Czy samobójstwo może być piękne?

"Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni" - treść tej najnowszej książki w dorobku prof. Stefana Chwina była punktem wyjścia spotkania z tym znanym powieściopisarzem.

Kazimierz Jaruszewski (z lewej) i gość wieczoru - Stefan Chwin.   |  fot. (ro)

Owo spotkanie autorskie odbyło się w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w ramach Dyskusyjnych Klubów Książki i ogólnopolskiego programu Instytutu Książki „Tu czytamy”. Poprowadził je Kazimierz Jaruszewski - jak się okazało, pilny student Chwina sprzed 20 lat! Pisarzowi towarzyszyła żona Krystyna - zarazem wydawca jego książek a podczas spotkania - niezwykle sumienna suflerka. Zgodnie z głównym tematem spotkania, treścią dyskusji była kwestia samobójstwa.

Nie interesuje mnie jednak to zagadnienie w świetle psychiatrii czy medycyny, lecz w wymiarze metafizycznym - zaznaczył autor książki. W opowieści przywołał genezę powstania tego opracowania, wynikłego głównie z literatury romantycznej (ulubionej epoki  literackiej Chwina - red) a także ze studiowania obrazów, głównie z nurtu prerafaelickiego. - Na tych obrazach sceny samobójstwa są wręcz piękne, bez grama grozy czy niepokoju. Posłużył się przykładem "Samobójstwa Ofelii", gdzie bohaterkę z przymrużonymi jeszcze oczyma unoszą fale strumienia a w jej otoczeniu jest mnóstwo zieleni. - Można się zastanowić, czy ona jest już po drugiej stronie życia, czy też tuż przed przekroczeniem tej granicy. W dyskusji Chwin wiele czasu poświęcił  Jerzemu Kosińskiemu, którego opis samobójczej śmierci jest zaprzeczeniem tego rodzaju poszukiwań, jak sam wyznał pisarz. W toku dyskusji przewijały się nazwiska kolejnych znanych twórców, choćby Witkacego. - Fascynującym studium jego wnętrza jest lektura jego listów do żony. To ogromna ilość korespondencji, godna osobnego opracowania. Była też mowa o Miłoszu i to o różnych aspektach jego życia i twórczości. Wreszcie padły słowa znane z "Hamleta" ale we właściwym brzmieniu: "Żyć albo nie żyć?" - w tym pytaniu jest prawdziwy dylemat: czy warto użerać się z życiem?

Stefan Chwin zdradził plany wydawnicze - będzie kontynuował badania nad zagadnieniem samobójstwa w literaturze, ma też w zanadrzu nową powieść. Zanim jednak obie pozycje znajdą się na księgarskich półkach, uczestnicy spotkania mogli zaopatrzyć się w inne tytuły i zyskać dedykację autorską.

(ro)

fotoreportarz.jpg

  1. 12 listopada 2010  01:14   Klasa Chwina   GG

    Profesor Chwin jak zwykle wykazał się erudycją, elokwencją i wysoką kulturą. Praktycznie to on - wespół ze swoją żoną - prowadził spotkanie.Szkoda,że trafił mu się tak kiepski niby prowadzący.Pan Jaruszewski nie za bardzo wywiązał się ze swojej roli, do tego sprawiał wrażenie, jakby był na tym spotkaniu za karę, co też dodatkowo zamanifestował ziewnięciem. Wracając do Chwina - o ile dobrze pamiętam,więcej czasu na owym spotkaniu poświęcił on Miłoszowi niż Kosińskiemu,ale najwidoczniej Miłosz nie należy do ulubieńców autora artykułu - tajemniczego (ro).

    0
    0
  2. 10 listopada 2010  15:06   Kolejny burek szczeka co nie ... (2)   anonim

    Kolejny burek szczeka co nie rozumie literackiej przenośni, a tytuł jest pytaniem, a odpowiedź tłuku masz w tekście.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 12 listopada 2010  01:19   Sposób mówienia   GG

      Gratuluję "dobrego wychowania".Grunt to kultura języka....

      0
      0
    • 10 listopada 2010  15:35   uderz w stół , a nożyce ...   anonim

      uderz w stół , a nożyce się odezwą tłuku-przenośnia literacka

      0
      0
  3. 10 listopada 2010  12:08   żenujący tytuł ...   anonim

    żenujący tytuł artykułu!!!!!!!!!!!!!!

    0
    0