Kummer – odnaleziony!

W historii Chojnic nie było tak wielkiego literata, jak Kazimierz Kummer. O tak pomnikowe dzieło trzeba dbać – trudno nie zgodzić się z tezą Przemysława Zientkowskiego.

Jolanta Kummer znacznie przyczyniła się do zebrania dzieł literackich swego męża.   |  fot. (ro)

Tym dziełem jest przede wszystkim powieść „Klatka” inspirowana tragizmem Kazimierza Zabłockiego. Ale pokłosie literackie chojnickiego pisarza jest znacznie większe i udało się je ocalić od zapomnienia. Wspólną pracę wielu osób można już czytać i podziwiać.

Swe siły zespolili pracownicy chojnickiej biblioteki, bydgoscy dziennikarze i badacze literatury, wreszcie sami członkowie rodziny. Promocyjne spotkanie odbyło się w ostatnim dniu sierpnia w CE – W. A jak to się zaczęło? Skromnie. - Od wystawy i okolicznościowego artykułu na 50 rocznicę śmierci Kummera - opowiadała Anna Lipińska.

Jak się okazało, równolegle pokłosiem literackim Kummera żywo były zainteresowane inne osoby, wreszcie połączono siły. Opowiadaniom o genezie książki „Kazimierz Kummer. Opowiadania i słuchowiska. Klatka” przysłuchiwała się żona pisarza, Jolanta. - 60 lat temu przyjechałam do Chojnic po raz pierwszy, by być przedstawiona mężowi, teraz przyjazd przeżywam ponownie.

- To wspomnienia wprost mistyczne. Rzadko wyjeżdżam za granicę, to było trzy lata temu gdzieś w Niemczech. Stałam nad skałą, pamiętając o lęku wysokości mego męża iw tym momencie zadzwonił nieznany mi człowiek. Powiadomił mnie, że chce wydać dzieła mojego męża! Ów nieznany człowiek to Tomasz Smołka.

Dialog został nawiązany, dzięki temu skromny zamysł ponownego wydania „Klatki” i kilku opowiadań szybko nabrał nieco innych kształtów. - Po 4 latach jest dodatkowe 51 opowiadań oraz płyta ze słuchowiskami – opowiadał Tomasz Smołka z wydawnictwa Episteme. - Zatem pomysł się rozrósł do wymiarom, o których nikt by nie pomyślał. Wiele w tym pomogły maszynopisy, które udostępniła Jolanta Kummer.

Podczas spotkania Mariusz Brunka i Dorota Niedziałkowska w rozmaity sposób nakreślali historię życia i twórczości Kummera. W dyskusji powtarzały się głosy, że winien być on stawiany w jednym szeregu z Markiem Hłasko, Edwardem Stachurą czy Andrzejem Bursąon też żył pod prąd ówczesnej ideologii – zauważył polonista i radny Kazimierz Jaruszewski.

Promocyjne spotkanie miało ciekawą formułę, bowiem można było posłuchać fragmentów słuchowisk zarejestrowanych w Polskim Radiu w Bydgoszczy, a strofy opowiadań czytali: Magdalena Kosobucka Anna Lipińska, Maria Eichler i Grzegorz Szlanga.

Tej książki warto poszukać w księgarniach, dla chojniczan to lektura bardziej niż obowiązkowa, jak podkreślał prowadzący spotkanie Przemysław Zientkowski.

(ro)

fotoreportaz.jpg