"Coś było nie tak, auto jechało zygzakiem"

Dziś (31.05.) krótko po godz. 13 doszło do wypadku na "berlince" – w obrębie skrzyżowania z drogą prowadzącą do Łukowa, kilkaset metrów od rogatek Czerska.

Kierującego z renault clio musieli wyciągnąć strażacy, mężczyzna został później zabrany do szpitala. Był przytomny, w kontakcie.   |  fot. red.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący renault clio, mieszkaniec gminy Chojnice, podążający w kierunku Czerska zjechał na przeciwny pas ruchu wprost na nadjeżdżającego vw golfa. Clio otarło się o jadący z naprzeciwka pojazd, a następnie zjechało na prawą stronę wpadając do przydrożnego rowu. Samochód zaczął dachować ostatecznie zatrzymując się na jezdni.

- Jechałem w kierunku Chojnic. W pewnym momencie zobaczyłem jadące z naprzeciwka clio. Coś było nie tak, auto jechało zygzakiem. Gdy było przede mną gwałtownie zjechało na mój pas ruchu - wprost na mnie. Odruchowo odbiłem w prawo, dlatego clio tylko otarło się o mój samochód zbijając również lewe lusterko – mówił tuż po zdarzeniu kierowca volkswagena golfa, mieszkaniec gminy Karsin.

Najprawdopodobniej kierujący renault clio mógł zasnąć lub zasłabnąć w trakcie jazdy. Kierujący golfem był trzeźwy. Natomiast kierujący clio ma zostać poddany badaniu na trzeźwość w szpitalu. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja, która ustala okoliczności wypadku.

(red)