Mają medal z Drużynowych Mistrzostw Europy

Przygotowania przed Drużynowymi Mistrzostwami Europy zaczynaliśmy w Kiekrzu przy okazji „Srebrnego Żagla”. Była to możliwość wspólnego żeglowania i możliwość zobaczenia przeze mnie umiejętności i potencjału zawodników do żeglowania w drużynie.

Reprezentacyjna ekipa wraz z trenerami.   |  fot. nadesłane

Następnie po wstępnej selekcji zaprosiłem na obóz 16 zawodników na obóz do Charzykowy, w tym 4 zawodników reprezentacji na Drużynowe Mistrzostwa Świata. Na bazie bardzo wysokich umiejętności zawodników żeglowania indywidualnie zdobywanych przez lata ze swoimi trenerami klubowymi rozpoczęliśmy wspólną pracę na obozie, który bezpośrednio wyłonił reprezentację.

Założeniem było wybranie zawodników, którzy stworzą najlepszy możliwy zespół na Drużynowe Mistrzostwach Europy 2014 w klasie Optimist. Kandydatami branymi pod uwagę do ostatecznego składu byli zawodnicy Kadry Narodowej Juniorów PZŻ oraz  zawodnicy,  którzy na bazie moich obserwacji mieli potencjał, żeby zostać  reprezentantami.

1

Do współpracy w przygotowaniach podczas obozu i samych Mistrzostw zaprosiłem Mirka Laskowskiego, który doświadczonym okiem przekazywał swoje uwagi. Sam obóz oceniam bardzo pozytywnie. Można było zauważyć bardzo wysokie zaangażowanie wśród zawodników  i solidnie  wykonywaną  pracę, bo nikt nie miał pewności otrzymania powołania, ponieważ zdecydowałem nie wyróżniać nikogo na bazie sukcesów indywidualnych. 

Podczas obozu trenowaliśmy 2 razy dziennie na wodzie i każdy trening analizowaliśmy teoretycznie  przy tablicy wyjaśniając konkretne sytuację, ucząc się zasad i przepisów żeglowania w drużynie. W tempie ekspresowym zawodnicy pomnażali swoją wiedzę, która przekładała się na wyższe umiejętności, co było widać w każdym kolejnym treningowym wyścigu.

Łącznie na dwóch grupach przerobiliśmy ponad 200 wyścigów i im bliżej do końca obozu tym wysoki poziom umiejętności się wyrównywał, co było bólem głowy dla trenerów żeby wybrać optymalne zestawienie. Ostatecznie sugerując się kryteriami: wiedzy z przepisów, umiejętnościami: szybkiego żeglowania głównie w słabszym wietrze, praktycznego zagrywania w celu odmiany losu wyścigów, odporności na stres, współpracą w zespole, zdolności do bycia kapitanem w poprowadzeniu drużyny ostatecznie nominowałem: 

1. Julia Szmit

2. Hanna Dzik

3. Mikołaj Staniul (kapitan)

4. Patryk Kosmalski

5. Jakub Gołębiewski

2

Sam wyjazd zaczynał się od znaku zapytania, ponieważ z powodów zdrowotnych zagrożony był  wyjazd Mikołaja, natomiast po konsultacji z lekarzem i nadzieją że kapitan szybko dojdzie do siebie ruszyliśmy w drogę. Po przyjeździe na miejsce zapisaliśmy się na dzień treningowy.

Zanim zaczęliśmy żeglować w z powodu braku wiatru przeprowadziłem pomiędzy drużynami  dziewczyn (Jula i Hania) i chłopców (Miko, Patryk i Gołąb) w formie rywalizacji „test z wiedzy żeglowania drużynowego”, który był podsumowaniem zajęć teoretycznych i analizy treningów. Każdy z zawodników miał sporo do powiedzenia w zakresie: przyjętych przez Nas zasad i zadań żeglowania, taktyki, strategii, przepisów, motywacji, współpracy, akceptacji decyzji sędziów.

