Myślami byli chyba przy Górniku Zabrze …

Chojniczanka przegrała pierwszy mecz u siebie w tym sezonie. Porażka wisiała jednak na włosku już od trzech spotkań. Jednak dziś nie trzeba było zagrać wielkiego meczu, by w Chojnicach wygrać….

Prowadząca w tabeli Chojniczanka przegrała u siebie Pogoni Siedlce 0:2.   |  fot. (m.n.)

Chojniczanka - Pogoń Siedlce  0:2 (0:1)
Bramki
: Adrian Paluchowski 2 (9, 62).

Chojniczanka: Radosław Janukiewicz - Wojciech Lisowski, Michał Markowski, Tomasz Boczek, Przemysław Pietruszka, Jakub Bąk, Oskar Paprzycki (46. Rafał Grzelak), Krzysztof Danielewicz (78. Karol Fila), Andrzej Rybski (57. Emil Drozdowicz), Adam Ryczkowski, Tomasz Mikołajczak.

Chojniczanka straciła wielki impet z początku sezonu, kiedy w czterech pierwszych meczach potrafiła strzelić rywalom aż 14 bramek, zdobywając kolejno 3, 4, 4 i 3 bramki, a tracąc tylko w jednym meczu z Ruchem (3). Dwa poprzednie mecze na własnym boisku Chojniczanka już tylko bezbramkowo zremisowała, a dziś musiała uznać wyższość Pogoni Siedlce, która mimo że wielkiego meczu nie zagrała, to mogła cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.

Gościom wystarczył dziś w bramce były bramkarz Chojniczanki Rafał Misztal i „płaczący” w ataku Adrian Paluchowski, który kilka razy nabrał sędziego symulowaniem fauli i mimo że kilka razy już w tym meczu prawie schodził z boiska z groźną kontuzją, to momentalnie po gwizdku sędziego podnosił się i grał w pełni sił. Dwa razy obrońcy Chojniczanki pozwolili mu jednak zakończyć akcję zespołu.

Początek meczu był bardzo spokojny, Chojniczanka nie ruszyła na przeciwnika jak bywało to w pierwszych kolejkach i już w 8. min. to goście objęli prowadzenie po golu wspomnianego Paluchowskiego. Chwilę później co prawda Wojciech Lisowski ładnie uderzył, ale nie takie strzały Rafał Misztal już bronił. Chojniczanka miała problemy, by skonstruować dobrą akcję, piłkarze gospodarzy próbowali więc strzałów z dystansu, ale przy dobrze dysponowanym Misztalu to nie było dobre rozwiązanie. W 35. min. sędzia odgwizdał rzut karny po zagraniu, a dokładniej trafieniu piłką w rękę Oskara Paprzyckiego.

Za podobne zagranie tydzień temu sędzia podyktował rzut karny dla Chojniczanki w Mielcu. Do piłki podszedł Mateusz Żytko, ale zanim oddał strzał do bramkarza Chojniczanki Radosława Janukiewicza podbiegł Andrzej Rybski i przez chwilę coś mu tłumaczył. Po chwili Janukiewicz bez problemu złapał piłkę po „jedenastce” Żytki. Chojniczanka miała szansę na wyrównanie w ostatniej minucie pierwszej połowy, ale strzał głową Michała Markowskiego ładnie wybronił Misztal.Ani obroniony rzut karny, ani przerwa nie podziałały zbyt mobilizująco na zespół Krzysztofa Brede.

Trochę świeżości i opanowania w środku pola wniósł Rafał Grzelak, który w przerwie zamienił Oskara Paprzyckiego, ale w końcowym rezultacie na niewiele się to zdało. W 54. min. po podaniu Adama Ryczkowskiego bramkarza Pogoni pokonał Tomasz Mikołajczak, jednak sędzia asystent zasygnalizował pozycję spaloną strzelca bramki. Kilka minut później obrońcy Chojniczanki, którym brakowało dziś też pewności zarówno w przyjęciu, jak i rozegraniu piłki, przysnęli po raz drugi i nie upilnowali Paluchowskiego.

