Debiutancki gol Jacka Podgórskiego i remis Chojniczanki 3:3. Wyrównał w ostatniej akcji … bramkarz Piotr Misztal

W zakończonym przed chwilą meczu Chojniczanka zremisowała wygrany mecz w Pruszkowie. Chojniczanie prowadzili już 3:1, ale stracili dwa gole, w tym decydującego w doliczonym czasie gry autorstwa ... bramkarza gospodarzy.

10 marca 2017  20:59

Podziel się:  

Znicz Pruszków – Chojniczanka 3:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Aleksander Jagiełło (8 min. karny), 1:1 Tomasz Mikołajczak (45), 1:2 Jacek Podgórski (47), 1:3 Jacek Podgórski (51), 2:3 Patryk Kubicki (53), 3:3 Piotr Misztal (90+).

Chojniczanka: Łukasz Budziłek - Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Wojciech Lisowski, Przemysław Pietruszka (ż.k), Paweł Zawistowski (87. Michał Markowski), Andrzej Rybski, Jakub Biskup (76. Łukasz Kosakiewicz), Jacek Podgórski, Rafał Grzelak (ż.k, 71. Mariusz Kryszak), Tomasz Mikołajczak (ż.k).

Dzisiejszy mecz w Pruszkowie przypominał ten pierwszy Chojniczanki z Katowicami. Po słabym początku i przeciętnej pierwszej połowie, w drugiej części gry Chojniczanka pokazała się z o wiele lepszej strony, czego efektem były szybko strzelone bramki. Jednak pozycja lidera ma to do siebie, że każdy chce za wszelką cenę urwać mu punkty. I tak było w Pruszkowie. Znicz wyszarpał wygraną w doliczonym czasie gry i zepsuł chojniczanom dzisiejsze święto – 87 rocznicę powstania klubu (Chojniczanka powstała 10 marca 1930 roku).

Gospodarze dość niespodziewanie bardzo szybko objęli prowadzenie. W 7. min. Piotr Kieruzel zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia Tomasz Wajda podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go aktywny od początku meczu Aleksander Jagiełło. Przez kilka kolejnych minut Chojniczanka wydawała się lekko oszołomiona po celnym ciosie gospodarzy. Jednak z upływem czasu lider zaczął panować w środku pola i stworzył pierwsze sytuacje.

Precyzji zabrakło jednak Wojciechowi Lisowskiemu i Marcinowi Biernatowi. W 25. min. piłkarze Chojniczanki „zagotowali” się po upadku Jagiełły, który chyba chciał naśladować niektórych graczy Barcelony. Za dyskusje po próbie wymuszenia faulu przez gracza z Pruszkowa żółte kartki dostali Przemysław Pietruszka i Tomasz Mikołajczak. Sędzia wziął jednak sobie do serca interwencje zawodników Chojniczanki i chwilę później żółtą kartkę pokazał też zawodnikowi gospodarzy za próbę wymuszenia faulu. Kolejne minuty upłynęły na grze pozycyjnej, Chojniczanka długo konstruowała akcje. I gdy wydawało się, że do przerwy lepsi będą broniący się przed spadkiem zawodnicy z Pruszkowa Andrzej Rybski świetnie dograł do Tomasza Mikołajczaka i ten w doliczonym czasie gry wyrównał na 1:1.

Początek drugiej połowy był wręcz wymarzony dla przyjezdnych. Już dwie minuty po przerwie po świetnej akcji Jakuba Biskupa debiutanckiej bramki w I lidze doczekał się wychowanek Chojniczanki Jacek Podgórski. Chwilę później było już 3:1 dla Chojniczanki po kolejnym w tym sezonie golu Jacka Podgórskiego. Jednak gospodarze nie usiedli i szybko, bo już po dwóch minutach, wrócili do gry po bramce Patryka Kubickiego. To dało tylko rumieńców temu spotkaniu i kibice oglądali dalej dobry mecz. Chojniczanka starała się zdobyć czwartą bramkę, okazje mieli m.in. Rafał Grzelak i Paweł Zawistowski.

Niestety, w końcówce szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu dla gospodarzy strzelił bramkarz Piotr Misztal, który na ostatnią akcję meczu pobiegł w pole karne Chojniczanki. (Zobacz). Chojniczanka utrzymała fotel lidera po remisie GKS Katowice – Stomil Olsztyn (transmisja na Polsat Sport). W innym dzisiejszym meczu Miedź Legnica pokonała Bytovię Bytów 2:1.

W kolejnym meczu Chojniczanka zagra u siebie z Podbeskidziem – w sobotę o godz. 17.45.

(olo) tabela gol24.pl