Miasto chcę powiększyć żłobek. A opozycja pyta, po co sprzedaliście połowę budynku

W Chojnicach przydałoby się więcej miejsc dla dzieci w żłobkach. W ratuszu mają już pomysł na powiększenie miejskiego żłobka, a opozycja przypomina, że jakiś czas temu miasto niepotrzebnie sprzedało połowę tego budynku.

O pomyśle zwiększenia ilości miejsc w miejskim żłobku poinformował Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji w chojnickim ratuszu.   |  fot. (arch)

Problem z miejscami w żłobku występuje od wielu lat. Sytuację nieco poprawiły prywatne żłobki i klubik, które przyjmowały po 15 maluchów – łącznie to 60 miejsc. Miasto w żłobku miejskim zapewnia opiekę dla 50 maluchów. – Problem z miejscami jest i to od kilku lat, nie da się go jednak tak łatwo załatwić. Nie ulega wątpliwości, że wolnych miejsc powinno być w żłobkach więcej, w mojej ocenie przydałoby się jeszcze raz tyle - ocenia Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji w chojnickim ratuszu.

Obawia się on o funkcjonowanie prywatnych żłobków, które w Chojnicach już zmieniły właściciela, gdyż poprzedni zrezygnował z powodu braku zewnętrznego dofinansowania. Dwa żłobki przejął podmiot z sąsiedniego Człuchowa. – Bez dodatkowych źródeł finansowania podmioty prywatne nie utrzymają się. Cieszymy się, że po Pozytywnych Inicjatywach znalazł się chętny na przejęcie żłobków, inaczej mielibyśmy już problem i to z dnia na dzień – mówi Czarnowski.

Miasto choć nie ma takiego obowiązku wspomaga prywatne żłobki i dopłaca do dziecka 300 zł. To mniej niż do przedszkolaków w prywatnych przedszkolach, a jak wylicza Czarnowski koszty utrzymania jednego dziecka w żłobku są sporo wyższe niż w przedszkolu. Chociażby z powodu wymogu zatrudnienia jednego opiekuna na siedmioro dzieci. W przedszkolu koszt jednego dziecka to ok. 600 zł, a żłobku dwa razy więcej.

Stąd pomysł, by zwiększyć w przyszłości dofinansowanie dzieci w prywatnych żłobkach przez miasto oraz powiększenie miejskiego żłobka o ok. 20 miejsc. Grzegorz Czarnowski myśli o pozyskaniu środków zewnętrznych na ten cel i przebudowaniu piętra budynku, w którym znajduje się żłobek miejski. A opozycja przypomina, że mimo jej protestów, miasto jakiś czas temu postanowiło sprzedać dolną część budynku, w którym jest miejski żłobek.

Dziś można byłoby w tym miejscu powiększyć właśnie usługi żłobkowe. – Jakiś czas temu sprzedano dolną część budynku żłobka, a podawane wówczas argumenty nie były dla mnie jakoś przekonywujące. Tymczasem okazuje się, że teraz trzeba żłobek miejski rozwijać, bo jest za mało miejsc. Dzieci przecież może przybywać, chociażby dzięki programowi 500 plus. Wydaje mi się więc, że tamta decyzja była zła i aż żal, że teraz cały ten budynek nie może być żłobkiem – mówi radna Marzenna Osowicka.

Grzegorz Czarnowski nie chciał skomentować jej słów, ale przypomniał, że wówczas były to inne czasy, a dół żłobka był obiecany podczas sprzedaży sąsiedniego przedszkola i miastu nie pozostaje nic innego, jak po prostu przemodelować górną część. Zajmie się tym miejski architekt.

(olo)

  1. 16 stycznia 2018  21:01   z kotła do kotła byle cos ...   anonim

    z kotła do kotła byle cos sie działo

    3
    3
  2. 16 stycznia 2018  18:57   gtak tylko może być w urzędach (1)   anonim

    za "grosze" sprzedają majątek miejski, a za grubą kasę wynajmują lub budują, chore układy i kolesie trzymający władzę

    10
    5
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 stycznia 2018  00:30   Zgadza się!   DT

      Najwyższy czas żeby władza w Chojnicach się zmieniła!

      3
      2
  3. 16 stycznia 2018  16:11   Hahaha (1)   Obserwator

    Tylko tu raz się sprzedaje a raz kupuje Hahaha

    12
    3
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 16 stycznia 2018  18:13   Podobnei ze starym szpitalem ...   anonim

      Podobnei ze starym szpitalem - najpier sie sprzedaje, a potem za gruba kase wynajmuje na uztek MOPSu. Ot ekonomia wg dokora ekonomi po chojnicku ;)))

      7
      4