Do ToMaSa
Nie ukrywam - nie jestem aż tak bardzo krytyczna wobec swoich pacjentów, jak Pan. Tym niemniej zauważyłam, że są oni bardzo podatni na reklamę medialną. Ale: komu i czemu mają wierzyć, skoro często traktuje się ich, jak naiwnych i ... głupich ? A więc, tak naprawdę, to nie oni są "głupi" (choć mają prawo do niewiedzy), lecz ... perfidia reklamodawców czyni ich takimi. Trudno bowiem oczekiwać od przeciętnego pacjenta profesjonalnej wiedzy - w takim, czy innym zakresie. To właśnie specjaliści powinni tej wiedzy im dostarczyć, ale ... uczciwej, nie manipulowanej własnymi interesami. A co do wygodnictwa to całkowicie zgadzam się z Panem. Zauważyłam, że zwłaszcza w zakresie żywienia, większość moich pacjentów chciałaby osiągnąć sukces zdrowotny łatwo, lekko i przyjemnie. Czasem mam ochotę powiedzieć takim pacjentom, by dali się "wystrzelić w kosmos" - tam nie trzeba się nadmiernie ruszać, pitrasić w kuchni (wystarczy tzw. "proszkowa dieta"), a nawet martwić się ... nadmiernym zużyciem papieru toaletowego. Tyle tylko, że z kosmosu też w końcu trzeba wrócić na Ziemię i ... znów pojawia się problem !