W ostatnich minutach Pogoń pozwoliła Chojniczance przycisnąć i nastawiła się typowo na obronę, ale strzały gospodarzy albo były niecelne, albo bronił je Misztal. Tylko raz bramkarz gości niefortunnie wybił piłkę, która po niepewnym wybiciu trafiła w słupek. Chojniczanka nie miała więc wyjazdowego szczęścia i zeszła z boiska pokonana. Można było odnieść jednak wrażenie, że zawodnicy byli myślami już podczas wtorkowego meczu z Górnikiem Zabrze, a dziś grali, by zagrać. To zdenerwowało kibiców, podobnie jak kilka niezrozumiałych decyzji sędziego Marka Opalińskiego z Legnicy.

Potknięcia Chojniczanki nie wykorzystała Miedź Legnica, która w przypadku zwycięstwa miała szansę wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli kosztem Chojniczanki. Miedź zremisowała u siebie z Górnikiem Łęczna 0:0. Punkty straciła dziś również trzecia w tabeli Odra Opole, która zremisowała z Podbeskidziem 2:2.

(olo)

  1. 22 października 2017  10:04   Wyniki (2)   Jakub

    Ok, przegrali. Natomiast w dalszym ciągu jestesmy liderem. Każdy pogubił punkty. Chyba nikt z was nie myślał, że do końca sezonu meczu nie przegramy? Na 14 spotkań 26 pkt to przyzwoity jak na lidera wynik. Granica 2 pkt na mecz zawsze dawała awans, nawet 1,7. Także robić swoje. Nasi też mieli inna intensywność ostatnio niż pozostałe drużyny. Może to nie jest dobre tłumaczenie, ale przy tym poziomie drużyn zagrać kilka spotkań więcej przez Puchar to jednak robi różnicę. Górnik ostatnio trochę spuścił z tonu. Dużo strzela, ale też dużo traci. My tych bramek dużo nie tracimy, więc popracować nad obroną. W pierwszym meczu najważniejsze będzie zachować czyste konto, a jak uda się coś strzelić to bajka. Łatwo to wszystko się pisze i każdy takie mądrości może sobie napisać... ;) Głowy do góry i pozdrowienia z Gdańska.

    15
    6
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 22 października 2017  12:16   Chodzi mi o tradycyjne wpisy ...   Jakub

      Chodzi mi o tradycyjne wpisy pod przegranymi meczami.

      0
      0
    • 22 października 2017  11:50   Powiedz mi proszę, bo nie ...   misiu

      Powiedz mi proszę, bo nie rozumiem twojego toku rozumowania...co ma piernik do wiatraka? Co z tego, że są nadal liderem? To nie zmienia faktu, że wczoraj zagrali totalny piach a artykuł jest właśnie o wczorajszym meczu.

      2
      0
  2. 22 października 2017  09:43   płaczki   Kibic2/B

    Odezwali się kibice sukcesu i płaczki.Takie mecze zdarzają się każdej drużynie i w każdej lidze.Nie ma co płakać nad rozlanym meczem tylko wyciągnąć wnioski i gramy dalej.Nadal mamy lidera w lidze i to jest sukces.MKS jesteśmy z Wami na dobre i na złe !

    20
    5
  3. 22 października 2017  08:22   co tu dodac? szkoda słow...   anonim

    co tu dodac? szkoda słow...

    7
    7
  4. 22 października 2017  07:40   Wstyd   Liga

    Ten psudoklub juz dawno powinien zniknąć z rozgrywek.Stadion a raczej to klepisko juz.dawno powinni zaorac i w to miejsce wybudować coś co sie naprawde przyda mieszkańcom. W mieście byłoby o wiele spokojniej i wszyscy odetchneli by z ulga

    6
    28
  5. 22 października 2017  06:32   z taką grą na Górnika to ... (1)   anonim

    z taką grą na Górnika to raczej Chojniczanka nie ma szans - ale trzeba wierzyć do końca !

    10
    11
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 22 października 2017  20:41   Też mi się tak wydaje. Po ...   lisek

      Też mi się tak wydaje. Po tym co wczoraj zobaczyłem, nie wierzę w sukces z Górnikiem.

      2
      0