Czy "zieleniak" pozostanie? (aktualizacja)

Tego nie wiedzą na razie nawet najstarsi Indianie - można by rzec żartobliwie, ale czterem osobom tam pracującym wcale nie jest do śmiechu.

Ten zieleniak na razie pozostanie na Placu Piastowskim.   |  fot. (ro)

Od kilku lat Marek Kniter i jego pracownicy czekają na jednoznaczną odpowiedź czy: będą mogli prowadzić handel w tym miejscu? Dyskusja rozpoczęła się przed dwoma laty, gdy ratusz planował przebudowę placu. Wówczas w projekcie nie znaleziono miejsca na zieleniak funkcjonujący tam od niemal dwóch dekad. Nijak nie pasował do planowanego powiększonego parkingu. Ale też i inwestycję odłożono na półkę.

Sprawa odżyła w ostatnich dniach, gdy ulegają zmianie zapisy planu miejscowego dotyczące tego terenu. 27 stycznia rada miasta przyjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu pod zabudowę mieszkaniową i usługi w rejonie Placu Piastowskiego i ulicy Grunwaldzkiej. - De facto jest to tylko korekta części planu zakwestionowana przez służby wojewody, chodzi o budowę drogi dojazdowej do Parku 1000 lecia - wyjaśnia Jacek Marczewski, dyrektor Wydziału Gospodarowania Przestrzenią i Nieruchomościami. - Funkcje na obszarze Placu Piastowskiego i obrzeża są już określone.

I tu jest pies pogrzebany. W miejscu, gdzie do tej pory funkcjonuje warzywniak Marka Knitera wpisano tylko funkcję parkingu, natomiast jako targowisko wskazano sąsiednią działkę, umiejscowioną między biurem Polskiej Spółki Gazownictwa i Miejskich Wodociągów. - Ten zapis nie odnosi się do współczesnej sytuacji, lecz raczej planów inwestycyjnych - dodaje Marczewski. - W sprawie tej działki jesteśmy w stałym kontakcie ze spółką gazowniczą. Wpisując w plan jej przeznaczenie na targowisko dajemy burmistrzowi możliwości działania w sprawie wykupu tej działki na rzecz targowiska.

Marek Kniter przed kilkoma dniami skierował do burmistrza a także do radnych pismo, w którym domaga się stwierdzenia konieczności dokonania zmian w przedstawionym do uchwalenia projekcie planu miejscowego. Powołuje się na decyzje z 2012 roku. Wówczas " w 2012 r. odbyła się na łamach lokalnej prasy, w tym internetowej, oraz radia zakrojona na szeroką skalę debata, w której mieszkańcy miasta oraz cześć Radnych Rady Miejskiej wyrażała zdecydowane stanowisko w przedmiocie pozostawienia na części Placu Piastowskiego targowiska. - czytamy w piśmie.

- Powyższe było omawiane także na wspólnym posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Komisji ds. Społecznych Rady Miejskiej w Chojnicach, które odbyło się 27 marca 2012 r. (Protokół Nr 5/12).Pragnę Panu przypomnieć, że wspólne posiedzenie Komisji zakończyło się przegłosowaniem wniosku (13 radnych za – jednogłośnie), zgodnie z którym Komisja Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej wraz z Komisją ds. Społecznych pozytywnie zaopiniowały działania ze strony mieszkańców dotyczące pozostawienia targowiska na Placu Piastowskim w Chojnicach i upoważniły Burmistrza Miasta do podjęcia stosownych działań, aby to targowisko utrzymać.

Póki co, zieleniak ocaleje - do czasu przebudowy Placu Piastowskiego i wykupu sąsiedniej działki.

(ro)

relacja_video.jpg

Aktualizacja

Pragnę odnieść się do wypowiedzi p. Marczewskiego, dyrektora w Urzędzie Miejskim w Chojnicach, który wypowiadając się na łamach portalu chojnice.com w powyższej sprawie raczył powiedzieć cyt. „de facto jest to tylko korekta części planu zakwestionowana przez służby wojewody, chodzi o budowę drogi dojazdowej do Parku 1000 lecia. Funkcje na obszarze Placu Piastowskiego i obrzeża są już określone”.

Otóż, w mojej ocenie, powyższa wypowiedź wprowadza mieszkańców miasta w błąd poprzez sugerowanie, że wszystko jest już przesądzone, bo to są tylko „poprawki” do czegoś co już jest ustalone.

Chciałbym, za Państwa pośrednictwem, zwrócić uwagę Panu Marczewskiemu, że zakwestionowanie przez służby p. Wojewody chociażby części zapisów w projekcie planu miejscowego skutkuje tym, że planu nie uchwalono, a więc plan ten nie obowiązuje na żadnej z części tego terenu, skutkiem czego tego planu nie ma, nie ma więc żadnych „poprawek”, tylko trzeba uchwalać plan miejscowy na nowo, i na nowo uzgadniać projekt CAŁEGO planu miejscowego.

