Diabły znów przegrały. Tym razem z Pogonią

W dzisiejszym meczu zespół Red Devils miał swoje szanse, próbował stawić wyżej notowanej Pogoni, ale szczęście opuściło gospodarzy trzy minuty przed końcem spotkania, kiedy to Pogoń strzeliła zwycięską bramkę.

Piłkarze Pogoni 04 Szczecin strzelili dziś o jedną bramkę więcej niż gospodarze i po meczu cieszyli się z trzech punktów   |  fot. (olo)

RED DEVILS – POGOŃ SZCZECIN 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Mariusz Kaźmierczak (7), 1:1 Mateusz Jakubiak (23), 1:2 Michał Kubik (37).

RED DEVILS: Kartuszyński (Werner, Czarnowski) – Rychłowski, Kolesnik, Sawicki, Wojciechowski , P. Laskowski, Wardowski, Cybulski, Steinborn, D. Laskowski, Kaźmierczak.

POGOŃ 04 SZCZECIN: Lasik (Koszmider) – Bugański, Gepert, Jurczak, Jakubiak, O. Solecki, Jonczyk, D. Solecki, Kubik, Maćkiewicz, Cymański, Shamotii..  

Przerwa na mecze reprezentacji bardzo przydała się drużynie Red Devils Chojnice. Trener Krzysztof Juśko miał okazję popracować spokojnie z zawodnikami i dziś pokazali oni już trochę więcej, niż w  poprzednich spotkaniach. Zabrało to jeszcze na Pogoń 04 Szczecin, ale jak mówi trener, najważniejsze mecze są teraz przed drużyną.

Diabły zaczęły mecz w składzie Kartuszyński, Kolesnik, Wojciechowski oraz Sawicki i Rychłowski. Pierwszą sytuację gospodarze mieli już w 3. min., kiedy to po ciekawie rozegranym rzucie wolnym Rychłowski trafił w słupek. W drugiej czwórce na boisko weszli Kaźmierczak, Wardowski, Steinborn i Przemek Laskowski. I właśnie ta czwórka dała prowadzenie gospodarzom. W 7. min. bramkę strzelił „z dużego palca” Mariusz Kaźmierczak.

W 10. min. „Kazek” mógł podwyższyć, ale zabrakło precyzji. Pogoń również szukała swoich szans, stawiając na spokojne rozegranie piłki. W 12. min. w słupek bramki Michała Kartuszyńskiego trafił był zawodnik Red Devils Dominik Solecki. W 14. min. świetną akcję przeprowadzili nowi gracze Red Devils Rychłowski i Sawicki i ten ostatni był bardzo blisko zdobycia bramki na 2:0. Po chwili kolejną dobrą sytuację dla gości zmarnował Maćkiewicz.

Do przerwy goście cierpliwie starali się o bramkę wyrównującą, ale Diabłom udało się utrzymać prowadzenie. Kilka razy było niebezpiecznie pod bramką Kartuszyńskiego, szczególnie po niepotrzebnych błędach przy wyprowadzeniu piłki (musi nad tym popracować szczególnie dwójka Rychłowski-Sawicki) oraz po zbyt wielu próbach indywidualnego kiwania i stratach Wojciechowskiego.

Od początku drugiej połowy przewagę miała Pogoń i udokumentowała ją po strzale Mateusza Jakubiaka w 23. min. W 26. min. Sawicki z Red Devils przegrał pojedynek sam na sam. Po chwili miał kolejną znakomitą sytuację, po podaniu Wojciechowskiego, kiedy miał przed sobą tylko bramkarza gości. W rewanżu Gepert nie wykorzystał idealnej sytuacji. Z każdą kolejną minutą przewaga Pogoni była coraz wyraźniejsza, Diabły grały już tylko głównie z kontry. W 30. min. Kubik trafił w słupek. W 34. min z opresji gospodarzy wyciągnął dobrze broniący Kartuszyński, który miał w tym meczu sporo do roboty.

Emocjonująca byłą końcówka spotkania, kiedy to obie ekipy zagrały akcja za akcję. Szczęście uśmiechnęło się do gości w 37. min. Po strzale Kubika piłka wpadła po ziemi tuż przy nodze interweniującego Kartuszyńskiego. Po tym golu trener gospodarzy wycofał bramkarza, goście złapali też piąty faul. Niestety, to nie pomogło i żadna bramka już nie wpadła, choć gdyby Michał Steinborn lepiej ustawił nogę, kilka sekund przed końcem zamknąłby zespołową akcję w przewadze.

Goście odetchnęli z ulgą, a chojniczanie pozostali na dnie ligowej tabeli.

Po meczu powiedzieli:

Dominik Solecki (Pogoń 04 Szczecin): Spodziewaliśmy się trudnego meczu, Chojnice walczą o byt w lidze. Wszystkie zespoły będą miały teraz tutaj ciężko. My się o tym dziś przekonaliśmy, bo wynik wyciągnęliśmy dopiero w ostatnich chwilach. Zawiodła nas ponownie skuteczność. Mam sentyment do Red Devils i życzę chłopakom jak najlepiej.

Krzysztof Juśko (trener Red Devils): Wydaje mi się, że jest progres w naszej grze i myślę, że będzie jeszcze lepiej. Szkoda meczów z Cleareksem i Katowicami, ale to już za nami i musimy patrzeć do przodu. Trzeba teraz zrobić wszystko, by ratować ligę. Przed nami jeszcze sporo meczów i spotkania z zespołami z którymi walczymy o utrzymanie. Widząc po dzisiejszym spotkaniu wszystkie zespoły, poza Rekordem, który mamy za sobą, są w naszym zasięgu. Mam nadzieję, że w końcu sytuacje, które zaczynamy stwarzać przełożą się na pierwsze zwycięstwo. Udało się poukładać pewne rzeczy, ale nadal musimy nadrabiać niektóre elementy na boisku.

Tekst i fot. (olo)

  1. 5 lutego 2017  20:39   Dziwne byłoby gdyby wygrali ... (1)   anonim

    Dziwne byłoby gdyby wygrali to chyba 12, albo 13 mecz od kiedy nie wygrali

    2
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 7 lutego 2017  19:03   Koniec   Ala

      To jest juz koniec niema juz nic do stracenia ...

      0
      0