Mister WC-tów

Można ostatnio odnieść wrażenie, że najważniejszym tematem poruszanym przez lokalne media jest publiczna cud - toaleta, która stanęła na środku parkingu przy Stadionie Miejskim Chojniczanka 1930 (fajną i bardzo nieskomplikowaną nazwę wymyślo

WC w czeskim Krumlovie.

Wredni i uprzedzeni komentatorzy marudzą, że jest droga, że kosztowała przeszło połowę wpływów ze sprzedaży działki w samym centrum miasta z jej poprzedniczką. Są tacy, którzy twierdzą, że będzie miała niską frekwencję, gdyż ludzie będą się bali skorzystać z niej, taka jest nowoczesna. Mnie, niestety, też można zaliczyć do tego grona. Zresztą zapisałem się do niego jako pierwszy, jeszcze na etapie przetargu. Udało mi się popełnić tekst, w którym udowodniłem, że przetarg na jego dostawę i montaż bardzo przypomina zamówienie na konkretny model. Oczywiście pisałem na Berdyczów, gdyż inaczej nie zmaterializowałaby się wizja architekta miejskiego. No i mamy bardzo piękny obiekt. Z daleka trudno domyśleć się, że jest to po prostu ogólnodostępne WC. Temat na widokówkę. Proponuję wykonać zdjęcie od strony placu przed bramą stadionu z budynkiem trafostacji w tle.
Wracając do frekwencji, to prorokuję, że będzie niewysoka. Załóżmy, że na parking przyjechała czteroosobowa grupa turystów. Wszyscy oni równocześnie poczuli konieczność skorzystania z tegoż przybytku. Będą musieli wydać 4 złote, czekając karnie w kolejce, aż supertoaleta po każdej wizycie pojedynczego gościa zrobi porządki. Jeśli nie będą krótkowidzami, to zauważą, że mają po kilkadziesiąt metrów do pizzerii i baru. Oczywiście, o ile będą te lokale akurat otwarte. Strach myśleć, co byłoby, gdyby przyjechała na ten parking wycieczka autobusowa. Na kibiców też bym specjalnie nie liczył, bo oni zapewne wybiorą bezpłatne WC na stadionie. Jedyną grupą, która może przyniesie trochę wpływów, to klienci ogródków piwnych na Rynku.
Zdaję sobie sprawę, że jest już przesądzony taki, a nie inny, sposób zaspokajania tej naturalnej potrzeby ludzkiego organizmu w centrum Chojnic, ale chciałbym pokazać, jak można było inaczej to zrobić. Prawdę mówiąc, to przyszedł mi do głowy ten pomysł, gdy pisałem o jubileuszu ChDK-u. Ongiś nasze władze wymyśliły, aby chętny do budowy galerii handlowej w miejscu zajmowanym przez dom kultury, odbudował go wewnątrz nowego obiektu. Czy nie było możliwe postawienie podobnego warunku kupcowi działki przy Gimnazjalnej, wraz z wymogiem ulokowania jej na parterze? W dyskusji nasz burmistrz używa argumentu, że takie toalety są już stosowane za granicą, że nowoczesność musi kosztować. Latem ubiegłego roku byłem w Czeskim Krumlovie. Dosłownie 50 metrów od głównego rynku tego pięknego miasta stoi zabytkowa kamienica, w której na parterze jest BEZPŁATNA publiczna toaleta. Oczywiście wieloosobowa, osobna część przeznaczona dla pań, osobna dla panów. Możliwe, że miejscami przejaskrawiłem, ale mam nieodparte wrażenie, że komuś zabrakło wyobraźni przy konstruowaniu WCplanu.
(je)