Dawka dla każdego. Samorządy szykują się do dystrybucji tabletek z jodem

W ostatnim czasie sporo zamieszania narobiła informacja o jodku potasu, preparacie chroniącym przed negatywnym wpływem promieniowania radiacyjnego. MSWiA uspokaja jednak, że jest to tylko działanie profilaktyczne, bo realnego zagrożenia na razie nie ma.

Ryzyko wystąpienia zdarzenia radiacyjnego jest niewielkie, ale zgodnie z przepisami samorząd musi być przygotowany na taką sytuację. Obywatele otrzymają jodek, gdyby na terenie kraju stwierdzone zostało wystąpienie zagrożenia radiacyjnego.   |  fot. ilustr./pixabay

MSWiA zdecydował o dystrybucji tabletek z jodkiem potasu do powiatowych jednostek Państwowej Straży Pożarnej po doniesieniach, związanych z prowadzonymi walkami na terenie zbliżonym do zaporoskiej elektrowni atomowej. Informacje o przygotowaniach do dystrybucji tabletek z jodkiem potasu potwierdził podczas wczorajszej sesji RM burmistrz Arseniusz Finster.

Podkreślił, że ryzyko wystąpienia zagrożenia radiacyjnego jest minimalne. Jest to działanie zapobiegawcze na wypadek, do którego, zdaniem burmistrza nigdy nie dojdzie w związku z walkami w rejonie elektrowni atomowej na Ukrainie. - Otrzymaliśmy jodek potasu TZF 65 mg w tabletkach. Ważność tabletek jest do 2027 r. To jest tzw. dawny płyn Lugola, teraz to jest tabletka. Ważne jest to, żeby mieszkańcy mieli świadomość, że nie wolno ich zażywać bez konieczności – poinformował.

W Chojnicach przewidziano spotkanie z właścicielami ponad 20 aptek, które na wypadek konieczności, mają dystrybuować jodek potasu. Póki co, na obecną chwilę nie ma decyzji wojewody o przekazywaniu tabletek do mieszkańców. Gdy takowa zostanie podjęta rozpocznie się ich dostarczanie w wyznaczone punkty. Dodajmy, iż jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego.

Rządzący zapewniają, że na wypadek skażenia radioaktywnego dla każdego obywatela została zabezpieczona odpowiednia dawka jodku potasu, a wszelkie działania mogące powodować tego typu zagrożenie są monitorowane stale przez Państwową Agencję Atomistyki.

(red)