„FESTIVUS” znaczy radosny, świąteczny

Ostatnie dni nauki w Zespole Szkół nr 7 w Chojnicach to czas powtórek utrwalających zdobytą w ciągu roku wiedzę i czas, w którym naukę można pokazać od innej strony.

W ostatnich dniach nauki "siódemka" zorganizowała dla uczniów Festiwal nauki.   |  fot. nadesłane

Nie tej przewidzianej podstawą programową, ale tej bardziej świątecznej, radośniejszej, niecodziennej. Stąd pomysł Festiwalu Nauki w naszej szkole. Na pierwszy ogień poszedł klasyk, hrabia Aleksander Fredro i jego „Śluby panieńskie”.

Szkolną sceną na kilkadziesiąt minut zawładnęli aktorzy z grupy Aliny Jaruszewskiej. Opowiedzieli zabawną historię wystawienia wspomnianej już sztuki przez naprędce zmontowaną trupę teatralną, którą próbowała okiełznać tak zwana „Szopa” wyróżniająca się dość bujną fryzurą w artystycznym nieładzie.

W tej roli wystąpiła Natalia Rudnik. Pozostałe role przypadły: Dominikowi Labunowi, Szymonowi Gostomskiemu, Szymonowi Bartkowskiemu, Marcie Zielińskiej, Ani Błoniarz, Patrykowi Walczakowi i Dagmarze Narloch. Wypada wyliczyć całą obsadę, bo wszyscy zachwycili. „Ja żenił się nie będę” i „gardzę miłością” brzmiały tak przekonująco, że mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w teatrze.

Michał Dalke zaprosił wszystkich chętnych na wirtualny spacer po Chojnicach. Do wiadomości o każdym historycznym miejscu dorzucał garść ciekawostek, a przy okazji zafundował nam fotograficzny konkurs pt. „Gdzie jest ten pomnik?”.

  Ciekawie było dziś w laboratorium chemicznym. Daria Jażdżewska oblewała się jakąś niebieską substancją, a jej bluzka pozostawała ciągle nieskazitelnie biała. Ale o dreszcz emocji przyprawiła wszystkich naukowa para: Aneta Paszke i Błażej Buława, którzy wymieniając tak zwane płyny ustrojowe, wytworzyli prąd. Dorośli wiedzą o czym mowa.

 Marzena Stolp zaproponowała swoim wychowankom krótką przepytywankę o rozbiorach Polski i powstaniach narodowych oraz multimedialną prezentację o obrazach Jana Matejki. U Ewy Raith trwał żartobliwy egzamin z historii lekcji biologii i wiedzy o kolegach z klasy. Pytanie o gatunki rybek ze szkolnego akwarium pozostało bez odpowiedzi.

Padło za to ciekawe wyjaśnienie pochodzenia zapachu w pracowni biologicznej. Otóż to siła unoszenia sprawia, że od rana roznosi się woń obiadowych dań. Dzień zakończyło sympatyczne przedstawienie „Jaś i Małgosia ekologicznie” w wykonaniu małych aktorów ze świetlicy, biorących udział w projekcie Magdaleny Mączyńskiej i Urszuli Wirkus - Wielińskiej.  Było kolorowo, śpiewająco i bardzo pouczająco.

ZS nr 7