"Burmistrz jest furiatem, ma wnuki a w dodatku buduje scieżkę rowerową pod swój dom" ...

Szanowni Państwo! Korzystam z gościnności portalu Chojnice.com i zamieszczam mój artykuł, który publikuję w gazecie Chojniczanin.pl oraz na moim profilu. Jest to jeden z obszerniejszych tekstów, ale podejmuję niezwykle ważną tematykę.

Wiele krytycznych słów wypowiedzianych przez Kamila Kaczmarka to nieprawda i zwykły populizm - mówi burmistrz Arseniusz Finster.   |  fot. (arch.)

Przeanalizowałem różne publikacje „mojego bohatera”, którego poznacie z tekstu i dowiedziałem się, że jestem furiatem, że mam wnuki, że usłyszałem zarzuty. Dowiedziałem się, że buduję ścieżkę rowerową pod swój dom, że kredytowałem budowę ChCK, że brakuje w Chojnicach miejsc w przedszkolach… Mogę wyliczać dalej, ale istotne jest to, iż czytając mój artykuł zweryfikujecie te informacje. Zapraszam do lektury.

Kłamstwa, manipulacje, konfabulacje, zniewagi – studium przypadku

Podejmuję trudny temat, ale jest w przestrzeni publicznej Obywatel, który w pełni wyczerpuje, oczywiście moim zdaniem, zawarte w tytule określenie. Zastanawiałem się czy Państwa ten temat zainteresuje, może będzie ciężkostrawny, ale ten Pan zasługuje na to, aby obnażyć jego „twórczość epistolograficzną”. Kim jest „mój bohater”? Otóż jest nim Pan Kamil Kaczmarek z PChS-u, obecny przewodniczący opozycyjnego wobec mnie stowarzyszenia.

Przygotowując się do napisania tego artykułu rozmawiałem z Mariuszem Brunką. Szczerze odradziłem pisania razem z p. Kaczmarkiem, ponieważ podpisując się z Nim bierze odpowiedzialność za efekty twórczości tego Pana. Przed nami kampania wyborcza. Czy będziemy kłamać, manipulować i konfabulować, czy będziemy siebie obrażać? Obawiam się, że tak. Niektórzy mają taki styl i niestety plan.

Kłamstwa

Nr 1 – Pan Kaczmarek pisze, cyt.: „ Kolegium Odwoławcze w Słupsku wyśmiało argumentację ratuszowych prawników, nakazało udostępnić dokument, ale wciąż go nie otrzymałem”. Sprawa dotyczy korespondencji miasta ze spółką RCI. Jest to kłamstwo ponieważ SKO, nie nakazało udostępnić dokumentu, tylko „uchyliło zaskarżoną decyzję i przekazało sprawę organowi I instancji do ponownego rozpatrzenia”. Nie udostępniałem korespondencji z RCI na prośbę tej firmy. W momencie kiedy RCI zdjęło poufność, opublikowałem korespondencję w internecie. 

Dowód – Decyzja Kolegium Odwoławczego w Słupsku.

Jest to przykład kłamstwa, którego już Pan Kaczmarek używał np.: w  kwestii przeprosin dla Pani K. Żywickiej, o które niby to nie wnosił, a co innego jest w postanowieniu Sądu. Jest więc dowód – zarzut prawdziwy.

Nr 2 -  Pan Kaczmarek drukuje moją sylwetkę na tle choinki z napisem „ Arseniusz Finster usłyszał zarzuty”. Chodzi o moje życzenia świąteczne, które nagrałem w sali obrad Rady Miejskiej i mówiłem o wyborach. Policja proponowała mi mandat za wykroczenie, ale odmówiłem i sprawa trafiła do Sądu. Gdzie jest kłamstwo? Otóż zarzuty otrzymuje się w postępowaniu karnym, a ja ewentualnie będę ukarany za wykroczenie. Nie ma więc mowy o zarzutach, a można powiedzieć o wniosku do Sądu o ukaranie. Zarzuty to jednak „ładnie brzmi”, ale to kłamstwo!

Nr 3 – Mój „bohater” pisze cyt.: „Zamiast budować ścieżkę rowerową na wieś , pod dom Burmistrza…” To kolejne perfidne kłamstwo! Nie ma koncepcji, nie ma projektu ścieżki rowerowej pod mój dom! Proszę zwrócić uwagę p. Kaczmarek napisał: „zamiast budować…” I ktoś mógłby dać wiarę, że rzeczywiście jest budowana! Dowód – zapraszam do mojego miejsca zamieszkania (Zielone Wzgórza 143) – sprawdźcie Państwo czy jest tam budowana ścieżka rowerowa!

