Mam 45 lat , moi rodzice ...
Mam 45 lat , moi rodzice oboje pracowali , ja i 2-je mojego rodzeństwa chodziliśmy do żłobka , przedszkola . W szkole wszyscy jeździliśmy na kolonie letnie i wakacje . Razem z rodzicami na urlop każdego roku . mieszkanie mieliśmy 3 pokojowe spółdzielcze , które dostaliśmy ! gdy pojawiło się trzecie dziecko . Nigdy nie byłem głodny ! ja ani żadne z mojego rodzeństwa , w domu zawsze panowała radosna atmosfera , o pieniądzach się nie mówiło , nigdy nie słyszałem że matka nie ma z czego opłacić rachunków , wszyscy mieliśmy wyprawki do szkoły i zawsze drobne kieszonkowe . rodzice pracowali 8 godzin , dojeżdżali darmowym autobusem pracowniczym . Każda sobota to były radosne rodzinne wypady całą rodziną poza miasto naszym 125p . Miło wspominam te czasy choć był też okres pustych półek , ale to nie było tak jak to przedstawia sie teraz , jakby to trwało przez cały czas komuny !! to był okres 2-3 lat w połowie lat 80 . wcześniej było normalnie całkowicie a później zaczęło się poprawiać . I pomyśleć że cała ta sielanka kosztowała ówczesne władze nie całe 25mld dolarów Dzisiaj ja pracuje po 12 godzin , wy*****ć nie mogę się bez Vat-u i innych podatków , leczenie płacę podwójnie , z zakładu nie mam żadnych przywilejów , nawet podpisuję że otrzymałem socjalne ,choć nie widziałem jego na oczy , mam długi w banku bo do pożyczyłem na kształcenie dzieci . rzadko jeździłem na urlopy bo mnie nie było stać , ledwo starcza na jedzenie i często nie starcza na opłaty . dzieci moje nie wiedzą co to kolonie czy zimowisko . Jeżdżę starym rzęchem , po drogach które budował jeszcze mój ojciec !! i codziennie słucham w tv że całe to dziadostwo kosztuje już ponad 300mld $ a jeszcze teraz smieci byly za tanie.....