Chcemy rolnikom pomagać, ale nie wyręczać

Tak mówi wójt Zbigniew Szczepański w temacie zalewania pól i łąk na terenie gminy m.in. przez niedrożną, bo zaniedbaną „meliorację”. – Gmina nie musi pomagać, ale chcemy to robić – mówi Szczepański.

Wójt Zbigniew Szczepański deklaruje pomoc rolnikom.   |  fot. (olo)

Od pewnego czasu nasila się problem zalewania łąk, pół, ale też piwnic i dróg w gminie Chojnice. Wpływają na to różne czynniki, m.in. częste opady deszczu i niedrożne rowy i urządzenia melioracyjne. Temat ten w ostatnich latach został przez rolników zlekceważony, bo i sprawa nie była z tych najpilniejszych.

Jednak duże opady w ostatnim czasie spowodowały, że występują podtopienia i niszczone są uprawy. – Teraz dopiero rolnicy zdają sobie sprawę z rangi tego problemu – mówi wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. To temat m.in. dla spółek melioracyjnych, ale tych w gminie jest tylko sześć, a tak naprawdę połowa z nich jest tylko na papierze. Nadszedł więc najwyższy czas na ich reaktywację, chyba, że rolnicy będą chcieli indywidualnie dbać o tematy melioracyjne.

Ci, którzy się zrzeszą i będą płacić składki, mogą liczyć na pomoc gminy Chojnice. – Nasza propozycja jest taka, że do każdej zebranej złotówki my dołożymy kolejną, aby nie było takich przypadków jak ostatnio, że jeden z rolników z 26 hektarów ziemniaków zebrał tylko 4, bo przez zlane pole nie mógł ich zebrać. Proponujemy, by każdy rolnik płacił 20 zł rocznie od hektara. Jeśli w gminie Chojnice mamy niecałe 23 tysiące hektarów ziemi, to dałoby to sumę ok. 450 tys. zł. My dołożymy drugie tyle – deklaruje wójt Zbigniew Szczepański.

Ci, którzy nie przystąpią do spółek i nie będą dbali o meliorację mogą być „ścigani” przez nową Państwowe Gospodarstwo Wodne Polskie Wody. Wkrótce w kilku miejscowościach w gminie Chojnice będą organizowane specjalne zebrania w tym temacie.

Więcej o problemie materiale wideo.

Tekst i fot. (olo)