Przebierają się tacy...
Widzisz Leszku, bo nasze "potworki", jak to ładnie ująłeś, wprowadzają zmianę i wnoszą masę energii tam, gdzie jej potrzeba i uśmiechu, który pomaga dzieciom w walce z przeciwnościami losu. Twoje narzekanie, z drugiej strony, nic nie zmienia, tylko potwierdza, że dla Ciebie problem nie istnieje póki się Ciebie nie tyczy. A odnośnie strojów mogę Tobie powiedzieć, że kosztowały zdecydowanie więcej czasu i energii od Twojego komentarza, a przede wszystkim zostały własnoręcznie wykonane. A "tacy" jak Ty wypowiadają się tam, gdzie widocznie wiedzą zdecydowanie za mało. To też jest "prawdziwy problem".