równi i równiejsi
Przepraszam bardzo, czy ten wywiad był autoryzowany, bo połowy z wyjaśnień przewodniczącego nie zrozumiałem. Molin poetą nie jest, ale przynajmniej powinien potrafic się wysłowić, a tak jakieś jęki, czy coś w tym stylu, jakby mowa w ojczystym języku sprawiała mu ogromną trudność. Człowieku z czym do ludu, tego nawet nie da się czytać, bo jest mało komunikatywne! Chłopie, zatrudnij sobie rzecznika prasowego. Aha, mam pytanie, czy ten projekt na docieplanie budynków to słynne już zdjęcia termowizyjne, które okazały się kompletną klapą i na których spółdzielcy mieli stracić, niż zyskać? Czy z związku z tym posypią się głowy w zarządzie? I na ostatek, martwią mnie słowa, że do dokumentów rady nie ma dostępu członek spółdzielni. Co jest takiego tajnego w listach obecności? Czy znajduje się tam klauzula "poufne"? A może po przeanalizowaniu tych list można by dojsc do ciekawych wniosków? Niestety ta rada coraz bardziej przypomina "folwark zwierzęcy" wg Orwell\'a. Jedna z zasad świń, które doszły do władzy brzmiała: SĄ RÓWNI I RÓWNIEJSI. Polecam tą lekturę, jako obowiązkową dla Rady Nadzorczej, aby nie musiała skończyc tak samo.