Do polityka
Coś w tym było, bo przed odwołaniem i krótko po wysuwano wobec niego oskarżenia, że zamierza startować w wyborach samorządowych z bliżej nieokreślonego komitetu wyborczego, chociaż on, to było chyba jakoś w październiku, kategorycznie zdementował te pogłoski. Z tego co wiem, to Pilacki należy do największej partii w Polsce, czyli partii ludzi bezpartyjnych. Określanie zaś Mollina mianem polityka, to chyba jakieś nieporozumienie. Sama przynależność do partii nie przesądza od razu, czy ktoś się nadaje na polityka, czy też nie. Mollina można bardziej określić mianem społecznika, samorządowca, ale nie polityka. Na to miano niestety trzeba sobie zasłużyć.