Mikołajki sztuki w baszcie Trzebiatowskiego

Na Mikołaja dzieciaki czekają nie tylko rano z wypastowanymi bucikami. Część z nich wzięła dziś pędzle i farbki do ręki, by w Muzeum Janusza Trzebiatowskiego namalować to, co się im kojarzy z magią świąt.

W baszcie na Sukienników na każdym piętrze uczniowie malowali na temat magii świąt.   |  fot. Maria Eichler

Do baszty na Sukienników zajrzały dzieci ze wszystkich chojnickich szkół w gestii miasta. Na wejściu dostały mikołajkowe czapeczki, a potem na kilku piętrach baszty rozłożyły się z papierami, farbami i pędzlami. Mogły malować to, co im w duszy gra, byleby kojarzyło się to z magicznym czasem Bożego Narodzenia.

Były więc choinki z bombkami, był Gwiazdor, ale też śnieżny krajobraz i bałwanki. Tu i ówdzie jednak bardzo umowne i oryginalne świąteczne obrazki. Frajda nie lada, wszak nie ma lekcji, za to jest twórcza ekspresja i można się wyżyć na kartce papieru. Co prawda baczenie nad wszystkim mają panie nauczycielki, ale i tak zabawa jest przednia.

To drugie takie Mikołajki w tym miejscu. – Chcemy oswajać z przestrzenią sztuki, twórczo rozwijać i inspirować – zauważa Zbigniew Buława, kierownik referatu kultury i sportu w urzędzie. Na koniec wszyscy uczestnicy dostali świąteczny upominek od Mikołaja. Zszedł do nich z ostatniego piętra baszty i gdy upewnił się, że nikt nie łobuzował, wręczał słodkie co nieco.

Tekst i fot. Maria Eichler