Małe i wielkie problemy

Ponad dwie godziny trwało spotkanie soleckie w Charzykowach. Od poprzedniego czyli od marca br pojawiło się wiele problemów do rozwikłania.

Wiele pytań dotyczyło bezpeczeństwa.   |  fot. (ro)

Sołectwo Charzykowy ma swoja specyfikę w gminie – to jeden z największych kurortów, zarazem jest to wieś o charakterze nie tylko wypoczynkowym, lecz mieszkaniowym. Dołączając jeszcze liczebność sołectwa – jedną z największych w gminie – i mamy wręcz gminę i małe miasteczko w pigułce. Wielu mieszkańców nie kryło też radości z budowanego Orlika – pierwszego w gminie. Ale i przy okazji tej inwestycji nie brakło krytycznych komentarzy. Temu przedsięwzięciu towarzyszy bowiem przebudowa sąsiednich uliczek.- Zmiana organizacji ruchu na sąsiednim skrzyżowaniu powoduje, że moimi ciężarówkami jestem zmuszony objeżdżać całą wieś – żalił się Piotr Lahn, kierując swe pretensje do policji. Nie były to jedyne uwagi do stróżów porządku. - Nie widać was we wsi – tę uwagę przekazał Aleksander Machel. Także inni mieszkańcy sugerowali, że policja musi zapanować nad bezpieczeństwem, chociażby... na ścieżce rowerowej. - Niebezpieczne są miejsca zetknięcia promenady z drogami publicznymi – powtarzały się uwagi, m.in. od Józefa Kołaka.- Osoby jeżdżące na rowerach lub rolkach pędzą z dużą prędkością wpadają na samochody. Policjanci skwapliwie odnotowali te spostrzeżenia. Żywotnym problemem dla mieszkańców Charzyków jest też niedostateczna jakość wielu dróg gruntowych. W kilku sprawach wójt a także sołtys obiecali interwencję. Innym problemem jest gazyfikacja wsi. Spośród mieszkańców powtarzały się apele do przedstawiciele spółki gazowniczej, by wydłużyć okres przeznaczony na zainwestowanie w swoich posesjach.
(ro)

Więcej zdjęć > zobacz <