Dziwne w moim zakładzie ...
Dziwne w moim zakładzie straż i inne służby sprawdzają wszystkie zagrożenia pożarowe . W moim małym zakładzie może się spalić kilkanaście desek i ewentualnie szopa w której tniemy deski . A tu gdzie leżą obłożnie chorzy i nie mogą się sami poruszać nie ma nawet czujników dymu , To skandal, Bonowie powinni zapłacić za pobyt chorych w szpitalu i za pogrzeby . Ale BIZNES JEST BIZNES nie każdy może zarabiać miliony. Wstyd Panie Bona mam nadzieję iż wreszcie ktoś zainteresuje się pana i pańskiej zony interesami.