Matura we wspomnieniach

Od wtorku 4 maja trwają egzaminy maturalne. Jak wspominają swoją maturę wiceburmistrz Jan Zieliński, Przewodniczący Rady Miejskiej Mirosław Janowski, Wojciech Daszkowski - dyrektor SM I stopnia.

Matura to pierwszy poważny egzamin w życiu ucznia a będzie ich jeszcze bardzo wiele.   |  fot. arch.

 Wojciech Daszkowski :(dyrektor Szkoły Muzycznej I stopnia) „Maturę zdawałem w 1980 roku w grudziądzkim I Liceum Ogólnokształcącym. Oprócz obowiązkowych egzaminów pisemnych z języka polskiego i matematyki, zdawałem jeszcze ustnie historię i język niemiecki. Tematu pracy z języka polskiego dokładnie nie pamiętam, ale związany był z pozytywizmem i „Lalką”. Ocen z nich także precyzyjnie nie zapamiętałem, ale lepsze były z Wojciech Daszkowski.matematyki, niż z języka polskiego. Wówczas w matematyce panowała era ściąg. Jedno z zadań rozwiązałem samodzielnie, ale w drugim skorzystałem ze ściągi krążącej po sali. Mogę dodać, że w trakcie lat nauki języka polskiego miałem lepsze oceny, niż ta na maturze. Z mojej klasy do matury przystąpili wszyscy, ale kilka osób oblało egzamin z matematyki. Po maturze jeszcze przez dwa lata kontynuowałem naukę w szkole muzycznej II stopnia, a następnie zdałem egzamin wstępny do Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.”

     Mirosław Janowski: (przewodniczący RM, przedsiębiorca ) „Egzamin maturalny miałem w Liceum Ogólnokształcącym w Chojnicach 35 lat temu. Już wkrótce, bo 29 maja, ponownie spotkam się z kolegami i koleżankami z klasy matematyczno – fizycznej. Robimy to regularnie, co pięć lat. Do matury przystąpili wszyscyMirosław Janowski. z mojej klasy, czyli 41 uczniów. Także wszyscy ją zdali. Poza pisemnymi z języka polskiego i matematyki, miałem jeszcze do zaliczenia ustnie historię i geografię. Pracę z języka polskiego pisałem na temat Międzynarodowego Dnia Kobiet i utworów z okresu romantyzmu i pozytywizmu. Miałem w niej to wszystko powiązać. Warto wspomnieć, że wraz z klasowym kolegami, przed każdym kolejnym egzaminem maturalnym, graliśmy mecze piłki nożnej na boisku w Lasku Miejskim. Oceny z egzaminów miałem takie. Język polski – 4, matematyka – 3, historia – 4, geografia – 5. Jeśli chodzi o ściągi, to miałem je przygotowane na język polski, ale nie były potrzebne. Po maturze poszedłem do studium policealnego o kierunku wyposażenie sanitarne budynków.”

Jan Zieliński: (wiceburmistrz Chojnic)„Maturę miałem w 1971 roku. Pisałem ją w Technikum Hodowlanym w Szczecinku. Przystąpiło do niej z dwóch klas tylko 29 uczniów, a zdało 23. Pozostali otrzymali świadectwa ukończenia szkoły. Poza pisemnymi z matematyki i języka polskiego, zdawałem jeszcze historię. Tematu pracy pisemnej z polskiego dokładnie już nie pamiętam. Jan Zieliński.Chyba dotyczył on romantyzmu. Otrzymałem za nią czwórkę. Natomiast matematyka była moją piętą achillesową. Bałem się jej jak ognia. Ale na pisemnym rozwiązałem prawidłowo 2 z 3 zadań, co uważałem za życiowy sukces. Na ustnym trafiłem na zadania z trygonometrii, którą akurat lubiłem. Co ciekawego wydarzyło się w czasie matur? Po zakończeniu etapu pisemnego pojechałem na pożyczonym rowerze marki „Huragan” do szkoły, aby sprawdzić wyniki. Po drodze spotkałem kolegę, który zażartował, że nie muszę jechać, gdyż nie ma mnie na liście. Tak mnie to zdenerwowało, że zaraz on to zdementował. Nie uwierzyłem jednak jemu, i z tego napięcia chwilę później zepsułem przerzutkę w rowerze. Później przed dwa tygodnie wakacji odpracowywałem jej koszt.”

wysłuchał (je)