Obecna sytuacja w Polsce ...
Obecna sytuacja w Polsce przypomina nieco sanację, tak samo jak przed 1939 ogromny wpływ na politykę ma kler, elity polityczne żyją w dostatku, podobnie jak wszelkiej masy urzędasy, Polska jest podzielona na bogatych i biedaków, bez zachowania klasy średniej, znowu zawierzyliśmy zachodowi, który już raz w ramach wojskowego sojuszu nas sprzedał. Podobnie jak wtedy „Jesteśmy silni, zwarci gotowi” chełpi się rząd jaki to jesteśmy tygrys gospodarczy, dalej nie potrafimy wybudować autostrad, a każda „schetynówka” nawet kilometrowa na wsi otwierana jest z pompą z udziałem wójta, plebana i władzy. Dalej robotnik ma przechlapane, pracuje od rana do wieczora za pensję, która np. na zachodzie wzbudza śmiech, ale nic w tym dziwnego, skoro Polska gospodarka jest zacofana w stosunku do zachodniej jest co najmniej o 30 lat, zakładając, że np. Niemcy zatrzymają się w rozwoju, to mamy 30 lat, aby im dorównać. Ceny energii mamy najwyższe w Europie, podobnie jak i innych produktów, a co chwilę podaje GUS jaka jest średnia w kraju, gdyby zarobki były takie jak podają to nie byłoby w Polsce ubóstwa i głodnych dzieci. Nie stać ludzi na leczenie, a dostanie się do specjalisty graniczy z cudem, przed 1939 r. było podobnie. Ponownie pojawiła się choroba, która występuje w krajach biednych – gruźlica, w PRL została wyeliminowana, by odrodzić się w demokratycznej Polsce. Rozbudowany aparat policyjny i inne służby inwigilują obywateli, dokonując prowokacji. Sprzedano za grosze majątek narodowy, Polska to jeden z nielicznych krajów na świecie uzależnionych energetycznie i ekonomicznie od innych państw. Pieniactwo, warcholstwo, łapówkarstwo są wszechobecne, urzędas dalej interpretuje prawo wg własnego widzi mi się, czyli nie urząd dla obywatela, a obywatel dla urzędu. Marnotrawione są miliony złotych, jednocześnie tysiące rodzin nie stać na wyprawkę do szkoły. Przed wojną marzyła się nam Polska mocarstwowa, mieliśmy swoje kolonie np. na Madagaskarze, teraz wdajemy się w bezsensowna „misję” pokojową na Bliskim Wschodzie dostając w zamian zdezelowany sprzęt wojskowy lub ćwiczebne „Patrioty”. Potępiamy w czambuł PRL go wyśmiewając, a jednocześnie bazujemy na wielu ustawach i prawie stworzonym w tymże PRL, a żeby było śmieszniej, to na prawnych przepisach z lat dwudziestych. Gdyby w ramach tzw. dekomunizacji wyeliminować całkowicie PRL, to ludzie nie mieliby gdzie mieszkać, dzieci uczyć. Ludzie , ci co maja pracę – pracować. Nie trzeba być filozofem, aby stwierdzić, iż ta cała peerelowska infrastruktura jest nieodzowna, jednocześnie wyśmiewając „tamtą” Polskę nie zapominajmy, iż zaczynała w 1945 r, od zera, po wojennej pożodze, dzisiaj taki zryw nie tylko w sensie odbudowy były niemożliwy. A co z osobami, które w PRL się wykształciły a dzisiaj grają pierwsze skrzypce w polityce. Dlaczego, ci ziejący nienawiścią do socjalistycznego systemu nie zrzekną się swoich tytułów magisterskich, profesorskich, bo nie powiedzą, że byli do tego zmuszani? To hipokryci działający w imię własnych interesów. Owczy pęd do Solidarności (zapisało się do niej blisko 10 mln ludzi) został umiejętnie wykorzystany przez żydomasonerię i innej maści zachodnich kapitalistów, tylko po to, aby doić ten kraj, na tyle ile to jest możliwe. I tak m.in. kupujemy ziemniaki cebulę z Izraela, jabłka z Hiszpanii, śliwki z Urugwaju, gruszki z Ekwadoru, a polskie owoce gniją w sadach, herbatę słodzimy cukrem z Francji, a nasze cukrownie się zamyka itd. To tylko wierzchołek absurdów. Można by na ten temat elaboraty pisać. Teraz okazuje się iż Polska do 1989 r. była kierowana przez przestępczą grupę zbrojną, na czele której stał Jaruzelski – to ja się pytam, jak nazwać tych co po 1989 r, zaczęli realizować swoją wizję? CWANIACZKAMI, którzy w imię źle pojętych interesów wmawiają, nam, że czarne to białe?