Niebezpieczny upał

Meteorolodzy zapowiadają w niedzielę w naszym regionie temperaturę sięgającą nawet do 35 stopni Celsjusza. Synoptycy ostrzegają, że w najbliższych dniach pogoda może się gwałtownie zmieniać - po upałach przez Pomorze mają przetoczyć się nawałnice.

W czasie upałów należy pić wody wysokozmineralizowane, o dużej zawartości składników mineralnych. Jest to bardzo ważne żeby zachować siły i dobre samopoczucie w czasie letniego wypoczynku.   |  fot. beauty-care-online.com

Chociaż prawie wszyscy dookoła cieszą się z letniej pogody, należy pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Nasz organizm prawidłowo funkcjonuje, kiedy jego temperatura utrzymuje się w okolicach 36,6 oC. Aby zachować, w obliczu upału, tę docelową temperaturę ośrodek termoregulacji znajdujący się we wzgórzu (część mózgu) korzysta z kilku mechanizmów:

Zwiększone ukrwienie - krew przepływająca przez ręce, twarz, czy nogi, działa jak płyn w chłodnicy samochodu wywożąc nadmiar ciepła z głowy, tułowia i innych nagrzanych części ciała. Pocenie się - parujący pot ochładza nasze ciało. Dzieje się tak dlatego, że każda cząsteczka, aby wyparować musi nam odebrać trochę energii – ciepła. Pot będąc mieszaniną wody, soli, mocznika i innych substancji wydzielany jest przez specjalne gruczoły na powierzchnię ciała. U podstawy tego procesu leży zasada osmozy (woda przenika do miejsca, gdzie jest większe stężenie soli), czyli komórki gruczołu pompują sód i chlor (składniki soli kuchennej) a woda podąża za nimi.

Temperatura a wilgotność

Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze subiektywne odczucia dotyczące temperatury w znaczącym stopniu zależą od wilgotności powietrza. Kropelki potu gromadzą się na naszej skórze, nie mogąc wyparować. Dzieje się tak dlatego, że w powietrzu, przy dużej wilgotności po prostu nie ma dla nich miejsca. Nie parują, nie chłodzą ciała, więc nawet 20 oC może dać się we znaki. W takiej sytuacji najlepiej schłodzić organizm w letniej wodzie a potem dokładnie się wytrzeć. Ciekawą możliwością jest wykorzystanie termoregulacyjnej roli krwi, zwłaszcza w momencie, w którym kąpiel nie jest możliwa. Jeśli zanurzymy obie ręce do wysokości stawów łokciowych lub skierujemy strumień wody na wewnętrzną stronę zgięcia łokciowego krew przepływająca przez zgromadzone tuż pod skórą duże naczynia żylne szybko (1 - 3 minut) i skutecznie ochłodzi nasz organizm.

Wystarczy dużo pić

Podczas upałów konieczne jest spożywanie zwiększonej ilości wody, nawet jeśli nie czujemy pragnienia. Jest to sprawa kluczowa, bowiem zwiększone parowanie wody sprawia, że w organizmie jej zapasy znacznie się kurczą. Zmniejsza się też ilość produkowanego przez nerki moczu. W efekcie gorzej filtrują one krew i może dojść do zatrucia produktami metabolizmu (amoniak, mocznik). Aby zapobiec niekorzystnym efektom powinno się pić 2 l wody dziennie plus 100 ml na każdy stopień powyżej 20 oC. Tak, więc dla przykładu, przy temp. 30 oC powinniśmy wypijać 2 + 1 l wody, czyli 3 l. Oczywiście inne napoje oraz woda zawarta w owocach i warzywach również wliczają się do tego bilansu.

Nie tylko woda

Pocąc się wydzielamy wraz z wodą również inne, liczne substancje, w tym kluczowe dla zdrowia składniki mineralne. Pot zawiera dużo sodu i chloru, dlatego podczas upałów ich zawartość we krwi może znacznie spaść. Efektem tego zjawiska są: złe samopoczucie, zmęczenie, ospałość, niekiedy ból głowy. Spożywanie słonych potraw skutecznie uzupełnia niedobór tych składników mineralnych. Wraz z potem tracimy też wiele innych minerałów, chociaż w znacznie mniejszym stopniu niż w przypadku utraty sodu. Na szczęście na rynku znajdują się wody wysoko zmineralizowane oraz specjalne saszetki ze zbilansowanym zestawem elektrolitów (odpowiednich soli mineralnych) do rozpuszczenia w zwykłej wodzie. Takich saszetek używają ratownicy. Można je otrzymać w aptece.

Lekkostrawna dieta - to jest to!

Gdy żar leje się z nieba, wiatr parzy, a słońce nie skrywa się nawet za najmniejszą chmurką przez cały dzień – bardzo szybko uchodzi z nas energia. Czujemy się ociężali, napuchnięci, ciężko zmusić się do jakiegokolwiek wysiłku, bo procesy trawienne przebiegają wolniej. Aby dodatkowo nie obciążać organizmu, unikajmy pokarmów ciężkostrawnych, długo zalegających w żołądku. Wybierajmy raczej takie produkty i potrawy, których wędrówka po naszym ustroju będzie stosunkowo krótka, a jednocześnie dostarczą nam one niezbędnej energii i składników odżywczych.