Nr 4 – Pan Kaczmarek zarzuca mi, że kredytowałem na 400 tys. PLN firmę RCI (budowa CHCK) czyli, że zapłaciłem „z góry” za coś co nie jest zrobione. Dziwię się, bo mając taki oręż nie wykorzystuje go. Przecież Jego zdaniem złamałem dyscyplinę finansów publicznych. Za to jest wyrok i utrata funkcji. Nic nie robią, nie atakują. Otóż nie, ponieważ to kolejne kłamstwo. Pan Kaczmarek zrobił sobie zdjęcia harmonogramu rzeczowo-finansowego i tak zmanipulował i skonfabulował, że wyszło mu kłamstwo, z którym nie wiedzą w PCHS-ie co mają zrobić.

Dowód – audyt, który znajduje się w Urzędzie. Zachęcałem Pana M. Brunkę do zapoznania się z tym dokumentem, ponieważ też taką tezę głosił, ale nie odważył się. Dlaczego?

Nr 5 – Nasz autor pisze cyt.: „ Do zwolnienia był Paluch i poleciał, do zwolnienia jest dyr. szpitala L. Bonna i poleci. Z pewnością p. Guzelak  - do jego wymiany konieczna byłaby zgoda wszystkich samorządów”. Tutaj mamy kłamstwa i brak wiedzy i kompetencji. Otóż M. Paluch „nie poleciał” tylko sam złożył rezygnację, to chyba różnica. Czy pan Bonna poleci? No cóż p. Kaczmarek już ma wiedzę. Co do p. Guzelaka – jest to spółka z o.o. i decydują udziały. Nie musi być zgody wszystkich samorządów. Taki „ wytrawny politolog i tego nie wie?   Niesamowite…

Nr 6 – „Mój bohater” napisał tekst pt.: „dlaczego płacimy więcej za wodę”. Zajął się tam p. J. Skibą – zastępcą przewodniczącego RM.

Cyt. autora „ Pan od pilnowania zegarów i przekładania wajchy w górę i w dół zarabiał w latach 2016-2017 średnio ponad 5300 zł netto miesięcznie”. To nie jest przykład manipulacji? Otóż p. J. Skiba odchodził na emeryturę i za 50 lat pracy otrzymał jubileuszówkę  - to jest 4,5 pensji i odprawę - to jest 3 pensje. Pan Kaczmarek wrzucił to do „jednego worka”, podzielił przez dwanaście i wyszła mu zawyżona kwota ( 7,5 pensji więcej z tytułu odpraw). Oczywiście złączył to z faktem, że Skiba jest radnym. Jak odejmie dodatkowe świadczenia, to płaca Pana Skiby jest na poziomie średniej krajowej czyli ok. 3,5 tys. netto. Jeszcze jedno: młody człowiek, który przepracował kilka lat pisze o innym, który przepracował przeszło 50 lat!!! Że jego praca to przekładanie wajchy! To chamstwo, wstyd!!!

Nr 7 – Kolejny cytat i kłamstwo „mojego autora”. „Wodociągom uciekł największy klient ZM Skiba, zużywający nawet 15% wody, ale to nie wina Prezesa i nie jego problem. Przy takim wzroście cen przedsiębiorca wykazał się zdrowym rozsądkiem i wybudował własny system oczyszczania ścieków. I w ten sposób mieszkańcy będą zmuszeni dorzucić jeszcze więcej do funkcjonowania spółki”.

To kolejne kłamstwo. Pan Skiba nie wybudował własnego systemu oczyszczania ścieków. Dalej ciągle zrzuca ścieki do naszej oczyszczalni. Zbudował swoje ujęcie wody i nie kupuje u nas wody. To chyba diametralna różnica. Dzwoniłem do M. Brunki i mówiłem o tym grubym kłamstwie. Następnego dnia na blogu p. Kaczmarka nie ma już tej frazy o ściekach. O pomyłce, sprostowaniu  „cisza jak po śmierci organisty”…

Nr 8 – cyt.: opłaty za wodę są skandalem, wszyscy płacą więcej, ale nikt nie wie dlaczego tak drogo?”  Otóż na przestrzeni 8 lat podwyżki cen wody średnio były niższe od inflacji i łącznie wynosiły 4,6% - dodam, że inflacja za 8 lat to ok. 10%. Czy takie podwyżki można nazwać skandalem? Ale więcej – mamy w Chojnicach jedną z niższych cen wody w regionie. Kłamstwo polega na tym, że niby skandalicznie wzrosły ceny, a one wzrosły w ciągu 8 lat o połowę współczynnika inflacji!

