Czym będzie się różniło nowe hospicjum od obecnego?
….czy program tzw "leczenia" pozostanie ten sam i hospicjum będzie dalej tylko umieralnią, miejscem czekania na śmierć bez szansy na „walkę” gdzie wyszkolony personel wie tylko jak podawać kolejne pigułki czekając na zgon pacjenta? Jak będzie wyglądało np. pożywienie i nacisk na to w regeneracji pacjenta? Jak ma się 80 plus lat to faktycznie nie można zbyt wiele zrobić i rozumiem rolę obecnego "modelu" hospicjum w takim przypadku, ale nie jak się ma 50 plus lat czy nawet mniej. Takie organizmy mają często wiele energii na walkę a oni nawet tej nadziei nie dostają. Ja bym chciał by o mnie walczono, a nie "trzymanie za rękę" i „masz tu tabletkę” Chciałbym by były tam adoptowane najnowsze odkrycia i konkluzje ze świata nauki, bo w ostatnich latach wiele się w tym temacie dzieje. W Polsce jest "BETON" w tym temacie, brak zrozumienia czym może być prawdziwa alternatywa w odróżnieniu do oczywistych szarlatanów i ich cudownych środków na raka…a jakich pełno w obecnym świecie Internetu. Podejrzewam że wielu wspaniałych ludzi będzie tam pracować, jednak pytanie…BĘDĄ SIĘ ROZWIJAĆ W WALCE O ŻYCIE PACJENTA CZY BĘDĄ TKWIĆ W „STARYM” SYSTEMIE W KTÓRYM PACJENCI WYCHODZĄ....ALE TYLKO NOGAMI DO PRZODU?