Chojniczanie na rzymskim maratonie

Już po raz trzeci reprezentacja chojnickiego Floriana uczestniczyła w rzymskim maratonie. I zapisała się w jego historii. - Już samo dobiegnięcie do mety po ulicach wiecznego Miasta było nie lada wyczynem - opowiada Andrzej Górnowicz, szef Floriana.

Chojniccy pielgrzymi na Placu św. Piotra tuż przed maratonem.   |  fot. nadesłane

- Towarzysząca nam mżawka spowodowała, że bazaltowa nawierzchnia dróg stała się bardzo śliska i bardzo utrudniała bieg. Start został zaplanowany na Via Imperiali nieopodal Koloseum, część trasy wiodła tuż obok Watykanu i tam wszystkim biegaczom kibicowali wierni oczekujący na niedzielne nabożeństwo Anioł Pański.

 Wszystkim reprezentantom Floriana udało się osiągnąć metę. Najlepszym z Polaków (!) był, jakże inaczej lekkoatleta w barwach Floriana, Andrzej Mazur. Gdyński strażak zaprzyjaźniony z chojnicką sekcją biegową ustanowił zarazem swój rekord życiowy.

 Zenon Hartuna pojawił się na mecie jako drugi z chojnickiej ekipy a zarazem jako trzeci z grona Polaków. Kolejne lokaty zajęli m.in. Kazimierz Miszke, Marek Woźniak i Andrzej Górnowicz. A skoro mowa o Górnowiczu - na ostatnich dwóch kilometrach asystowałem innemu Polakowi, który często bywa na naszych biegach strażackich, Zbigniewowi Stefaniakowi.

- On mimo swej niepełnosprawności zdołał o kulach pokonać cały dystans maratonu. Na mecie Włosi witali go okrzykami "Grande!" ( z wł. Wielki - red). W barwach Floriana startowały też z sukcesem kobiety m.in. Marta Żabicka i Katarzyna Przybylska. Ogółem w gronie 1500 biegaczy rzymskiego maratonu 12 osób biegło z turem na piersi.

Sam skład chojnickiej pielgrzymki był znacznie większy, lekkoatletom towarzyszyli członkowie rodziny, przyjaciele. Ogółem - 51 osób. Ich trasa do Rzymu wiodła przez Monachium a w samym Wiecznym Mieście przyjął ich chojniczanin, franciszkanin Tomasz Szymczak.

Cala ekipa przemierzała zaułki Rzymu i Watykanu, bezbłędnie docierając do kolejnych miejsc. Kilkakrotnie odwiedzili Watykan oraz najważniejsze rzymskie świątynie. - Bazylikę św. Piotra, bazylikę św. Jana na Lateranie, katedrę Santa Maria Maggiore, miejsce kultu św. Stanisława Kostki na Kwirynale.

Co do ostatniego z wymienionych miejsc - chojniccy pielgrzymi uzyskali zgodę na odwiedzenie tegoż miejsca mimo jego zamknięcia! Ostatnim etapem pielgrzymki była Wenecja a potem niemal całodobowy powrót do Chojnic.

(ro)

  1. 26 marca 2015  17:18   Dobiegli...   .

    ...ale w 1997r. Biegli wtedy z Chojnic do Watykanu. Teraz pojechali autokarem.

    0
    0
  2. 26 marca 2015  16:26   Sorry, ale oni tam dobiegli ...   Niezapominajka

    Sorry, ale oni tam dobiegli czy autobusem pojechali?

    0
    0