Nr 9 – Teraz będzie bardzo „ekonomicznie” cyt.: „Oczyszczalnia ścieków również jest bardzo dziwną inwestycją – kosztowała ponad 100 000 000 zł, otrzymaliśmy na nią dofinansowanie unijne, teraz jest podawana jako główna przyczyna podwyżek. Oficjalna strona wodociągów informuje: „Obiekt ten jest w stanie przyjąć i oczyścić w ciągu doby 17 tys.m3 ścieków.” Jego możliwości wykorzystywane są w 30%. Są to dane nieuwzględniające jeszcze, że oczyszczalnia straciła właśnie największego klienta – zakłady mięsne a również basen miejski ma radyklanie ograniczyć zużycie – będzie więc jeszcze gorzej. Dlaczego wybudowaliśmy obiekt, którego nie jesteśmy w stanie wykorzystać, a musimy go amortyzować i spłacać? Pewnie 3x mniejsza oczyszczalnia nie kosztowałaby 3x mniej, ale może chociaż 50% mniej? Wszystkie urządzenia domowe są coraz bardziej oszczędne w zużycie wody, mieszkańców miasta ubywa o czym myśleli decydenci wydając 112 milionów?”

Odpowiedzi udzielę cytując wypowiedzi p. prezesa T. Klemanna. „ Decyzja o inwestycji była podjęta ze względu na niewydolną starą technologię a nie po to żeby zmniejszyć koszty oczyszczania. Pośrednio daje to obniżenie opłat środowiskowych a przede wszystkim nie płacimy kar za przekroczenia parametrów ścieku oczyszczonego. Przypominam, że naliczone i rozliczone w kosztach inwestycji kary to kwota 1.200.000,00 MLN PLN a jakość ścieków oczyszczonych w niektórych parametrach to tylko 10% wartości określonych w pozwoleniu wodnoprawnym. O tyle jest taniej. Wydajność zwiększyliśmy i to znacznie, sam fakt oczyszczenia ścieków z którymi obiekt stary sobie nie radził świadczy o większej wydajności procesu.

Reasumując, decyzja o zakresie i kosztach inwestycji opierała się na znalezieniu rozwiązań technicznych i technologicznych, które dawały gwarancję uzyskania parametrów ścieków zgodnych z przepisami przy minimalnych kosztach inwestycji. Podkreślam że oczyszczalnia poprzednia obliczona była na oczyszczenie 56000 RLM a obecny obiekt może oczyścić 81000 RLM a oczyszczamy około 80000 RLM. Moim zdaniem jest skrojona w punkt. Zapas daje możliwość oczyszczenia ścieków od 1000 mieszkańców a i elastyczność procesu daje pewność że i z kolejnymi 2000 RLM poradzilibyśmy sobie utrzymując odpowiednie parametry. W perspektywie trwałości powstałych obiektów budowlanych i urządzeń czyli do następnej modernizacji, jest to optymalny margines bezpieczeństwa”.

„Modernizację , czy budowę oczyszczalni ścieków przeprowadza się biorąc pod uwagę dwa aspekty, hydraulikę procesu i jego technologię. 17000m3  to wartość maksymalnego przepływu, który pozwala na utrzymanie technologii w kubaturach powstałych obiektów. Obrazowo to taki przepływ, który jeszcze nie powoduje przepłukania całego procesu technologicznego i wrzucenia go do odbiornika, którym jest Struga Jarcewska. Wartości tego parametru podczas deszczów nawalnych sięgają 15000m3.

Drugi parametr, opisujący technologię, to teoretyczny ładunek, wyrażony w RLM, który oczyszczalnia jest w stanie oczyścić do parametrów określonych przepisami. Pisałem o tym wcześnie, przypomnę że możliwości obiektu to 81000 RLM a oczyszczamy około 80000 RLM. Ocenę obu założeń projektowych pozostawiam czytelnikom”.

Nr 10 – też ekonomicznie.

