Dobry występ zawodniczek w „Queens Cup”

Sukcesem młodych zawodniczek "Boxing Team" Chojnice zakończył się 4 Międzynarodowy Turniej Bokserski „Queens Cup”. W niemieckim Stralsundzie na najwyższym stopniu podium stanęła Larysa Sabiniarz (69 kg).

Larysa Sabiniarz z trenerem Marcinem Gruchałą.   |  fot. arch.

W pojedynku o finał Larysa nie zawiodła i zaprezentowała dojrzały i destrukcyjny boks, odsyłając w 3 rundzie do narożnika ubiegłoroczną brązową medalistkę Mistrzostw Europy Juniorek Węgierkę Tunde Kiss. Co ciekawe po dwóch rundach tego jednostronnego pojedynku jedyną sędziną, która nie widziała przewagi mistrzyni Polski była …pani z Niemiec.

Larysa natomiast bezdyskusyjnie wygrała finałowe starcie (3-0) z Niemką pochodzenia rosyjskiego Anastasią Bogdanovą i zapewniła sobie tym samym złoty medal w silnie obsadzonym turnieju międzynarodowym. Druga zawodniczka z chojnickiego teamu Weronika Zakrzewska (60 kg) w ćwierćfinale pokonała jednogłośnie na punkty finalistkę „Queens Cup” z 2014 roku, Francuzkę Marion Ensfelder (dwa razy 40-36 i 39-37).

Szkoda, że z powodu kontuzji kości policzkowej lekarz zawodów nie dopuścił do półfinałowego pojedynku Weronikę Zakrzewską (60 kg). Jednak duża opuchlizna i zakryte oko nie pozwoliłyby jej pokazać pełni możliwości. Na pewno Włoszka Francesca Martusciello – nomen omen brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Europy z Asyżu (2014) – nie byłaby faworytką walki półfinałowej… pozostał lekki niedosyt.

Mniej szczęścia miała niestety Paulina Gruchała (57 kg), które pożegnała się z turniejem w eliminacjach. Paulina, która w Niemczech boksowała w wyższej niż podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu kategorii wagowej, absolutnie niezasłużenie uległa na punkty (1-2) zawodniczce gospodarzy Katharinie Wunschmann.

Na niejednogłośny werdykt (39-37, 40-36 i 38-38 dla Niemki) miała wpływ zarówno obsada sędziowska (punktowali tylko jej rodacy) oraz głośne zachowanie kibiców, którzy okrzykami akcentowali niemal każdą akcje Niemki. Warto odnotować iż przeciwniczka Pauliny pokonała dwie rywalki i przegrała dopiero w walce o finał z Mistrzynią Świata Irmą Tiesta z Włoch.

- To był bardzo potrzebny start dla naszych zawodniczek przed zbliżającymi się mistrzostwami świata, które w maju odbędą się w Tajwanie – powiedział selekcjoner Młodzieżowej Kadry Narodowej Kobiet Tomasz Potapczyk.  – Dla nikogo nie jest przecież tajemnicą, że aktualną formę startową przed imprezą główną sezonu najlepiej sprawdza się w silnym turnieju zagranicznym. Teraz wracamy na salę, a do 30-go przedstawię oficjalny skład na tegoroczne mistrzostwa świata.

Dodajmy, że tegoroczna odsłona „Queens Cup” zapowiadała wielkie sportowe emocje i też tak było. Oprócz naszych zawodniczek oraz gospodyń, do Stralsundu przyjechały ekipy z Armenii, Francji, Danii, Chin, Norwegii, Szwecji, Rumunii, Rosji, Węgier, Włoch i Szwajcarii.

M.G.

fotoreportaz.jpg

  1. 23 marca 2015  07:46   Wielkie słowa uznania za ...   Ciągły Obserwator

    Wielkie słowa uznania za trud włożony w osiągnięte sukcesy.

    0
    0
  2. 23 marca 2015  06:11   piękna zdolna a przy tym ...   anonim

    piękna zdolna a przy tym skromna, daleko zajdzie

    0
    0
  3. 23 marca 2015  02:49   Oooooo ja cię kręcę   koneser

    patrz pan ale LALA, paluszki lizać!

    0
    0
  4. 22 marca 2015  22:10   to bezsprzecznie najlepszy ...   kibic

    to bezsprzecznie najlepszy klub bokserski w Chojnicach, same sukcesy, wszystkiego naj naj najlepszego w dalszej pracy.

    0
    0