Budżet obywatelski – to jest możliwe!
Ten pomysł jednoczy opozycję z PChS oraz burmistrza. Wspólnie powstaje więc projekt budżetu obywatelskiego. - Usiedliśmy razem z Mariuszem Brunką do rozmów, obiecaliśmy sobie, że przystąpimy do budżetów obywatelskich – relacjonuje burmistrz
Mariusz Brunka wraz z burmistrzem będą współautorami wdrożenia projektu budżetu obywatelskiego. | fot. (ro)
- Rozpoczęliśmy rozmowy o modelu, który chcemy wdrożyć. To będzie rozwiązanie innowacyjne w skali kraju. Samorządy osiedlowe będą mieć swe subkonta. W 10% przeznaczone mają być na integrację, w 90% - na inwestycje, o których samorządy będą decydować. W skali kadencji dla 1 osiedla ma być to ok. 250 tys., około 15 zł na 1 mieszkańca.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: 
Portale internetowe
To nie jest pomysł Mariusza Brunki dotyczący budżetu obywatelskiego. Jego dzisiaj innowacyjne wprowadzenie w życie było przygotowywane w poprzedniej kadencji.
innowacyjne to nie jest, np. w Czersku i Gminie Chojnice samorządy osiedlowe i sołectwa mają swoje budżety, a budżet obywatelski to już nie jest innowacyjne, ale dobrze że będzie to wprowadzone
Całkiem niedawno powrócił pomysł składania przez obywateli deklaracji majątkowych na żądanie fiskusa, a najnowszym pomysłem jest stworzenie centralnej bazy rachunków bankowych. Za realizację tej diabelskiej idei zabrało się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a to już nie przelewki. Nikt nie kryje, że taki rejestr służyłby przede wszystkim usprawnieniu działań egzekucyjnych czy spraw sądowych. W praktyce rejestr pozwalałby na bardzo szybkie zidentyfikowanie wszystkich kont bankowych posiadanych przez konkretną osobę. Eksperci zauważają, że – aby ukryć przed fiskusem i innymi urzędami swoje oszczędności – trzeba będzie zakładać konta w bankach zagranicznych.
Pomysł dobry,a jaka będzie realizacja to jest znając chojnickie realia zasadnicze pytanie!!!
Z tego wynika ,że p. Brunka jest nielicznym spośród radnych, z którym można porozmawiać o budżecie. Reszta radnych z tzw. " klubu Finstera" nic z tego nie rozumie.Ich wiedza ekonomiczna kończy się na wysokości diety.