Cyt.: „Zwykle w ślad za dużą inwestycją udaje się obniżyć koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa – po to się inwestuje, żeby obniżyć koszty, zwiększyć wydajność…” Proste pytanie, a amortyzacja? Nie liczyć? Odpowiedź p. prezesa: „Nie ma w Polsce inwestycji, w oczyszczanie ścieków, z pieniędzy unijnych, która by nie powodowała wzrostu cen. Chyba że gmina ten wzrost cen złagodzi dopłatą, co jest częstą praktyką”.

Nr 11 – temat oświatowy. Problem przedstawi p. dyr. G. Czarnowski

M. Brunka, K. Kaczmarek, Ach te dzieci!

Miesięcznik Społeczno-Historyczny chojniczanin.pl, wrzesień 2016 Nr 8/2016 (48), s. 13 . Nie sposób pozostawić treść tego artykułu bez komentarza, bowiem ma on jedynie przedstawić w złym świetle działania burmistrza. Prawo do konstruktywnej krytyki ze strony opozycji nie polega jednak na manipulowaniu danymi. Czytelnik po lekturze tego artykułu może odnieść wrażenie, że w mieście jest coś nie tak. Dlatego też postaram się obalić stawiane tezy panów Mariusza i Kamila.

Cyt. 1.

 „… zajęto się także sprawą wynajęcia części budynku starego żłobka miejskiego przy ul. Młodzieżowej. Wolą burmistrzowskiego klubu radnych podjęto decyzję o wynajęciu jego parteru bez przeprowadzenia stosownego przetargu. Umożliwia to także zapowiadaną już przed rokiem sprzedać tych pomieszczeń. Wszystko w tym samym czasie, gdy rząd z niemałym nakładem środków publicznych próbuje zachęcić Polaków do rodzenia dzieci...”

W 2012 roku kiedy prywatyzowaliśmy Przedszkole Samorządowe Nr 9, miasto gwarantowało w warunkach konkursowych możliwość dzierżawy przedszkola i parteru żłobka tj. pomieszczeń w których wcześniej mieściły się odziały zerowe Przedszkola Samorządowego Nr 9, oraz co ważniejsze, prawa do skorzystania z pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości w przypadku jej sprzedaży. Ponadto podmiot startujący do konkursu musiał zagwarantować opiekę nad tą samą liczbą dzieci jak dotychczas.

Miasto zatem wywiązało się tylko z obowiązku wynikającego z przeprowadzonego konkursu.

Cyt. 2

„… brakuje nam miejsc zarówno w żłobkach, jak i w przedszkolach, a miasto praktycznie nie ma żadnych możliwości w tym zakresie, gdyż nie prowadzi placówek, które mogłyby dostosować się do powstających wyzwań (…) I tak 60 miejsc w człuchowskich przedszkolach to mniej niż 82 miejsca w Chojnicach”

Nie wiem co autor miał na myśli, ale prywatyzacja przedszkoli spowodowała między innymi wzrost w krótkim czasie miejsc przedszkolnych, z 1000 w 2007 (w roku prywatyzacji pierwszych 5 przedszkoli) do 1500 w latach następnych !!!. Owszem kiedyś był problem z dostępem do przedszkoli, dzisiaj w mieście Chojnice jest 1965 miejsc w przedszkolach na 1688 dzieci uczęszczających (dane z SIO z 31 marca 2018 r.). Z tych danych widać, że jest niespełna 300 miejsc wolnych. Nawet gdyby porównywać tylko przedszkola publiczne, to w Chojnicach jest 441 miejsc, a dzieci uczęszczających jest 426, a od 1 września liczba to jeszcze wzrośnie o kolejne 25 miejsc w Szkole Podstawowej Nr 1 w Chojnicach. Dzisiaj każdy rodzic miejsce w przedszkolu znajdzie.

Poza tym do człuchowskich przedszkoli uczęszcza zaledwie 281 dzieci, czyli 6 razy mniej niż w Chojnicach, a przecież Człuchów można powiedzieć że jest 3 razy mniejszy. Miasto Chojnice może się pochwalić bardzo wysokim wskaźnikiem skolaryzacji (wskaźnik ilości uczęszczających dzieci do liczby mieszkańców w grupie wieku określonej jako odpowiadająca temu poziomowi nauczania). 

