Giełda pracy w chojnickim PUP

Nasza czytelniczka otrzymała niedawno wezwanie do stawienia się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Chojnicach. Pośrednik pracy miał dla niej przygotowaną ofertę zatrudnienia.

Mieszkanka Czerska otrzymała wezwanie do stawienia się w PUP w Chojnicach.   |  fot. arch.

Obecność w wyznaczonym dniu i godzinie była obowiązkowa. Na miejscu okazało się, że propozycja nowej pracy dla osoby bezrobotnej nie była trafiona. 45 - letnia kobieta miała pracować w magazynie firmy zajmującej się wysyłką akcesoriów do wyposażenia ogrodów.

W zakresie jej obowiązków miało być pakowanie i załadunek stosunkowo dużych elementów. Ponadto firma mieściła się w Pinczynie w gm. Zblewo, oddalonym od Czerska o ponad 30 km. - Gdy przyjechałam na tzw. „giełdę pracy” zobaczyłam w pokoju dwóch panów. Mężczyźni nie przedstawili się, jeden z nich powiedział, że jest dla mnie praca w Pinczynie. Mam pakować materiały, chyba budowlane i ładować je na ciężarówki.

- Zwróciłam panom uwagę, że mam już 45 - lat i jak widać jestem kobietą, dlatego dźwiganie ciężkich towarów raczej odpada. Zapytałam, dlaczego mnie tu wezwali skoro mają tyko jedną propozycję i to nietrafioną, a w wezwaniu jest napisane, że PUP w Chojnicach odbywa się giełda. Jeden z panów odpowiedział, że oferty generuje system komputerowy. Dodał, że w takiej sytuacji on mnie usprawiedliwia i mogę nie przyjmować tej pracy. Sądzę że sam pracodawca nie spodziewał się rozmów kwalifikacyjnych z kobietami - mówi nasza czytelniczka.

- Pragnę podkreślić, iż nagłaśniając sprawę nie szukam sensacji, tylko uważam taką propozycję pracy dla kobiet za niewłaściwą. Być może zwrócenie uwagi na problem da niektórym urzędnikom do myślenia przy kierowaniu następnych ofert pracy. Organizacja takich „giełd pracy” jest stratą czasu i pieniędzy, zarówno urzędu, jak również samych bezrobotnych. Nikt nawet nie zaproponował mi zwrotu kosztów dojazdu, traktując przy tym jak petenta - mówi mieszkanka Czerska.

- Firma z Pinczyna była zainteresowana skierowaniem osób bezrobotnych do pracy, dlatego ustalono organizację giełdy pracy w Chojnicach - wyjaśnia Robert Milkowski, Pośrednik Pracy PUP w Chojnicach.  -  Powiatowy Urząd Pracy powołując się na Ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach runku pracy oraz Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie szczegółowych warunków realizacji oraz trybu i sposobów prowadzenia usług rynku pracy przyjął do realizacji zgłoszoną ofertę, która spełniała kryteria zawarte w/w przepisach.

- Pracodawca wyjaśniał, że praca magazyniera polegałaby m.in. na pakowaniu małych elementów wyposażenia ogrodowego. Dodał, że sporadycznie zdarzają się towary większe o maksymalnym rozmiarze 2,5 m długości i 30 kg wagi. Jednak w takim przypadku element ładują min. dwie osoby. Weryfikujemy oferty generowane przez system. Dwie panie, które zostały wezwane w tym dniu do stawiennictwa się w PUP, pracowały wcześniej na stanowisku magazyniera. Jednak pracodawca uznał ich obawy za zasadne (możliwość załadunku towarów) i stwierdził, że nie spełniają jego oczekiwań.

- Oczywiście istnieje możliwość zwrotu kosztów za dojazd na ofertę pracy do pracodawcy i powrotu do miejsca zamieszkania (o zwrot kosztów może ubiegać się wyłącznie osoba, posiadająca II profil pomocy, która została skierowana na ofertę pracy w innej miejscowości niż miejsce zamieszkania i musi dojechać do tego miejsca.

- Miejsce zamieszkania jest wskazane w skierowaniu na ofertę pracy i jest tożsame z miejscem zameldowania stałego bądź czasowego). Być może jest pewnym niedopatrzeniem z mojej strony, że nie poinformowałem o tym fakcie osób bezrobotnych. Trzeba złożyć do nas stosowny wniosek i zaświadczenie z firmy transportowej o cenie biletu. Refundujemy zarówno dojazd autobusem jak również własnym transportem (do wysokości ceny biletu) - dodaje Robert Milkowski.

(red)

  1. 28 czerwca 2015  02:10   giełda?   janek

    w urzędzie nie znają pojęcia Giełda oferują jednego pracodawcę i nazywają to giełdą, ponadto oferują pracę u niesprawdzonych pracodawców - śmiech

    0
    0
  2. 27 czerwca 2015  08:55   Zalew ukrów.   Ja

    Do anonima - a ty wiesz po polsku czy ukraińsku? A może z tej opcji, która chce, żeby pracować za darmo, co?

    0
    0
  3. 26 czerwca 2015  22:20   Zlikwidować PUP (1)   Bezrobtny

    Powiatowe Urzędy Pracy to następne, zaraz po Strażach Miejskich, instytucje do likwidacji. A zatrudnione tam pierdzistołki niech potem sami szukają sobie pracy.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 27 czerwca 2015  00:01   Zmienić nazwę   1-2

      Zmienić im nazwę na Urzędy Bezrobotnych.Nie znam przypadku aby ktoś za ich pośrednictwem otrzymał pracę. Jaki cel ma sama rejestracja bezrobotnych?

      0
      0
  4. 26 czerwca 2015  21:30   A proponowanie przez pup ...   feler

    A proponowanie przez pup pracy w godzinach wieczornych matkom rocznych dzieci? Urzędnicy PUP nie znają przepisów pracy? Prawda jest taka, że oni tylko czekają na moment, kiedy wezwany/a bezrobotny/a zrezygnuje z proponowanej oferty pracy, żeby móc taką osobę skreślić z listy. Taki triki poprawiają urzędnikom statystyki, bo karnie wykreślając bezrobotnych, zmniejszają ich liczbę w statystykach.

    0
    0
  5. 26 czerwca 2015  14:41   W piątek otrzymałam ...   anonim

    W piątek otrzymałam wezwanie do PUP w sprawie zaproponowania oferty pracy, miałam się stawić w poniedziałek. Przyjechałam i okazało się, że od iątku oferta jest nieaktualna. Koleżanki też otrzymywały niejednokrotnie takie "trefne" zaproszenia.

    0
    0
  6. 25 czerwca 2015  21:55   Zalew ukrów (1)   Ja

    Już niedługo PUP przestanie wzywać bezrobotnych. Szykuje się najazd ukrów na Chojnice. I to nie dlatego, że Polacy nie chcą pracować, tylko pracodawcy nie chcą godziwie wynagradzać. Należy to zjawisko likwidować w zarodku.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  7. 25 czerwca 2015  21:19   niepełnosprawny   anonim

    A co grupa zwana niepełnosprawnymi ma powiedzieć ? Tu nie trzeba nic komentować bo przepisy mówią o 30 kg w pracy stałej a 50 kg dorywczej dla mężczyzn, jak się pomyliłem niech ktoś mnie poprawi pozdrawiam.

    0
    0