Martwy ciąg - kilka rad na początek

Martwy ciąg to jedno z najpopularniejszych ćwiczeń siłowych. Zwykle wykonuje się go ze sztangą, chociaż w praktyce równie dobrze można zrobić to samo z na przykład kettlem. Dlaczego warto się za niego zabrać i o czym warto pamiętać na początku?

Martwy ciąg to ćwiczenie funkcjonalne, które uznawane jest powszechnie za jedno z najważniejszych i najlepszych ćwiczeń wzmacniających plecy.   |  fot. nad.

Czym jest martwy ciąg?

Ćwiczenie, o którym mowa, polega na podnoszeniu sztangi (lub innego obciążenia) z ziemi, aż do wysokości bioder, przy jednoczesnym wyprostowaniu nóg i pleców. W trakcie wykonywania tego ćwiczenia należy pamiętać o tym, że już na samym początku powinno ściągnąć się łopatki, a kolana w początkowej fazie powinny być lekko ugięte.

Jeżeli martwy ciąg wykonywany jest ze sztangą (a najczęściej tak właśnie będzie), zacznij od takiego jej uchwycenia, aby nie było na niej czuć luzu. Gdy już wszystko gotowe – zacznij prostować nogi. Co ważne – w martwym ciągu nie staraj się podnosić sztangi (lub kettle’a) rękami, czy szarpać plecami. W tym ćwiczeniu mają pracować przede wszystkim nogi! Uwaga, w trakcie wykonywania martwego ciągu trzeba tez pamiętać, aby się nie garbić – powodowałoby to obciążenie lędźwi.

Dlaczego warto ćwiczyć martwy ciąg?

Ćwiczenie to, co może niektórych zdziwić, ma zastosowanie dla osób o bardzo różnych celach treningowych, czy dyscyplinach docelowych. Co ciekawe, może się przydać nawet biegaczom, którzy zastanawiają się, jak ćwiczyć zimą, by wzmocnić mięśnie i zadbać o kondycję. Wynika to z faktu, iż martwy ciąg bardzo mocno wspiera budowanie mięśni nóg oraz mięśni pośladkowych.

Tym samym idealnie nadaje się na zwiększanie siły biegowej, nawet w okresie, w którym samych treningów biegowych jest mniej. Co ciekawe, dokładnie z tego samego względu martwy ciąg w przypadku pań nadaje się również do ćwiczeń obliczonych na modelowanie pośladków.

Ciężar nie musi być duży

Warto przy tym zauważyć, iż martwy ciąg nie musi być wykonywany z ogromnym ciężarem. Owszem, z czasem warto go powiększać. Jednak początkowo lepiej stosować niewielkie obciążenie, które nadal stanowi dla organizmu bodziec, ale jednak pozwala na stopniowe oswajanie się z techniką samego ćwiczenia – w szczególności z wspomnianym już utrzymaniem prostych pleców.

(mat. partnera)

  1. 18 lutego 2020  22:06   Pani na zdjęciu wykonuję go ... (1)   anonim

    Pani na zdjęciu wykonuję go w sposób FATALNY. Absolutnie nie powinno się zadzierać głowy.

    2
    2
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  2. 18 lutego 2020  17:56   treningi   coach

    www.falangachojnice.pl zapraszamy :)

    1
    8