Pomimo 2 godzin nie starczyło nam czasu, żeby wyczerpać temat i powiedzieć o wszystkim , mimo to gdy pojawił się wiatr ruszyliśmy na wodę, ze świadomością systematycznie poukładanej wiedzy. Na rozgrzewkę zorganizowałem pięć treningowych wyścigów ze Szwecją i Francją. Dobrze się stało, że jeden z nich przegraliśmy, bo w głowach zawodników zapaliła się  „czerwona lampka”, że po prostych błędach wyścig przegraliśmy.

Każdy następny dzień rozpoczynaliśmy od odprawy prowadzonej przez przewodniczącego sędziów Chrisa Atkinsa, ten bardzo pozytywny człowiek z wielką pasją opowiadał o żeglowaniu drużynowym w tym: przepisach, taktyce i z wielkim przekonaniem wyjaśniał pytania głównie zawodników i trenerów.

Na starcie Mistrzostw w malowniczym Ledro staneło 16 drużyn w tym 80 zawodników, którzy chcieli udowodnić, że są najlepsi w Europie. Mistrzostwa zaczęliśmy dość pewnie na początek 3 wygrane z: ISR, IRL, ITA, potem jedna porażka z RUS po złym rozstawieniu się na starcie nie było sposobności dogonić  rywali.

Po szybkiej analizie i zrozumieniu błędów byliśmy gotowi do dalszej walki. Następnie koncertowo wygrany wyścig ze SLO, młodzi żeglarze udowodnili swoje wysokie umiejętności. Od samego startu rozprowadzenie naszych zawodników, asekuracja jeden drugiego już  połowie halsówki, zagranie na górnej boi, rozciągniecie wyścigu w „sposób naturalny”, przy tym całkowita kontrola nad wyścigiem i klasycznie 4-0 na mecie.

Następnie po emocjonujących pojedynkach w walce do samej mety i zatrzymaniu konkurencji na ostatnie miejsca 7,8 kolejne wygrane z ekipami NOR i GER. W kolejnym dniu przyszedł czas na TUR, obie drużyny wiedziały, że ten wyścig to nie będzie spacerek, ponieważ obie ekipy zebrały już całkiem sporo punktów do tej pory.

Był to pojedynek młodych profesjonalistów, bo każda sekunda wyścigu była próbą zdominowania przeciwnika, ciągłe wyprowadzenie swoich i próbą zatrzymania przeciwnika i tak bez przerwy. Praktycznie do mety nie można było ocenić kto prowadzi, bo sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, gdy któraś z drużyn wychodziła na prowadzenie zaraz była reakcja przeciwników z zatrzymaniem na 7,8.

Przed metą inicjatywę przejęli TUR i wygrali. Ich radość po mecie pokazywała, że wiedzieli że ten punkt kosztował wiele trudu. Szybka konsultacja, analiza między zawodnikami i ruszyli do następnego wyścigu z FRA, który zakończyli zwycięstwem, podobnie jak z GBR, CRO, NED. Następnie wysoko poprzeczkę postawiła ekipa ze SWE, bo przed metą potrafili się zmobilizować   i całym zespołem skutecznie zatrzymali naszych dwóch zawodników trzymając ich na ostatnich miejscach 7, 8 i tym samym wygrywając pojedynek.

Potem szybka odbudowa zespołu i zwycięstwo nad BEL. Ostatnim wyścigiem  dnia już praktycznie bez wiatru był wyścig z ESP, który wygrali rywale. Weszliśmy do złotej grupy najlepszych drużyn 1- 8 z drugiego miejsca. Poziom zawodów był bardzo wyrównany i do ostatniego wyścigu zespołu z dalszych miejsc walczyły by dostać się do złotej grupy. Zasłużone i ciężko wypracowane punkty, były dla Nas zaliczką do dalszej fazy zawodów.

Następne dni to głównie problemy wiatrowe i zaczynaliśmy od czekania na brzegu, ale gdy pojawiał się podmuch wiatru komisja zdecydowała się organizować wyścigi. W dalszej fazie round robin 1 - 8 zaczęliśmy do zwycięstwa nad GBR. Potem konfrontacja z ESP i ciężko wypracowana przewaga przez cały wyścig naszych zawodników i prowadzenie 1,2,3 zdało się na nic, gdy 15 m przed metą wyłączyli wiatr.

