Kibice potrafią pomagać dzieciom

Wyruszył na rowerowy szlak, by pomoc dzieciom z porażeniem mózgowym. Dzisiaj (28.07.) opolanin Robert Ćwikliński rozpoczął swój pierwszy etap – do Chojnic dotarł pociągiem, ale dalej przesiada się na rower.

Robert Ćwikliński na dworcu w chwilę po przybyciu do Chojnic.   |  fot. (ro)

- Trasa to 2500 km, ale przedłuży się do 3 tysięcy – opowiadał na dworcu. - Z Chojnic będę się kierował do Konina przez Bydgoszcz i Toruń, potem łukiem przez Poznań do Szczecina i Świnoujścia, następnie przez całe Pomorze i Warmie i Mazury aż do Suwałk i dalej do Zamościa.

- W ubiegłym roku podróżowałem przez południowa i centralną Polskę docierając do Warszawy, Płocka i Łodzi. Na chojnickim dworcu przywitali go członkowie klubu kibica MKS Chojniczanka. Nieprzypadkowo.

- Ten rajd ma głębsze przesłanie niźli rowerowy rajd. To wyjazd dedykowany fundacji „Dom” pomagającej dzieciom z porażeniem mózgowym. Jadąc na rowerze zbieram na nowy bus dla fundacji, ponieważ nie stać jej na zakup nowego. Chce zarazem pokazać, że kibice to nie są bandyci.

(ro), M.N.

fotoreportaz.jpg