Lin, Lipień

Wędkowanie to hobby, któremu – w miarę możliwości – oddajemy się nieprzerwanie przez cały rok. Zmieniają się tylko otaczające nas krajobrazy, gatunki ryb, techniki połowu i… ubranie.

Wielu chojniczan to zagorzali wędkarze, którzy nie zważając na pogodę, potrafią nad wodą przesiedzieć niekiedy cały dzień, czerpiąc z tego dużą satysfakcję.

1_lin_.jpg

Przedstawiamy gatunki ryb, ich występowanie oraz okresy i wymiary ochronne.
Opracowano na podstawie danych zawartych w materiałach PZW Okręgu Gdańskiego koła 129 w Chojnicach.

Lin ( z ł. Tinta, tinta)

Należy do rodziny karpiowatych. Jego krępe ciało pokrywają drobne łuski, mocno i głęboko osadzone na skórze. Wszystkie płetwy są w charakterystyczny sposób zaokrąglone. Płetwa ogonowa jest lekko wcięta. Otwór gębowy mały, ustawiony nieco skośnie ku górze. W jego kącikach znajdują się pojedyncze wąsiki. Na terenie naszego kraju występuje w płytkich jeziorach o mulistym dnie i w zacisznych zakolach rzek. W połowie czerwca rozpoczyna tarło, samica o ciężarze 0,5 kg składa około 300 000 jaj, które przylepiają się do roślin wodnych.
To ryba bardzo ceniona wśród wędkarzy, choć łowienie jej wymaga sporo cierpliwości i ceremonii. Pomaga tutaj długotrwałe nęcenie. Samo branie czasami trwa w nieskończoność, lecz efekt wynagradza cały wniesiony wkład i czas oczekiwania.
Przynęty stosowane przy połowie lina to: rosówki, czerwone i białe robaki, chleb, kukurydza, ciasto, ziemniak, a nawet kulki proteinowe czy szyjki raków.

Metody połowu to: przystawka ze spławikiem, gruntówka.
 

Okres ochronny: nie ma. Wymiar ochronny: 25 cm.
Limit dzienny: 5 sztuk wraz z karpiem, certą, brzaną, pstrągiem potokowym i lipieniem. Krajowy rekord to: 4,50 kg.
Lin jest rybą bardzo smaczną w każdej postaci, jednak jego sprawianie jest dość kłopotliwe. Niektóre szkoły parzą najpierw łuski wrzątkiem, inne je szczotkują, aby pozbyć się śluzu i smażą z łuskami mówiąc, że skórka dopiero wtedy jest wyśmienicie chrupiąca. Nie w każdej jednak rybie posiadającej oczy „pluszowego misia” musimy widzieć mięsko z chrupiącą skórką.

Lipień ( z ł. Thymallus, thymallus)

Należy do rodziny lipieniowatych, to ryba nazywana również kardynał, lipak czy lipek. Jego ciało jest umiarkowanie wyciągnięte, bocznie ścieśnione, o małej głowie i spiczastym pysku. Łuski małe, 74 – 96 wzdłuż linii bocznej. Płetwa tłuszczowa znajduje się pomiędzy wysoką płetwą grzbietową, a płetwą ogonową. Mały otwór gębowy może sięgać do przedniej krawędzi oka. Szczęka górna wysunięta do przodu. Obydwie szczęki mają drobne zęby. Płetwa grzbietowa rozpoczyna się daleko przed nasadą płetw brzusznych. U samca płetwy: grzbietowa, odbytowa oraz brzuszna są większe niż u samicy. Strona grzbietowa ma kolor zielononiebieski lub niebieskoszarawy, natomiast boki i brzuch mają kolor od srebrzystobiałego do mosiężnego, w okresie tarła z purpurowym odblaskiem. Na grzbiecie i bokach znajdują się nieregularnie rozmieszczone czarne plamy. Długość wynosi 25 – 35 cm, a 2_lipien_.jpgmaksymalnie 60 cm.
Występuje w rzekach Pomorza i Mazur, w górnej Wiśle i jej dopływach, w lewobrzeżnych dopływach górnej Odry, w rzece Wełnie (dopływ Warty), w rzece Tanwi (dopływ Sanu). W jeziorach występuje natomiast sporadycznie.

Przynęty stosowane przy połowie lina to: sztuczne muchy suche i mokre, nimfy wspomagane skoczkiem lub niewielkie obrotówki.
 

Okres ochronny: od 1 marca do 31 maja. Wymiar ochronny: 30 cm.

 

Limit dzienny: 5 sztuk łącznie z pstrągiem potokowym, certą, brzaną, karpiem i linem. Krajowy rekord to: 1,7 kg 48 cm.

Wdzięk i uroda lipienia w połączeniu ze skłonnością do droczenia się z wędkarzami nasunęły jednemu ze szkockich wędkarzy określenie „Dama pstrągowych strumieni”. Mnogość odmian, kolorów i wielkość przynęt obezwładnia. Wrażenie jakiejś wiedzy tajemnej pogłębia jeszcze i to, że przyjęło się używać na nie nazw angielskich. Z tamtego obszaru przywędrowała bowiem do nas metoda łowienia na sztuczną muchę, czyli metoda suchej i mokrej muchy. Dolną nimfę natomiast wymyślili polscy wędkarze, by móc łowić w głębokich miejscach o silnym wciągu wody.
Kulinarnie lipień ustępuje pstrągowi, za wyjątkiem lipienia w cytrynie z przyprawami i największego przysmaku - tatara z lipienia. Nie znaczy to jednak, żeby w każdym złowionym lipieniu widzieć talerz mięsa. Zbyt piękna to ryba, aby z tego powodu zniknęła z naszych rzek.

  1. 1 kwietnia 2012  00:27   lin   jarek

    tinca tinca-a nie tinta tinta

    0
    0