3

Z dalszych miejsc po krótkiej chwili prywatnymi szkwałami zjechali do mety pierwsi ESP. Po reakcji młodych Hiszpanów widać było, że byli co najmniej zdziwieni, że wygrali ten pojedynek, ale szczęście warto mieć po swojej stronie więc kolejny punkt na koncie rywali. Następnie pojedynek z CRO, który można nazwać ŻEGLARSKĄ WOJNĄ, pomimo że widziałem wiele wyścigów ten będzie trudno powtórzyć. Po nie najlepszym starcie i ucieczce Chorwatów skuteczny pościg naszych sprinterów Patryka i Gołębia. Gdy już tylko był kontakt skuteczne zagrania młodych żeglarzy, żeby hamować konkurentów i pozwolić dojechać z dalszych miejsc naszym zawodnikom.

Gdy już się prawie udało, kara dla naszego zawodnika, Chorwaci chcieli uciekać i znów następny nasz spycha do tyłu i zatrzymuję autobus, następne zatrzymania i następne kary., zatrzymania i kary. Arbitrzy byli zagotowani od ilości pracy i przez dłuższy moment nie zapowiadało się na żeglowanie do mety tylko solidna wymiana ciosów, jak na pojedynku bokserów.

Widać było, że nikt w tej walce nie zamierza odpuścić, dostarczając wiele emocji kibicom.Na mecie delikatna przewaga CRO i eksplozja radości rywali. W dalszej części rozgrywek już same zwycięstwa rewanż na liderach TUR, wygrana z gospodarzami ITA, również udowodnienie RUS i SWE że poprzednie porażki z poprzedniej fazy rozgrywek były wypadkiem przy pracy.

Niestety nie starczyło wiatru na rozegranie pół finałów i finałów, czego można żałować bo przy naszej dyspozycji wszyscy rywale mieli powody mieć miękkie nogi stając do walki przeciwko Polskiemu zespołowi. Finalnie po ciężko wypracowanych i zwycięskich 16 pojedynkach w tych zawodach zakończyliśmy z brązowym medalem Mistrzostw Europy! Po zawodach spływały gratulację dla naszych zawodników od rywali, trenerów, obserwatorów, arbitrów, organizatorów. Bardzo motywujące były gratulacje od przewodniczącego arbitrów, gdy powiedział że zaimponował mu sposób żeglowania Polskiej reprezentacji i uznał  to za wysoki światowy poziom.

4

Uznał z przekonaniem że w pełni zasłużyliśmy na medal a finały pokazałyby jakiego koloru. Natomiast kolejny z arbitrów w prywatnej ocenie wyróżnił jednego z naszych reprezentantów jako najlepszego w całych zawodach argumentując: niesamowitym spokojem, sensownością podejmowania decyzji, pełną akceptacją decyzji sędziego nawet w sytuacji bardzo trudnej i skutecznie znalezienie rozwiązania jak odmienić wyścig, technicznym przygotowaniem, walką do ostatniej sekundy wyścigu i komunikacją w zespole.

Jako trener jestem bardzo dumny z postawy naszych reprezentantów i całego serca gratuluję im brązowych medali w oparciu długie godziny pracy i wyrzeczeń. Bardzo dziękuję wszystkim zawodnikom, którzy wzięli udział w obozie bo oni wspólnie zbudowali poziom umiejętności naszej reprezentacji i są współautorami tego sukcesu. Dzięki również dla Mirka, który był z nami częścią zespołu. 

W oczach widać, że w Europie rośnie zainteresowanie konkurencjami drużynowymi i każdym rokiem poziom zawodów jest tylko wyżej, natomiast coś mi podpowiada że to nie ostatni z sukcesów w konkurencjach drużynowych naszej reprezentacji.

Karol Jączkowski 

fot. Karol Jączkowski i Mirosław Laskowski

  1. 27 sierpnia 2014  14:33   Brawo żeglarze i trener! ...   kibic_zeglarzy

    Brawo żeglarze i trener! Kolejny sukces żeglarzy!

    0
    0