A przepisy?
Czemu Pan Burmistrz chce omijać prawo? Czemu chce pozwalać na samowole budowlane? Czemu obiecuje coś co generalnie aktualnie stanowi naruszenie prawa, i wręcz do tego namawia? Aktualnie bowiem zamieszkiwanie na działkach jest zabronione przez ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Ponadnormatywne altany są zabronione przez przepisy prawa budowlanego. Szereg przepisów - rangi ustawowej a Pan Burmistrz ot tak chce je omijać i namawia do tego działkowców? Tego już zrozumieć nie mogę. Rozumiem samą ideę ogrodów działkowych - ma to być coś co ma służyć do rekreacji i wypoczynku. Wiadomo wielu ludzi, z różnych powodów łamie prawo, niektórzy z potrzeby (brak pieniędzy i perspektyw), a niektórzy z cwaniactwa (nie sądzę, że ktoś kto ma "landarę" z oranżerią - nie ma środków finansowych). Jak każdemu człowiekowi da się wybór - chcesz wykupić ziemię za niewiele? To każdy wręcz powie, że tak. Bo to przecież okazja. Poza tym Burmistrz miał oznajmić, że od wartości działek zostaną odjęte nakłady finansowe - więc kto zyska? Ci co do tej pory łamali prawo i na swoich działkach wznieśli duże obiekty mieszkaniowe - bo one są najwięcej warte i one najbardziej wpłyną na końcową wartość nieruchomości. Dziwne to to...