Cyt. 3

„Rodzice najmłodszych dzieci w Człuchowie płacą za prywatny żłobek nie więcej niż 440 zł miesięcznie, a w Chojnicach prawie 600 zł. (…)choć w przeliczeniu na mieszkańców proporcja jest jeszcze bardziej niekorzystna: Człuchów ma ok. 4,28 miejsca w żłobkach na każde 1 000 mieszkańców, zaś Chojnice tylko ok. 2,05 miejsca w żłobkach na każde 1 000 mieszkańców. To nie jest już zwykła porażka, to socjalny wstyd i bezmyślny sabotaż wobec programu 500+.”

Człuchów stał się dla autorów wyznacznikiem szczęścia, dobrobytu, po prostu miastem z którego powinniśmy brać wyłącznie przykład i wzorce. Tym czasem miasto Chojnice posiada łącznie 126 miejsc żłobkowych a Człuchów obecnie 75, z tą różnicą że w Człuchowie nie ma żadnego publicznego żłobka, a w mieście Chojnice są obecnie 52 miejsca. To w naszym miejskim żłobku rodzic ponosi zaledwie 207 zł opłaty stałej (dla rodzeństwa jest zniżka 50%) oraz około 100 zł za wyżywienie, resztę kosztów około 1500 zł miesięcznie dokładane jest z budżetu miejskiego.

Cyt. 4

„Żadna normalna rodzina nie wyobraża chyba sobie zakupu zabawek dla psów kosztem opieki nad własnymi dziećmi. Tym bardziej dziwi fakt, że wśród priorytetów miasta rozrywka dla czworonogów ceniona jest wyżej aniżeli realne ulżenie rodzicom wychowujących młode pokolenie chojniczan. Tak można inwestować być może w kolejną kadencję, ale nigdy we wspólną przyszłość!”

Czy to oznacza, że z budżetu miasta nie można wydać pieniędzy na inny cel niż związany z edukacją czy pomocą społeczną? Przecież Chojnice wydadzą w 2018 roku na edukację i pomoc społeczną przeszło 54% całego budżetu, ponad 101 milionów. Z czego na edukację wydamy ponad 50,4 miliona a na dotację i prowadzenie przedszkoli prawie 11,5 miliona.

Nie można miastu zarzucić braku zaangażowania w edukację, właśnie opieka nad dziećmi jest wśród naszych priorytetów traktowana najwyżej. Miasto dokłada do zadań oświatowych co roku od 12 do 14 milionów złotych z własnych środków oraz inwestuje ogromne pieniądze w poprawę bazy oświatowej. W niektórych latach nawet ponad 20 milionów złotych. 

Na zakończenie kilka cytatów o mnie. „ Rządzi nieudolnie skoro inaczej niż wielu chojniczan woli wychowywać wnuki na Zielonych Wzgórzach”  Czytałem to zdanie wiele razy i nie wiem jaki związek mają „moje rzekomo nieudolne rządy” z „wychowywaniem wnuków”, których nie mam! To „mistrz pióra”, wielki talent!

Inny cytat: „ praca z furiatem przez ćwierć dekady powinna wiązać się z dodatkiem za szkodliwe warunki pracy”  To oczywiście o mnie. Pominę „furiata”, ale co znaczy „ćwierć dekady”. Dekada to dziesięć lat. Burmistrzem jestem dwadzieścia – czyli dwie dekady. Ćwierć dekady to 2,5 roku. Czy coś można „ z tej sieczki” zrozumieć?

Inny cytat: „ w opinii Finokia jestem populistą”.

Daleko się posunął p. Kaczmarek nazywając mnie Finokiem… Nie będę odpowiadał na takie zaczepki. Wystarczy poczytać „twórczość” tego Pana, a argumentów i dowodów do tego, że kłamie, manipuluje i konfabuluje przytoczyłem aż nadto. Kilka sobie zostawiłem w zamrażalce, ze względu na ograniczenie objętościowe i przyznam mało atrakcyjny temat.  Drodzy Chojniczanie! Przestrzegam przed wiarą w treści takiego pisarstwa. Mam nadzieję, że wnioski wyciągniecie sami. Pozdrawiam

Burmistrz Chojnic Arszeniusz Finster

W związku z faktem pojawiania się komentarzy w Internecie, które z uwagi na swą pozamerytoryczną treść, nierzetelność lub nieprawdę- zmierzają do osłabienia autorytetu burmistrza a także mogą naruszać dobra osobiste - Arseniusz Finster poinformował, iż w celu wyeliminowania fali hejtu, odpowie w ciągu 24 godzin na pytania zadawane przez Internautów (nie dotyczy anonimowych) na swoim profilu na facebooku.

(red.)