Jak sprzedać pączki?

W Tłusty Czwartek to pytanie pozornie jest nie na miejscu, bo każdy kupuje pączki. Ale dobrze sprzedać nawet najbardziej pożądany produkt, to dopiero sztuka! Nasz reporter odwiedził kilka miejsc w centrum Chojnic, by zobaczyć jak się sprzedają.

Lidia Iwicka z piekarni T. Guentzla ze świeżutkimi pączkami.   |  fot. (ro)

Dzisiejsi klienci lubią wygodę, więc np. W cukierni Sowa pączki są dostępne w 10 – pakach. Z kolei w domu handlowym Resler sprzedający stawiają na wybór – aż 14 rodzajów pączków, do tego faworki i inne łakocie. Do tego kuszą nagrodami za zakup 10 pączków.

W sklepiku przylegającym do najstarszej chojnickiej piekarni Tadeusza Guentzla pierwsi klienci zapukali już o godz. 530. I zaglądają co jakiś czas, bo w tym miejscu paczki mają ogromne wzięcie.

Co warto zauważyć, w piekarni nad smażeniem pączków właściciel czuwa przez cały dzień. Tu króluje tradycja – nadzienie z wiśniowej lub śliwkowej konfitury, lukier i skórka od pomarańczy. I serce włożone w każde ciastko. 

(ro)