Podstawowe zasady diety lekkostrawnej mówią, że: unikać należy potraw tłustych (tłuste mięsa i wędliny, sosy, tłuste sery, itp.), niewskazane są dania smażone, szczególnie w głębokim tłuszczu (np. frytki), warto wybierać potrawy gotowane (również na parze), duszone i pieczone w folii lub rękawie, foliowym, grillowane, unikać należy zawiesistych zup zaprawianych śmietaną lub zasmażką. Wybierajmy potrawy łagodne w smaku - mocno przyprawione i pikantne nie są wskazane.

Prawdą jest, że smażone mięso, ryba czy warzywa mają niepowtarzalny, apetyczny zapach, smak i wygląd. Jednak oprócz swojej zdolności do podnoszenia walorów smakowych potrawy, smażenie cechuje się też szkodliwym działaniem. Przede wszystkim dania smażone są znacznie bardziej ciężkostrawne, niż ich gotowane, pieczone lub grillowane odpowiedniki. Dodatkowo zawierają znacznie więcej kalorii, z powodu dużej zawartości w nich wchłoniętego podczas smażenia tłuszczu.

Nie wolno też zapominać, że podczas smażenia wraz z tłuszczem przedostają się do potrawy produkty jego rozpadu, które zaliczane są do substancji rakotwórczych.

Niezdrowe przekąski

W czasie upałów największym błędem, jaki można popełnić, to sięganie po dostępne na każdym kroku tłuste bądź słodkie przekąski: frytki, hamburgery, hot-dogi, chipsy, batoniki, słodkie i kolorowe napoje gazowane, etc. W naszych okolicznych turystycznych miejscowościach stoiska z tego typu przekąskami można spotkać niemalże na każdym kroku. Dlatego wybierając się nad jezioro lub pieszą wycieczkę zabierzmy z sobą kanapki, owoce, warzywa i jakiś napój przyrządzony w domu. Dzięki temu, gdy dopadnie nas głód będziemy mogli poradzić sobie z nim w znacznie zdrowszy i mniej kaloryczny sposób oraz – co nie jest bez znaczenia – także tańszy.

Udar cieplny – brzmi groźnie i tak ma brzmieć!

W gorące dni bardzo łatwo o przegrzanie, które nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie. Ekstremalnym przykładem tego zjawiska jest udar cieplny. O udar cieplny łatwo u osób: starszych; przemęczonych i wyczerpanych; opalających się szczególnie zaraz po spożyciu alkoholu; korzystających z sauny; uczestników wycieczek pieszych.

Udar cieplny jest niebezpieczny i może doprowadzić nawet do śmierci. Dlatego szybka pomoc jest bardzo ważna.

Udar rozpoznajemy biorąc pod uwagę okoliczności (przegrzanie) oraz objawy kliniczne takie jak: ból i zawroty głowy, nudności i wymioty, zaburzenia wzroku, drgawki, zaczerwieniona gorąca i sucha skóra, obniżone ciśnienie krwi, przyspieszony rytm serca (160-180/min). Są to tzw. objawy poprzedzające. Powyższe objawy mogą przejść w objawy zasadnicze: nagła utrata przytomności, brak potliwości, gorączka powyżej 41 oC.

Pierwsza pomoc przy udarze:

Przede wszystkim należy przenieść chorego do chłodnego pomieszczenia (17 oC), zdjąć ubranie z chorego i schładzać skórę, należy regularnie mierzyć temperaturę ciała i nie dopuścić do jej spadku poniżej 38,3oC, należy masować nogi chorego w celu podtrzymania krążenia, powinno się unikać leków uspokajających – mogą utrudnić powrót funkcji wzgórzowego ośrodka termoregulacyjnego.

Nadciśnienie a upał

Wiele osób przyjmuje regularnie leki z powodu nadciśnienia. Leki te mają zróżnicowane mechanizmy działania. Niektóre z nich zupełnie nie mają wpływu na nasze samopoczucie w gorące dni, zaś inne mogą być powodem różnych, niepokojących zaburzeń. Diuretyki są grupą leków na nadciśnienie, których mechanizm działania polega na zwiększaniu ilości wody wydalanej wraz z moczem, jeśli do tego dokłada się utrata wody wraz z potem może to prowadzić do odwodnienia. Wydawałoby się, że prostym rozwiązaniem jest picie większej ilości wody, ale niektóre leki moczopędne ze względu na swój mechanizm działania powodują utratę sodu, chlorków i potasu.

W efekcie w organizmie byłoby mniej potasu w większej ilości wody, co może prowadzić do złego samopoczucia, osłabienia aż do zaburzeń rytmu serca włącznie. Dlatego osoby przyjmujące określone leki na nadciśnienie powinny przy najbliższej wizycie u lekarza zapytać, czy podczas upałów nie pojawią się u nich działania uboczne tych leków. Stosując się do powyższych zaleceń, można swobodnie i bezpiecznie korzystać z uroków lata.

Oprac. Sabina Budkiewicz