Przy czym, w mojej ocenie, przy uchwalaniu planu miejscowego należałoby się liczyć ze zdaniem mieszkańców, a nie tylko forsować zapisy dzięki, którym, na siłę (wbrew woli mieszkańców) próbuje się zapewnić dojazd, poprzez Plac Piastowski, do „niektórych nieruchomości ” na obrzeżach urządzonego ze środków publicznych Parku 1000 - lecia.

Marek Kniter

  1. 1 marca 2014  16:57   Na tym warzywniaku (1)   anonim

    tosama chemia trzeba uwarzac bo wszystko prawie z HOLANDI a mowia ze Polskie.....

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  2. 1 marca 2014  13:35   za psi grosz ma cały plac a ...   anonim

    za psi grosz ma cały plac a jeszcze łazi i beczy w ratuszu.WSTYD !!!!!

    0
    0
  3. 27 lutego 2014  19:55   Tyle terenu za taką opłatę ...   anonim

    Tyle terenu za taką opłatę nikt w mieś cie niema

    0
    0
  4. 27 lutego 2014  15:57   anonim. (1)   Finster zrób porządek.

    To jest naprawdę kpina w centrum miasta takie dziadostwo czy naprawdę włodarze miasta tego nie widzą cwaniak tyle lat interes prowadzi i nie potrafi postawić coś konkretnego przecież droga przelotowa ,a wygląda jak u jakiś brudasów.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  5. 27 lutego 2014  14:58   Czy nasz warzywniak   pomidor

    też im przeszkadza?

    0
    0
  6. 27 lutego 2014  10:10   Panie Marku   anonim

    Jesienią wspólnie "pogonimy" tą władzę. Wybory tuż. Ja stawiam na Mariusza Brunkę i ludzi z PChS-u. Coraz więcej ludzi uważa, że należy dokonać wymiany. Obecna władza tylko zadłuża miasto.

    0
    0
  7. 27 lutego 2014  10:05   Panie Wojtku   anonim

    Ten człowiek od wielu lat chciałby coś lepszego tam zrobić. Przypomnę, że to miejsce jest jednym z trzech, na którym może być prowadzona sprzedaż targowiskowa. W różnych okresach więcej ludzi tam handluje swoimi towarami (płody rolne, sadzonki, choinki itp.). Miasto miało tam plan zorganizować kolejne parkometry. Dyr. Marczewski podlega burmistrzowi, który jest dokładnie zorientowany w tym co obiecał ludziom z targowiska przy Pl. Piastowskim. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie aby ta forma handlu stamtąd zniknęła."Cóż znaczą mali, gdy zmagają się giganci" - pisał poeta.

    0
    0
  8. 27 lutego 2014  09:28   Warzywniak jest w tym miejscu ...   W.Miller

    Warzywniak jest w tym miejscu już tyle lat,że trwale się wpisał w otoczenie.Klienci są zadowoleni,ludzie mają pracę.To oznacza,że ten warzywniak jest tam potrzebny.Trzeba pozostawić,może jedynie przydałby się jakiś obiekt murowany,bardziej estetyczny.Taki powinien powstać,przy udziale finansowym właściciela.

    0
    0
  9. 27 lutego 2014  09:19   Popieram wawrzyniak jest ...   anonim

    Popieram wawrzyniak jest najlepszy

    0
    0
  10. 27 lutego 2014  00:30   Najlepszy!   Klient.

    Najlepszy Warzywniak w mieście! ;)

    0
    0
  11. 26 lutego 2014  20:25   Panu Marczewskiemu ...   anonim

    Panu Marczewskiemu przypomnę, że przejście z ul. Krasickiego do ul. Angowickiej też miało zostać. I gdzie ono jest?

    0
    0
  12. 26 lutego 2014  20:22   Przecież ta działka miała ...   anonim

    Przecież ta działka miała być wykupiona od razu. Podczas posiedzenia tych komisji burmistrz ostentacyjnie dzwonił do gazowni. Pamiętam jak dzisiaj. I co? I nic.

    0
    0
  13. 26 lutego 2014  19:59   Miasto wybuduje drogę ...   anonim

    Miasto wybuduje drogę dojazdową do Parku 1000-lecia, czyli de fakto drogę dojazdową do posesji pana Piechowskiego, na której ma powstać elitarne "Osiedle Parkowe". Warzywniak widać nie wpisuje się w wizję.

    0
    0
  14. 26 lutego 2014  18:37   Zostawić!   Placuszek

    No i bardzo dobrze.Niech nam Drakula ocaleje!

    0
    0