POdejrzewam że pewnie ci
co zawsze mieli w d...e Polaków,nagle zaczęli się martwić o wybory że mają za mało czasu na krytykę a kryzys wywołany przez wirusa będzie można odnieść do nieudolności rządu ,i wykorzystać w walce o fotel prezydenta,gospodarka za ich czasów upadała bez żadnych epidemi,po za tym obostrzenia są do świąt a jeszcze miesiąc do wyborów ,więc każdy normalny człowiek nie poddaje się tej nagonce,tych płaczków którzy martwią się o swoją kandydaturę i wykorzystują nawet w wirusa żeby coś ugrać,przecież pan marszałek wcześniej który powrócił z Włoch nie widział problemu nie podając się restrykcją,