Taka jest prawda:
Solidaruchy po dorwaniu się do władzy, tak podzielili Polaków, że komuchy nie potrafili tego dokonać przez 45 lat. Powstały różne partie, ale wszystkie złożone z solidaruchów, którzy z roku na rok bardziej żrą się między sobą i miejmy nadzieję, że wreszcie wzajemnie się pozagryzają. Teraz zagadka: jak się nazywa państwo w którym armia i każda służba ma kapelanów? Jak się nazywa państwo, w którym kapelan pojawiający się w szpitalu na jedną godzinę dziennie, zarabia dwa razy więcej niż nauczyciel? No dobra, niech będzie kapelan w szpitalu i więzieniu. Ale po co w wojsku, straży pożarnej, straży granicznej, policji, służbie celno-skarbowej, oraz innych służbach i instytucjach, przecież oni nie siedzą w koszarach, mogą po służbie, czy przed służbą iść do dowolnego kościoła? Proszę sobie odpowiedzieć na te pytania. Na koniec powiem tak: nawet najgłupsi politycy nie są tak głupi jak społeczeństwo które ich wybrało.