Jak wygląda system przeciwpożarowy w chojnickich szkołach?

Burmistrz Arseniusz Finster mówi, że dobrze. Szczególnie w świeżo, gruntowanie wyremontowanej Szkole Podstawowej nr 3. A jak to wygląda w pozostałych zarządzanych przez miasto placówkach?

17 stycznia 2020  09:16

Podziel się:  

Dyrektor edukacji Grzegorz Czarnowski z chojnickiego magistratu informuje, że jeśli chodzi o szkoły, publiczne przedszkole i żłobek, nad którymi pieczę sprawuje miasto, sytuacja jest bardzo klarowna. Placówki zobowiązane są do cyklicznych, raz w roku, kontroli przeciwpożarowych popartych szczegółowymi raportami. Sprawozdania te zawierają m.in. opinię straży pożarnej. - Kontrola taka przeprowadzana jest zawsze na początku roku szkolnego, ze względu na dłuższy okres nie użytkowania obiektu przez uczniów. To wynika z przepisów prawa - mówi dyrektor.

Najwyższy poziom zabezpieczeń, prawie wszędzie

Urząd miasta ma pod sobą pięć szkół podstawowych, jedno samorządowe przedszkole oraz żłobek. W kompleksowy system przeciwpożarowy wyposażone są szkoły podstawowe nr 1 i 3, oraz znajdujące się przy „trójce” przedszkole. Na wysokim poziomie zabezpieczenia znajdują się również w żłobku. - Nie wszystkie szkoły mają system czujek i centrali przeciwpożarowej.

- Tego zintegrowanego systemu nie mają „ósemka” i „siódemka”. Wyposażone są one w czujki, ale nie ma tam centralki. Nie ma tam też drzwi z elektrozaczepami. Piątka ma czujki, ale nie wszędzie jest oddymianie - wyjaśnia Grzegorz Czarnowski. - Nie ma wymogu montowania zintegrowanych systemów w szkołach. Jednak każda nasza placówka jakieś zabezpieczenia posiada. O to by wszystko było jak należy dbają dyrektorzy i straż pożarna przeprowadzająca cykliczne kontrole - dodaje dyrektor wydziału edukacji.

Co z „siódemką”?

Podczas ostatniej sesji rady miasta, radny Bartosz Bluma zwrócił uwagę, na to, że w Szkole Podstawowej nr 7 zamknięte są drzwi przeciwpożarowe. - Uczmy się na własnych błędach, albo błędach, które popełnili inni, aby nie popełniać tych samych w przyszłości. W grudniu Pan Krzysztof Pestka złożył interpelację dotyczącą zamkniętych drzwi w szkole (drzwi antypaniczne - przyp. red.) nr 7. To też może stwarzać niebezpieczeństwo w sytuacji kryzysowej. Gdyby w szkole wybuchł pożar, drzwi ewakuacyjne byłyby zamknięte - zauważył radny.

Temat ten został podniesiony również podczas jednej z komisji edukacji. Konkretnie chodziło o weryfikację przepisów przeciwpożarowych i ewentualnych zamkniętych drzwi ewakuacyjnych w innych szkołach. Dlatego też radny Bluma dopytywał burmistrza czy jakieś kroki w tej sprawie zostały już poczynione. - W tej chwili trwa przegląd naszych placówek oświatowych i kiedy zostanie on zakończony, w kontekście opinii straży pożarnej, spróbujemy wypracować jeden zwarty wniosek, który będziemy realizować - odpowiedział Arseniusz Finster.

O temat dotyczący SP 7 zapytaliśmy dyrektora Grzegorza Czarnowskiego. Wyjaśnia on, że pomysł na zamknięcie wejścia przy sali gimnastycznej wiąże się z częstymi wizytami „gośćmi z zewnątrz”, głównie starszą, nie uczęszczającą do tej szkoły młodzieżą. - To są obce osoby, których obecność nie jest do końca uzasadniona. Zadaniem szkoły jest m.in. zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, także w kontekście np. dystrybucji używek - wyjaśnia. Dodaje również, że przy omawianym antypanicznym wejściu znajduje się skrzyneczka z kluczem do niego. - W razie pożaru można wybić szybkę i otworzyć te drzwi żeby udrożnić wyjście.

Anna Zajkowska