Cafe Bodo znów otwarte!

Rekordowo liczna widownia nocy operetkowych miała w niedzielny wieczór (14.08) nie lada gratkę – premierę widowiska kulturalno - muzycznego „Cafe Bodo”.

Piosenki z repertuaru Eugeniusza Bodo, największego gwiazdora przedwojennego kina i kabaretu zgromadziły liczą widownię, która wraz z wykonawcami przeniosła się w lata dwudzieste i trzydzieste.   |  fot. (m.n.)

Wyobraźmy sobie spotkanie po latach dwóch niekwestionowanych gwiazd przedwojennego ekranu i estrady, Hanki Ordonówny i Eugeniusza Bodo. O dziwo, wcale nie przybyło im lat, nadal są pełni młodzieńczego wdzięku, ze szczegółami pamiętają swoje przygody w artystycznej karierze. Nie brak im też ciętego humoru, którego ostrze kierowane jest wzajemnie na oboje bohaterów.

Ocalało też przedwojenne „Cafe Bodo”, kawiarenka w której zatrzymał się czas. Tam właśnie spotykamy naszych bohaterów i innych stałych bywalców. W tej scenerii snuje się opowieść złożona z dowcipnych dialogów  a nade wszystko ze szlagierów , choćby „Seksapil”, „Ach te baby” , „Na pierwszy znak”, „Umówiłem się z nią na dziewiątą” a owe tytuły można jeszcze mnożyć.

Historia jest fikcyjna, ale we wspaniały sposób ożyła na scenie w fosie miejskiej podczas VI Chojnickich Nocy Operetkowych. Dodajmy – premierowo. - De facto Bodo i Ordonówna znali się ze sławnego kabaretu Qui Pro Quo, planowali wspólne tournee, Ale liczne okoliczności zniweczyły te plany – wyjaśniał przed spektaklem dyrygent Marek Czekała. - Możemy jednak wyobrazić sobie takie spotkanie.

W rolę Ordonówny wcieliła się Emilia Czekała, postać Bodo wykreował Tadeusz Seibert. Na scenie wspomagali ich artyści chóru „Alla camera” z Grudziądza i fenomenalni bydgoscy symfonicy pod batuta Marka Czekały, który dokonał także aranżacji utworów.

(Not i fot (ro), (m.n.)