„Będziemy mieli cacko”

Rozmawiamy o planach na przyszłość i aktualnej sytuacji w klubie, z Janem Kanickim prezesem ChTS „Kolejarz. Odpowiedzi udzielił także trener drużyny seniorów - Krzysztof Drzyzga.

Trener Krzysztof Drzyzga i prezes Jan Kanicki.   |  fot. (je)

Po rundzie jesiennej drużyna seniorów zajmuje ostatnie miejsce w V lidze. Jakie kroki zamierzacie  podjąć, aby nie doszło do spadku?

KD: Obecnie jesteśmy na etapie budowania drużyny. Łączymy w jeden zespół zawodników grających w I i II drużynie. Z nich chcemy stworzyć zespół na V ligę. Trzeba w nim przede wszystkim zmienić nastawienie, mentalność oraz sposób grania. Myślę, że w tych młodych chłopakach drzemie duży potencjał. Mam do dyspozycji w tej chwili 23 zawodników. Wszyscy to nasi wychowankowie. Wzmocnień z zewnątrz nie planujemy. Myślę, że z tą drużyną damy radę.

Kiedy dojdzie do remontu stadionu przy ul. Lichnowskiej?

Realizacja tego zadania została przesunięta na 2011 rok. Podczas niego nastąpi całkowita przebudowa naszego zaplecza socjalnego i spikerki. Zostało to bardzo pięknie zaprojektowane. Jak będzie to zrealizowane, otrzymamy prawdziwe cacko. W nim będą nowe szatnie, natryski, sala konferencyjna, wszelkie instalacje z centralnym ogrzewaniem włącznie. Szacunkowy koszt całości to około 1,5 mln zł.

Na 27.03. zaplanowano początek rozgrywek rundy wiosennej. Jak przygotowany jest obiekt do rozpoczęcia sezonu, zapewne nie obyło się bez odśnieżenia płyty boiska?  

JK: Tak, wykonały to spycharki. Oczywiście nie do samej murawy, gdyż pozostawiliśmy odpowiedniej grubości warstwę śniegu. Dzięki temu zniosła ona te prace bardzo dobrze. W podobny sposób usunięto śnieg na boisku „Krajny” Sępólno. Zagrali na nim mecz sparingowy ze Spartą Złotów. Wiem, że w Dzierzgoniu, skąd pochodzi nasz trener, i w sąsiednich miastach, tak samo postąpiono ze śniegiem.

Co było tematem poniedziałkowego posiedzenia  zarządu klubu?

JK: Trener Krzysztof Drzyzga miał na nim półgodzinne wystąpienie, na którym omówił plan przygotowań do rundy wiosennej. Następnie zapoznaliśmy się z najbliższymi zamierzeniami bardzo prężnie działającej sekcji biegowej. W maju będzie wyjazd na mistrzostwa Polski oraz na maraton do czeskiej Pragi. Natomiast w czerwcu będziemy biec z Chojnic do Warszawy do grobu ks. Jerzego Popiełuszki. Biegowi patronuje Bazylika Mniejsza w Chojnicach.

Swojego czasu głośno było o koncepcji połączenia dwóch klubów – „Kolejarza” i „Chojniczanki”. Gdyby ten pomysł dziś odświeżono, jak podszedłby Pan do niego?

JK: Jestem przeciw takiemu połączeniu. Natomiast bardzo popieram jak najszerszą współpracę. Powinniśmy wychowywać juniorów, którzy potem mogliby ewentualnie grać w „Chojniczance”. Bylibyśmy jej zapleczem. Natomiast u nas mogliby grać ci, którzy nie mieszczą się w składzie pierwszej drużyny tego klubu. Czekam na inicjatywę rozmów na ten temat ze strony władz „Chojniczanki”. Powinniśmy usiąść przy jednym stole i rozmawiać. Po co „Chojniczanka II” gra w Pawłowie? Mogliby, jako jedna z drużyn „Kolejarza”, grać u nas. Nie wolno łączyć tych drużyn. Niech działacze i trenerzy robią swoje. Jest prawdą, że w pierwszym składzie „Chojniczanki” gra obecnie trzech naszych wychowanków. Bardzo cieszymy się z tego, że grają w tak dobrej drużynie.

Rozmawiał Jerzy Erdman