Trzepała Zośka dywan, z ...
Trzepała Zośka dywan, z dywanu leciał kurz Tak ciężko pracowała, że siły nie ma już Więc radio swe włączyła, a w radiu chłopak grał I lżej się jej zrobiło, gdy do niej śpiewał tak: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A ona go słuchała i pokochała go Bo pięknie dla niej śpiewał on Kierowca w autobusie, co zdążyć chciał na czas Do dech radio zgłośnił i depnął mocno w gaz Bo w radiu swym usłyszał tę samą piosenkę Co Zosia ją słuchała, więc nucił ten refren: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la I każdy z pasażerów zaśpiewał razem z nim Bo ładny miała piosnka rym Kierowca autobusu przez okno wyjrzał swe Zobaczył przez nie Zośkę jak trzepie dywan ten Więc zaraz się zatrzymał - trzepaczkę wziął jej z rąk I zaczął walić w dywan, śpiewając piosnkę tą: Kocham cię, miłości daj mi znak Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A Zosia go ujrzała i pokochała go I już za trzy miesiące była jego żoną Lalla la la la I już za trzy miesiące była jego żoną Hej fajni jesteście Hej ,za raz po nas będzie Milano A po nich chłopaki z Ekstazy , hej