazie łączenia urzędu starosty z innymi urzędami ziemskimi w danej ziemi (uchwalany już wcześniej i przez królów nie przestrzegany). W zamian szlachta zgodziła się na udział bez zapłaty w trwającej wyprawie przeciwko Krzyżakom. Większość zapisów przywileju cerekwickiego została przejęta przez statuty nieszawskie 1454.
Bitwa pod Chojnicami – starcie zbrojne, które miało miejsce 18 września 1454 roku w pobliżu Chojnic. W bitwie brały udział wojska polskie przeciwko wojskom zakonu krzyżackiego. Starcie, zakończone zwycięstwem strony krzyżackiej, było epizodem wojny trzynastoletniej. Krzyżacy dysponowali armią składającą się z około 9 tys. jazdy i 6 tys. piechoty pod dowództwem Bernarda Szumborskiego, zaś po stronie polskiej było 16 tys. jazdy i parę tysięcy piechoty, w tym 500 najemników z Gdańska oraz 2 tys. najemników pruskich. Dowodził Kazimierz IV Jagiellończyk.Na początku wszystko odbywało się tak, jak oczekiwał tego Kazimierz Jagiellończyk. Polska ciężka kawaleria szarżowała skutecznie, przerywając linię krzyżacką, zabijając księcia piastowskiego Rudolfa Żagańskiego i biorąc do niewoli Szumborskiego. Kawaleria krzyżacka próbowała przerwać linię polską i uciec w kierunku Chojnic, jednak piechota skupiona w krzyżackim wagenburgu zerwała z tradycją i stawiła opór jednostkom kawalerii polskiej. Następnie niespodziewany atak z Chojnic zaskoczył tyły polskiej armii i wywołał panikę. Szumborski uciekł z obozu jenieckiego Polaków i zorganizował pościg. Setki żołnierzy polskich zginęło stratowanych w ucieczce lub utopiło się na pobliskich bagnach. Dominik Kazanowski ocalił króla i uprowadził go do Bydgoszczy. Polska porażka była ogromna – 3 tys. ciał zostało na polu bitwy – zginęło wielu znakomitych mężów, m.in. Jan z Rożnowa, starosta kolski, najmłodszy syn Zawiszy Czarnego. Krzyżacy pojmali też 300 rycerzy, w tym trzech dowódców: Mikołaja Szarlejskiego, Łukasza Górkę i Wojciecha Kostkę. Po stronie krzyżackiej straty były minimalne: zginęło zaledwie 100 rycerzy. Pomimo zwycięstwa, dowódca Bernard Szumborski pozostał formalnie więźniem polskim, gdyż zobowiązywała go do tego obietnica złożona Polakom.
Jaruszewski surowy i bardzo nieprzyjemny w kontakcie karierowicz - wiadomo. Ale propozycja - choć nie jego jest fajna. Jestem za tym, żeby Rydzkowski stał przy Brania Czł.
Przy Bramie Człuchowskiej - oczywiście - taki mały łąd mi się wdarł
Hhaha, radny wyskoczył skoro portal wyszedł z taką propozycją już trzy lata temu, wiecej skromności panie radny
Skoro był zły że planty są tak zaniedbane to pewnie widząc je w takim stanie jak są teraz byłby zadowolony i z przyjemnością by po nich spacerował.Więc uważam że pomnik i ławeczka powinny zostać na swoim miejscu w parku.Trzeba było się zastanowić wcześniej gdzie ma stać czy w parku czy przy bramie a nie teraz robić niepotrzebne koszty.
Oczywiście, więcej spacerował po obecnym deptaku niż w Parku 1000 - lecia, nawet był zły, ze planty były zaniedbane
Pamiętam Pana Juliana Rydzkowskiego i uważam że ławeczka powinna stać kolo Bramy Czluchowskiej